A A+ A++

Obok krasnali ogrodowych trudno przejść obojętnie. Jedni je uwielbiają, inni cierpną na ich widok, a pomysłów na ich aranżację i wykorzystanie również jest bez liku. W ostatnich latach, czy to z przekory, czy za sprawą klasycznych modowych powtórek, krasnale ogrodowe znów jednak wkradają się do łask działkowiczów i właścicieli posesji. Czy warto ulec temu trendowi?

Krasnale ogrodowe widziane zza płotu. Źródło: shutterstock

  1. Historia krasnali ogrodowych
  2. Rodzaje krasnali ogrodowych
  3. Jak aranżuje się krasnale ogrodowe?
  4. Kontrowersje dotyczące krasnali ogrodowych
  5. Nowa moda na krasnale ogrodowe?

Krasnoludki nie są wcale pojęciem z dziecięcych bajek. Ich geneza sięga bowiem starożytnych wierzeń, które były szeroko rozpowszechnione na terenie Europy. Ludzie wierzyli w gnomy, które miały zamieszkiwać lasy i łąki, najczęściej kryjąc się pod ziemią, i przynosić ludziom szczęście i łaski, lub, wręcz przeciwnie, karać ich psotami i złośliwością. Owa wiara, choć brzmi dziś dość naiwnie, była ważnym elementem średniowiecznego folkloru, blisko wiążąc się z rozwojem mistycyzmu, wiary w czarną magię, a przede wszystkim próbą wyjaśniania niezrozumiałych zjawisk zachodzących w przyrodzie.

Kto jednak i kiedy zdecydował się zamienić ludowy mit w ogrodową dekorację?

Historia krasnali ogrodowych

Pierwowzorem i przodkiem krasnali ogrodowych był najprawdopodobniej starorzymski bożek Priap, opiekun podłóg, którego posągi umieszczano w antycznych ogrodach w celach ochrony przez złymi urokami. Postępujący rozwój chrześcijaństwa na naszym kontynencie stopniowo wykorzenił jednak wiarę w nadprzyrodzone siły skrywające się w przyrodzie i krasnale stały się w końcu jedynie sympatycznymi postaciami z bajek dla dzieci.

W XVII w. we Włoszech pojawiły się co prawda pierwsze terakotowe figurki skrzatów zwanych „gobbi”, ale dopiero w XIX w. rozpoczęła się prawdziwa kariera ogrodowych gnomów. W Niemczech zaczęto wówczas wyrabiać gliniane figurki zwane Gartenzwerge, przedstawiające krasnale w szpiczastych czerwonych czapkach, ze śnieżnobiałymi brodami, bezpośrednio odwołujące się do prastarych wierzeń o dobrych „ludkach” pomagających ludziom w kopalniach i na farmach.

W 1841 r. drezdeńska firma Baehr & Maresch zaczęła masowo produkować małe ogrodowe posążki, a inni rzemieślnicy poszli jej śladami. Jednym z największych potentatów w produkcji krasnali stał się Philip Griebel, a traf chciał, że w 1847 r. na jego wyroby natknął się w czasie podróży słynny brytyjski ogrodnik sir Charles Isham i przywiózł aż 21 z nich do Anglii. Tym samym rozpoczął prawdziwą manię, która szybko ogarnęła Wysypy Brytyjskie, a później również Francję.

Na czas I Wojny Światowej krasnale poszły oczywiście w zapomnienie, ale do łask wróciły w latach 30-tych XX stulecia dzięki kreskówce Walta Disneya „Królewna Śnieżka i siedem krasnoludków”. Po kolejnej wojnie nastąpił kolejny okres recesji, ale już w latach 70-tych gnomy znów powróciły do ogrodów dzięki nowej, dowcipnej stylistyce. W latach 80-tych natomiast Europę zalała fala tańszych krasnali produkowanych w Polsce i Czechach. Nie przeszkodziło to jednak uznanym markom produkować krasnale drogie i wysokiej jakości, traktowane przez kolekcjonerów jako prawdziwe dzieła sztuki. Warto jeszcze dodać, że moda na ożywianie krajobrazu bajkowymi figurkami dotarła także za Ocean, gdzie również spotkała się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem.

