– Brak ekranów w tym miejscu to moja największa porażka w życiu samorządowca. Zawiedli również wszyscy prezydenci Sosnowca, którzy rządzili miastem w tym okresie – mówi Zygmunt Witkowski, który był radnym przez 28 lat.
Przedzieramy się wzdłuż drogi S1 przy ul. Tuwima w Niwce. Każdy przejeżdżający tir, ale i samochód osobowy sprawiają, że trzeba do siebie krzyczeć, żeby cokolwiek usłyszeć. Huk, gwizd, szum… Trudno zebrać myśli. W takich warunkach od lat 80. ubiegłego stulecia żyją mieszkańcy ulic Długiej, Gacka, Hubala, Promiennej, Tuwima, Białej Przemszy, Dybowskiego, Szybowej, Kujawskiej i Bronowej. – Sam mieszkam dobre kilkaset metrów od S1. Rano, gdy wzmaga się ruch, muszę jednak zamknąć okno, żeby w spokoju dokończyć sen – mówi Zygmunt Witkowski, który przypomina, że budowa ekspresówki w tym miejscu trwała w latach 1978-83.
Wschodnia Obwodowa GOP, węzeł Jęzor fot. materiały GDDKiA
– Niwka była wtedy samowystarczalną dzielnicą. O nic nie musieliśmy się prosić miasta, bo spokój dostatek i porządek zapewniała nam KWK Niwka Modrzejów. Mieliśmy nawet własną brygadę remontową, która dbała o jakość dróg, czy chodników. Do Urzędu Miasta jechało się, jak trzeba było wystarać się o nowy dowód. Tego na kopalni załatwić już się nie dało – uśmiecha się Zygmunt Witkowski.
W latach 80., gdy powstawała ekspresówka, kopalnią zarządzał dyrektor Leopold Litwa. – Zaradny i uczynny człowiek. Pamiętam, że nieraz rozmawialiśmy o problemie hałasu, jaki pojawił się wraz z budową drogi S1. To jednak była zbyt kosztowna inwestycja, żeby mogła sfinansować ją kopalnia – mówi były radny.
Odcinek, na którym pomiary wykazują znaczne przekroczenie normy dopuszczalnego hałasu, wynosi w Niwce aż 6 km. Mieszkańcy machają rękę na informację, że ekrany w końcu powstaną. – Trudno im się dziwić. Słyszą o takich zapowiedziach od lat. Nie wyobrażam sobie życia w tym miejscu. Jak oni to wytrzymują? To jakiś dramat – mówi Tomasz Niedziela, radny Lewicy w Sosnowcu, który również wielokrotnie interweniował w tej sprawie.
Mieszkańcy ul. Tuwima w Sosnowcu mają tuż za oknem drogę ekspresową S1 arch. GW
Zygmunt Witkowski opowiedział nam historię z życia rodziny, która mieszkała przy ul. Tuwima. – W niedzielne przedpołudnie wyszli do kościoła. Po powrocie do domu znaleźli w kuchni przewrócony garnek z rosołem i pół cegłówki. Rosół zalał palniki kuchenki, więc gaz cały czas się ulatniał. Okazało się, że tir wystrzelił cegłę spod opony i trafił prosto w okno. Gdyby ktoś został trafiony kamieniem, albo wybuchłby gaz, to doszłoby do olbrzymiej tragedii – opowiada.
W poniedziałek katowicki oddział GDDKiA ogłosił ważną inwestycję. Przedsiębiorstwo uzyskało bowiem zgodę Ministerstwa Infrastruktury na przebudowę S1. W ramach tego zadania mają też powstać tak wyczekiwane ekrany akustyczne. Przygotowanie inwestycji planowane jest do 2023 roku. Roboty budowlane zaplanowano w latach 2024-2025. Inwestycja pochłonie ok. 120 milionów złotych. – Miejmy nadzieję, że tym razem na zapowiedziach się nie skończy – komentuje Zygmunt Witkowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS