A A+ A++

Apele o wstrzymanie sprzedaży niemieckiego wydawnictwa Polska Press PKN Orlen, skontrolowanie tej transakcji przez „niezależnych” arbitrów, wreszcie płynący zza Odry lament, że polskie media są niszczone i kneblowane, pokazują, jak ważną decyzją dla wolności i pluralizmu było przywrócenie Polakom gazet, które zostały sprzedane w ciągu ostatnich 30 lat.

22 marca 1990 r. Sejm RP przyjął ustawę o likwidacji wydawnictwa RSW „Prasa–Książka–Ruch” i powołaniu komisji likwidacyjnej. Wcześniej rada nadzorcza RSW „Prasa” przelała 44 mld zł na konto SdRP, a w 1989 r. obdarowała pieniędzmi Ligę Kobiet Polskich, ZSP, ZHP i ZSMP. Wyprowadzanie pieniędzy z RSW „Ruch” zaczęło się wcześniej – w grudniu 1988 r. powstała spółka Transakcja, której założycielami były właśnie RSW „Prasa–Książka–Ruch” i Akademia Nauk Społecznych przy KC PZPR. W radzie nadzorczej zasiedli Wiesław Huszcza – skarbnik PZPR, Marek Siwiec i Jerzy Szmajdziński. Powstały także spółki córki: Transrad, Transpol, Transbiel, Topexim, Muza. Dwa miesiące później, w lutym 1989 r., na polecenie KC PZPR RSW „Prasa–Książka–Ruch” przelała do nomenklaturowej spółki Transakcja 2,1 mld zł, a kilka tygodni później kolejne 600 mln zł. Już wtedy było wiadomo, że RSW „Prasa–Książka–Ruch” zostanie zlikwidowana, stąd paniczne wyprowadzanie pieniędzy.

Na sowieckich czołgach

Aby zrozumieć działania osób decyzyjnych w RSW „Prasa–Książka–Ruch” na przełomie lat 1989 i 1990, trzeba sięgnąć do historii komunistycznego koncernu. Jego pierwowzorem była Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik” powołana decyzją Bolesława Bieruta 18 września 1944 r., w której władzach zasiedli najważniejsi komuniści, m.in. Edward Osóbka-Morawski, przewodniczący PKWN, Stefan Matuszewski, minister informacji i propagandy PKWN, i Jerzy Borejsza. Czytelnik szybko odniósł sukces, wydawał 11 dzienników, 13 tygodników i pięć miesięczników oraz setki książek (głównie była to klasyka literatury pięknej), a także zakładał biblioteki. Trzy lata później władza ludowa stwierdziła, że Borejsza odszedł od linii partii – w październiku 1948 r. został odwołany z funkcji prezesa Czytelnika, a spółdzielnię podzielono. Powołano Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą „Prasa”, która w całości była kontrolowana przez PPR. W radzie nadzorczej znaleźli się wyłącznie komuniści – członkowie władz PPR, w tym wielu przedwojennych członków KPP: Jakub Berman, w politbiurze odpowiedzialny za bezpiekę, Roman Zambrowski, Aleksander Zawadzki, odpowiedzialny za pracę politruków w wojsku, Zenon Kliszko, współpracownik Władysława Gomułki, Stefan Jędrychowski, Franciszek Mazur i Jerzy Albrecht, sekretarze KC, Aleksander Kowalski, członek Grupy Inicjatywnej PPR i przewodniczący ZWM, Leon Kasman, kierownik wydziału organizacyjnego PPR, Leon Bielski, prezes zarządu generalnego RSW, a jednocześnie naczelnik Urzędu Informacji i Propagandy, Ferdynand Chaber i inni. W trakcie kolejnych zawirowań i przewrotów zmieniano władze koncernu, który był monopolistą prasowym przynoszącym gigantyczne wpływy skarbowi państwa. Sytuacja zmieniła się w latach 80., kiedy to fatalne rządy komunistów doprowadziły do gospodarczej ruiny.

Komisja likwidacyjna

Obecny kształt rynku prasowego jest niemal w całości wynikiem prac komisji likwidacyjnej RSW „Prasa–Książka–Ruch”. Przez dziewięć lat jej funkcjonowania, do września 1999 r., skład komisji się zmieniał, jednak najpoważniejsze decyzje podjęła w swoim pierwotnym składzie. Pierwszym przewodniczącym był Jerzy Drygalski, a w jej skład weszli Kazimierz Strzyczkowski, Andrzej Grajewski, Jan Bijak, Alfred Klein, Krzysztof Koziełł-Poklewski, Maciej Szumowski i prawie nikomu wówczas nieznany młody liberał Donald Tusk. W lipcu 1990 r. powstało 250 dziennikarskich spółdzielni pracy w jednostkach organizacyjnych koncernu RSW „Prasa–Książka–Ruch”, a już w listopadzie 1990 r. komisja zmieniła redaktorów naczelnych 120 gazet oraz centralnych i regionalnych tygodników byłego koncernu, odmawiając 65 redakcjom zgody na założenie spółdzielni pracy dziennikarzy.

Komisja miała za zadanie zlikwidować komunistyczny koncern prasowy i doprowadzić do przekształceń własnościowych istniejących tytułów prasowych. Jaki był skutek tej prywatyzacji, można się było przekonać dopiero po pewnym czasie, a fatalny przebieg prac komisji i efekty jej działania jednoznacznie skrytykowała Najwyższa Izba Kontroli, o czym można się przekonać, czytając protokół kontroli NIK z lipca 1992 r. Na zakończenie prac komisja likwidacyjna, już w składzie z 1997 r., wydała raport z likwidacji Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej „Prasa–Książka–Ruch”.

Raport został upubliczniony w listopadzie 2001 r., kiedy sąd apelacyjny wydał orzeczenie o zakończeniu procesu likwidacji RSW. Ujawniono m.in. protokół z posiedzenia ostatniego komunistycznego zarządu RSW, który siedem dni przed uchwaleniem ustawy o likwidacji koncernu podjęło decyzję o usamodzielnieniu się „Polityki”. Nie tylko przekazano prawa do tytułu nowemu wydawnictwu Polityka, ale zadbano o papier i środki na płace, a nawet umorzono długi i postanowiono udzielić kredytu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStacje narciarskie w zapaści. Branża domaga się odszkodowań
Następny artykułRękodzielnicy nie zawiedli! Zobacz i kup te cudeńka! (VIDEO, FOTO)