Ciekawostki związane z krasnalami ogrodowymi:

  • W Wielkiej Brytanii do dziś zachował się jeden z owych pierwszych niemieckich krasnali przywiezionych w 1847 r. na Wyspy przez sira Ishama. Nazwany pieszczotliwie „Lampy”, od posesji Lamport Hall, ubezpieczony został na zawrotną sumę 1 miliona funtów!
  • Brytyjczyk sir Frank Crisp, właściciel drugiej największej kolekcji krasnali ogrodowych w Wielkiej Brytanii w latach 1910-1919 otwierał swoje ogrody dla szerokiej publiczności, aby ludzie mogli podziwiać wesołe gliniane ludki.
  • W 2008 r. w Niemczech „mieszkało” 25 milionów krasnali ogrodowych!
  • W latach 90-tych XX w. pojawiła się moda na podróżującego krasnala ogrodowego – ludzie brali wówczas figurki ze sobą na wakacje i fotografowali je w różnych sceneriach.
  • Motyw krasnala ogrodowego pojawia się w takich filmach jak „Potwór” z Roberto Benigni (1994), „Amelia” (2001) a animowana bajka „Gnomeo i Julia” (2011).
  • „Gnom-napping” to popularna w XXI w. rozrywka polegająca na wykradaniu ogrodowych krasnali i pozostawianiu ich w miejscach publicznych.
  • Największy na świecie krasnal ogrodowy powstał w 1988 r. w Kanadzie i mierzy 7.91 cm!

Krasnale ogrodowe bywają częścią większej aranżacji. Źródło: shutterstock

Rodzaje krasnali ogrodowych

Najbardziej typowe krasnale ogrodowe odlewane są z płynnej gliny za pomocą specjalnych form, w których figura zastyga, a po wyjęciu jest wypiekana w wysokich temperaturach do osiągnięcia odpowiedniej twardości i stosownie malowana. Klasyczne gnomy są przy tym przysadzistymi staruszkami z czerwonych czapkach  z pogodnym wyrazem twarzy. Różnią się natomiast rozmiarami – najmniejsze miewają zaledwie kilkanaście centymetrów, podczas gdy największe dorastają metra!

Bardziej współczesne krasnoludki produkowane są także z różnego rodzaju żywic, a czasem nawet niskiej jakości plastiku, i przedstawiają wiele rozmaitych postaci – łącznie z damskimi krasnoludkami czy wesołymi dowcipnisiami. Jedne noszą więc beczki z piwem, inne szusują na nartach, a jeszcze inne biorą kąpiel w ogrodowych oczkach lub beztrosko opalają się w okularach przeciwsłonecznych.

Jak aranżuje się krasnale ogrodowe?

Krasnale ogrodowe wkomponowywane są zazwyczaj w krajobraz zielony na zasadzie jego trwałych elementów. Wyeksponowane na kamieniach lub na wpół ukryte między krzewinkami mają dawać wrażenie postaci faktycznie zamieszkujących ogród i dodających mu życia oraz koloru. Nie ma przy tym żadnych wytycznych, ile takich krasnali powinno być – są ludzie, którzy zaspokajają się jednym i tacy, którzy tworzą na zagonach całe społeczności. Bardziej kreatywni ogrodnicy nie boją się również dodatkowych elementów inscenizacyjnych, budując dla gnomów mostki, domki czy ławeczki. Rzadziej krasnale pojawiają się także na trawnikach (gdzie mogą przeszkadzać w koszeniu), oraz na tarasach, schodach i klombach.

Tabela przedstawiająca wady i zalety krasnali ogrodowych; opracowanie własne

Kontrowersje dotyczące krasnali ogrodowych

Niestety, mimo swego istotnego miejsca w kulturze i wesołego wyglądu, krasnale ogrodowe w ostatnich dwóch dekadach uznawane są często za symbol kiczu. Słynna angielska wystawa ogrodnicza Chelsea Flower Show zakazała wręcz oficjalnie wykorzystywania ich w ekspozycjach z obawy przed degradacją rangi imprezy. Również wiele innych asocjacji zrzeszających ogrodników i projektantów zieleni neguje otwarcie naiwne, pstre figurki jako element krajobrazu pełnego szlachetnych gatunków. Trudno jest też wyobrazić sobie naiwne w swej stylistyce kolorowe gnomy w nowoczesnych minimalistycznych ogrodach, w których nawet barwne donice wydają się dekoracyjną przesadą.

Co gorsze, niektórym kolorowe figurki za płotem przeszkadzają do tego stopnia, że gotowi są przedsięwziąć daleko idące kroki, aby niewinne krasnoludki usunąć lub zniszczyć. I tak są ludzie, dla których gnomy u sąsiada są przysłowiową solą w oku oraz tacy, którzy muszą swoich glinianych pupilów kryć przed nienawistnymi spojrzeniami i intencjami.

Nie da się też ukryć, że dzięki masowej produkcji krasnali da się na rynku znaleźć figurki faktycznie mało estetyczne, a wręcz otwarcie kiczowate, które nijak nie przystają do współczesnych kanonów aranżacyjnych.

Krasnale ogrodowe jako element zagonu. Źródło: shutterstock

Nowa moda na krasnale ogrodowe?

Krasnale ogrodowe, mimo że wydają się czasem gatunkiem zagrożonym, wciąż są jednak kupowane i eksponowane w ogrodach miejskich i wiejskich. Co kilka sezonów ich popularność nawet rośnie, co ma zwykle związek z filmami, markami czy medialnymi trendami. Nie da się ukryć, że wysokiej jakości gnomy, za które często trzeba słono zapłacić, dramatycznie różnią się od plastikowych podróbek, a w odpowiednim kontekście krajobrazowym mogą mieć niebywały urok. Te ręcznie wykonane zaskakują precyzją detalu, stonowaną kolorystyką oraz żywą niemal dobrodusznością.

Krasnale ogrodowe nie są jednak propozycją dla każdego. W swoim folkowym charakterze pasują przede wszystkim do ogrodów rustykalnych, naturalistycznych i stylizowanych na bajkowe, gdzie tworzą ważny i naprawdę cenny element całości. Natomiast nowoczesne modele, o dowcipnych formach mogą odnaleźć się na eklektycznych posesjach, gdzie element niespodzianki, intencjonalnego kiczu, a nawet skandalu jest mile widziany.

Wreszcie, nie należy też lekceważyć pasji, jaką może być dla niektórych z nas kolekcjonowanie różnych krasnali ogrodowych z całego świata. W tym kontekście bywają one cennymi pamiątkami, które zwłaszcza osobom starszym i samotnym mogą znakomicie umilić codzienne przebywanie w ogrodzie. I choćby z tego powodu ewentualne animozje i negatywizm wobec krasnali ogrodowych warto przełknąć, uznając złotą regułę „wolnoć Tomku w swoim domku”. W końcu, cokolwiek byśmy nie myśleli, gliniane krasnale są już nieodłączną częścią kultury ogrodowej!

Ekologia.pl (Agata Pavlinec)

Bibliografia

  1. Elisa Parhad; “The Story Behind Garden Gnomes Is More Compelling Than You Might Think”; data dostępu: 2021-03-04
  2. Carrie Cabral; “Epic History of Garden Gnomes From Ancient Rome to Today”; data dostępu: 2021-03-04
  3. Bonnie L. Grant; “What Are Garden Gnomes: Uses For Garden Gnomes In The Landscape”; data dostępu: 2021-03-04
  4. garden-gnomes-need-homes.com 2021; “Garden Gnomes need home”; data dostępu: 2021-03-04
  5. Richard W Wilson; “Types of Garden Gnomes and Their Advantages”; data dostępu: 2021-03-04
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPKO BP może ze skupem akcji ruszyć w '21; fundusz na ugody CHF nie wpływa na pozycję kapitałową (wywiad)
Następny artykułChciał kupić kryptowaluty. Fałszywy bankier ukradł 36,5 tys. zł. mieszkańcowi powiatu mogileńskiego