A A+ A++

Oddany właśnie samolot to pierwsza ze 153 maszyn tego typu eksploatowanych w US Navy. Zmodernizowano ją na podstawie kontraktów z października 2020 roku i lutego 2021, obejmujących odpowiednio – materiały i koszty samych prac. Jak widać, prace nad samolotem zostały przeprowadzone bardzo sprawnie. Szczególnie, że nie były to prace seryjne.

Podniesienie do standardu Block II mają przejść wszystkie EF-18G i ma to zostać przeprowadzone w ciągu najbliższych pięciu lat. Seryjne prace mają rozpocząć się w czerwcu tego roku. Modernizacja ma polegać na ulepszeniu „wielu systemów pokładowych”. Poprawione mają zostać m.in. możliwości monitorowania fal elektromagnetycznych, bardziej wydolne mają być też łącza wymiany danych i komputery pokładowe. Dzięki temu zmodernizowane Growlery będą w stanie lepiej komunikować się między sobą i innymi uczestnikami pola bitwy, w tym przede wszystkim F/A-18E/F Super Hornet Block III, ale zapewne także F-35B/C, a także sprawniej przetwarzać pozyskane tą drogą informację. Wszystko to przełoży się na poprawioną świadomość sytuacyjną dwuosobowej załogi tych samolotów walki elektronicznej.

Najważniejszym elementem modyfikacji będzie jednak przygotowanie platformy do przenoszenia zasobnika walki elektronicznej nowego typu. Będzie to zapewne oznaczało zwiększenie możliwości dostarczania temu nowemu urządzeniu odpowiedniej ilości energii elektrycznej i chłodzenia. Dzięki tzw. Next Generation Jammer będzie miał znacznie większe zdolności ofensywne niż dotychczas, co przełoży się na zwiększenie możliwości oślepiania sensorów przeciwnika i przełamywania jego systemów obronnych przez US Navy.

Reklama
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPranie firanek i zasłon – praktyczne wskazówki
Następny artykułKrakowscy policjanci kontrolują przestrzeganie obostrzeń sanitarnych. Sypią się mandaty