A A+ A++

Jennifer Aniston i Reese Witherspoon to aktualnie jedne z największych gwiazd Hollywood. Panie niedawno wystąpiły razem w produkcji Apple TV “The Morning Show”. Jednak to nie pierwszy raz, gdy zawodowe drogi aktorek przecięły się. Udział “Legalnej blondynki” w “Przyjaciołach”, skończył się na epizodzie. W mediach huczało, że to właśnie Jennifer Aniston jest odpowiedzialna za jej odejście z serialu.

Epizod, który stworzyła Reese Witherspoon, pamięta każdy wielbiciel “Przyjaciół”. Aktorka z wielkim wdziękiem wcieliła się w oderwaną od rzeczywistości, rozkapryszoną siostrę Rachel, Jill. Niestety jej rola skończyła się na dwóch odcinkach.

W mediach pojawiły się doniesienia, że to właśnie Jennifer Aniston wymusiła na scenarzystach usunięcie postaci Jill Green. Sugerowano, że serialowa Rachel była zazdrosna o piękną blondynkę, która na planie podrywała życiowego partnera Jennifer, Brada Pitta.

Plotki o rywalizacji aktorek, powróciły jak bumerang, gdy gwiazdy zdecydowały się wziąć udział w hicie Apple TV “The Morning Show”. Panie wcielają się w nim w dwie prowadzące programu śniadaniowego. Dzieli je wszystko: pochodzenie, poglądy, nawet wygląd. Jednak kobiety mają wspólnego wroga – stosującego przemoc seksualną gwiazdora. Show podbiło serca widzów, a także krytyków. Było w kilku kategoriach nominowane do Złotych Globów.

Wydaje się, że sam fakt, że gwiazdy zdecydowały się na udział w takim projekcie, świadczy o sympatii. Wszak miały spędzać ze sobą długie godziny na planie. Jednak echa historii o ich animozjach, wciąż wracały na pierwsze strony gazet. Dlatego, w końcu sprawę postanowiła skomentować sama zainteresowana. Jennifer Aniston tak wypowiedziała się o pracy z Reese Witherspoon na łamach magazynu “People”:

“To było tak, jakby idealnie się złożyło, bo ona jest tak piekielnie dobra i był między nami pewien niewypowiedziany język. Byłyśmy dla siebie naprawdę dobrym yin-yang”.

Gdy ogląda się produkcję Apple, trzeba przyznać, że między aktorkami aż iskrzy. Czy są to iskry uwielbienia, czy nienawiści? Trudno stwierdzić. Miejmy nadzieję, że panie jeszcze nieraz staną wspólnie przed kamerą.

Reinfekcje u ozdrowieńców. Coraz więcej przypadków. Komentuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUtopione szczenięta, matka na ulicy
Następny artykułReforma planowania przestrzennego