Mówisz „Asseco Arka”, myślisz „Krzysztof Szubarga”. W ostatnich latach wszyscy fani koszykówki w naszym kraju utożsamiali klub z Gdyni właśnie z filigranowym „Szubim”. Był prawdziwym liderem, na boisku nigdy nie odpuszczał, nawet gdy wynik był już rozstrzygnięty. Nie było dla niego straconych piłek, nie było przegranych sytuacji.
Ikoniczny mecz o brąz
Najlepszym na to dowodem jest słynne, rewanżowe starcie o brązowy medal ze Stelmetem Zielona Góra w sezonie 2018/19. Asseco Arka, aby zająć miejsce na podium, musiała odrobić aż 18 punktów straty z pierwszego meczu. Ponadto zagrała bez Josha Bostica, Roberta Upshawa i Marcela Ponitki, natomiast Adam Łapeta z powodu urazu pleców rozegrał tylko trzy minuty.
Wtedy uruchomił się Szubarga. Był na boisku praktycznie wszędzie, punktował spod kosza i z dystansu, kreował kolegom pozycje, a w defensywie stale wywierał presję na przeciwnikach. Najefektowniejszą jego akcją był nieprawdopodobny “leżący” przechwyt w kluczowym momencie czwartej kwarty. To wszystko, w połączeniu z niesamowitą dyspozycją Jamesa Florence’a, pozwoliło gdynianom odwrócić losy dwumeczu i wywalczyć brązowe medale. Po ostatniej syrenie wykończony kapitan usiadł na parkiecie, ukrył twarz w dłoniach i uronił łzy szczęścia. Zdjęcia wzruszonego Szubargi momentalnie obiegły środowisko koszykarskie.
Legenda polskiej ligi
Zakończona już kampania 2020/21 nie do końca należała do udanych. „Szubi” średnio na mecz zdobywał co prawda 11 pkt i miał pięć asyst, ale jego zespół przez większą część rozgrywek prezentował się poniżej oczekiwań, wskutek czego zaliczył najgorszy sezon w historii klubu. Sam zawodnik zmagał się z kontuzją kręgosłupa. Z powodu poddania się rehabilitacji odpuścił połowę spotkań (15). Bilans żółto-niebieskich bez Szubargi na parkiecie wynosił: 3 zwycięstwa i 12 porażek. To najlepiej odzwierciedla, jak istotnym był elementem.
Jednak cała kariera Szubargi obfitowała w sukcesy i wyróżnienia. Na polskich parkietach grał aż 18 lat, rozegrał łącznie aż 414 meczów w PLK. Na jego szyi zawisły medale ze wszystkich kruszców: złoty (2011), srebrny (2010) oraz brązowy (2019). W latach 2010 i 2017 został wybrany na najlepszego polskiego zawodnika ekstraklasy. A w 2013 r. uznano go najlepszym defensorem ligi, co przy jego niewysokim wzroście – 178 cm – jest nie lada osiągnięciem. Gdziekolwiek nie grał, zawsze stawał się ważną postacią w szatni i na boisku. Jego brak bez wątpienia będzie dla Asseco Arki odczuwalny. Czy znajdzie się w Gdyni godny następca generała Szubargi?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS