A A+ A++

fot. Marcin Bulanda (zaksa.pl)

Tylko i aż krok dzieli siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle od spełnienia marzeń o finale Ligi Mistrzów. Podopieczni Nikoli Grbicia ponownie będą starać się pokonać Zenit Kazań. W pierwszym półfinale odwrócili losy meczu i triumfowali 3:2. Teraz jakiekolwiek zwycięstwo premiuje ich do finału. 

Wydaje się, że na ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle nie ma w tym sezonie mocnych. Kędzierzynianie najpierw wyeliminowali naszpikowane gwiazdami Cucine Lube Civitanova i awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Na pierwszy mecz kędzierzynianie udali się do Rosji i w Kazaniu przegrywali już 0:2 z podopiecznymi Władimira Alekno. Ekipa ze stolicy Tatarstanu miała nawet pięć piłek meczowych w trzeciej partii, ale ZAKSIE udało się przedłużyć losy rywalizacji. Na tym nie poprzestała, doprowadzając do tie-breaka i triumfując również w nim. Pierwszy półfinałowy pojedynek pokazał, że kędzierzynianie są bardzo mocni nie tylko w elementach siatkarskich, ale również mentalnie. –  Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz przeciwko jednej z najlepszych drużyn na świecie i tak rzeczywiście było. Wywierali na nas presję zagrywką, mimo że popełniali też wiele błędów, to te serwisy, które przechodziły na naszą stronę były bardzo mocne i ciężko nam się grało na początku. Nie poddaliśmy się, walczyliśmy do końca i przede wszystkim wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik – przyznał Nikola Grbić, trener kędzierzynian.


Teraz ZAKSA będzie chciała postawić kropkę nad i, a także wykorzystać psychiczną przewagę nad rosyjskim gigantem. Zenit Kazań miał w tym sezonie swoje kryzysy. Zespół prowadzony przez Władimira Alekno w fazie zasadniczej krajowych rozgrywek nie zajął żadnego z dwóch pierwszych miejsc, które premiowane jest bezpośrednim awansem do Final Six. Przez to Zenit w miniony weekend rozpoczął walkę w fazie play-off. W pierwszym starciu z Jenisejem Krasnojarsk nie miał najmniejszych problemów, kończąc mecz w trzech setach w zaledwie 67 minut. Trener Alekno dał odpocząć między innymi Earvinowi N’Gapethowi i Aleksandrowi Wołkowowi. Liderem tradycyjnie był już Maksim Michajłow, na którego stabilną, wysoką formę może liczyć drużyna ze stolicy Tatarstanu.

To właśnie Michajłow może być najtrudniejszą armatą Zenita, którą będą chcieli powstrzymać gracze z Kędzierzyna-Koźla. W pierwszym starciu długo nie mogli poradzić sobie również z zatrzymaniem doświadczonych środkowych z Kazania: Wołkowa i Artioma Wolwicza. Na kogo jeszcze muszą uważać siatkarze Nikoli Grbicia? Na nieobliczalnego N’Gapetha, któremu jednak zdarzają się błędy taktyczne. Nie należy też zapominać o Bartoszu Bednorzu, na którego w Rosji po pierwszym półfinale spłynęła jednak spora fala krytyki. Bednorz cały czas robi swoje i już kilka razy pokazał, że groźny potrafi być również za linią 9. metra.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie pracuje i gra jak rewelacyjnie wręcz naoliwiona maszyna. W miniony weekend co prawda maszyna chwilę się rozpędzała, ale po porażce w pierwszym secie ze Ślepskiem Suwałki, kolejne partie były już pod dyktando gospodarzy. To ZAKSA prowadzi więc w ćwierćfinale PlusLigi 1:0. Nikola Grbić jak zawsze mógł liczyć na swoje trio skrzydłowych: Łukasz Kaczmarka, Aleksandra Śliwkę oraz Kamila Semeniuka. Do tego doszła bardzo dobra Davida Smitha, który został wyróżniony statuetką MVP. – Największą trudnością w tym meczu było podejście do niego. Wszystko dlatego, że za trzy dni gramy przeciwko Zenitowi. Było potencjalne zagrożenie, że moi zawodnicy będą myśleć o tym nadchodzącym spotkaniu. To też się stało w tym pierwszym secie. Chyba od momentu, w którym zostałem tu trenerem, pobiliśmy rekord błędów, jakie popełniliśmy w jednym secie – wspominał Nikola Grbić.

O ile Ślepsk Suwałki wybacza błędy, to wydaje się, że takiego komfortu nie podaruje ZAKSIE Zenit Kazań. Chociaż minimalnym faworytem środowego pojedynku będą gospodarze, to będą musieli udowodnić to na boisku i zagrać przynajmniej tak dobrze w trzech ostatnich setach meczu w Kazaniu. Początek rewanżowego spotkania Ligi Mistrzów w środę o godz. 18:00. Aby awansować do finału w Weronie ZAKSA musi wygrać to spotkanie, jeśli przegra je w tie-breaku, dojdzie do złotego seta, natomiast wygrana 3:0 lub 3:1 Zenita Kazań premiuje rosyjski team.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Zenit Kazań
środa, 24.03, godz. 18:00
relacja live Strefy Siatkówki

Zobacz również:
Wyniki fazy play-off Ligi Mistrzów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy Ład. Podatki bardziej sprawiedliwe
Następny artykułOddziały covidowe w szpitalach w powiecie kłodzkim nadal przeciążone. Pod respiratorami coraz młodsze osoby