A A+ A++

Promotorzy i sojusznicy doktryny LGBT w Hiszpanii postulują wprowadzenie przepisów prawnych o samookreśleniu płci, które miałyby stanowić m. in., że już dwunastoletnie dzieci będą mogły podejmować taką decyzję.

Manifestacje w tej sprawie rozpoczęły się w Madrycie na początku marca. W ramach kampanii grupa aktywistów mniejszości osób transpłciowych podjęła nawet strajk głodowy, utrzymując, że nie zostanie przerwany, do momentu, w którym rządząca socjalistyczna koalicja nie przedstawi projektu ustawy umożliwiającej samostanowienie płci.

Kilka dni temu projekt takiej ustawy przedłożyły w Kongresie Deputowanych cztery lewicowe partie: Republikańska Lewica Katalonii (ERC), radykalna Kandydatura Jedności Ludowej (CUP), populistyczna Junts per Catalunya (JxCat) oraz ogólnokrajowa lewicowa Mas Pais. Projekt ustawy o Rzeczywistej i Efektywnej Równości Osób Transpłciowych został opracowany przez hiszpańskie ministerstwo równości pod kuratelą koalicjanta rządowego, radykalnie lewicowej partii Unidas Podemos.

Co zawiera projekt ustawy?

Do dokonania oficjalnej korekty płci wystarczyłaby deklaracja danej osoby, która – bez względu na biologiczną płeć urodzenia – mogłaby określić swoją płeć jako kobieta lub mężczyzna. Ponadto, ustawa pozwoliłaby także osobom binarnym (które nie czują się ani kobietą, ani mężczyzną) na wykluczenie określenia płci w ich dokumentach.

W obecnym stanie prawnym oficjalna korekta płci jest możliwa po przeprowadzeniu badań lekarskich i uzyskaniu orzeczenia o “dysforii płciowej” (określenie zaburzenia tożsamości płciowej). Aby skorygować płeć w swoich dokumentach, należy też udokumentować, że od co najmniej dwóch lat przyjmuje się terapię hormonalną.

12-latkowie mieliby samostanowić o swojej płci…

Projekt ustawy zakłada, że już 12-latkowie mogliby samostanowić o swojej płci, pod warunkiem uzyskania zgody rodziców lub opiekunów prawnych. Dla osób powyżej 16. roku życia taka zgoda nie byłaby już wymagana.

Radykalna lewica chce wymusić zmiany

Projekt ustawy trafił do Kongresu po szeregu strajków działaczy na rzecz praw osób transpłciowych. Wcześniej radyklani aktywiści zarzucili premierowi Pedro Sánchezowi, że zablokował projekt zaproponowany przez mniejszościowego partnera koalicyjnego, skrajnie lewicową partię Unidas Podemos.

Przedstawiciele partii, które złożyły projekt jako własny, aby wymusić debatę nad dokumentem, argumentują, że prawa osób transpłciowych są prawami człowieka i powinny być jako takie uznane i zagwarantowane jak najszybciej — podaje dziennik “El Mundo”.

Zapłacą podatnicy

Z kolei wicepremier hiszpańskiego rządu, Carmen Calvo, zamiast przedstawionej ustawy zaproponowała wprowadzenie innego nowego prawa, które miałoby poprawić ochronę wszystkich osób LGBT+.

Zgodnie z tekstem projektu, leczenie hormonalne, terapia głosowa, chirurgia narządów płciowych, mammoplastyka, mastektomia i materiały protetyczne niezbędne w procesie tranzycji miałyby być pokrywane przez ubezpieczenie społeczne.

Czytaj też:
„Lewico – zostaw nasze dzieci w spokoju!”. Rośnie sprzeciw Hiszpanów wobec ideologii gender
Czytaj też:
Hiszpania: Lewica forsuje czterodniowy tydzień pracy

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzef rosyjskiego MSZ w maseczce z niedyplomatycznym napisem
Następny artykułBędzie cieplej niż zazwyczaj. Eksperymentalna prognoza na wiosnę i początek lata