Remis 0:0 – takim wynikiem zakończył się sobotni mecz Rakowa Częstochowa z Górnikiem Zabrze. Było to spotkanie w ramach 22. kolejki PKO Ekstraklasy. Pomimo ataków jednego i drugiego zespołu, w meczu nie padła żadna bramka.
Spotkanie było #Retromeczem, przypomnieniem stuletniej historii Rakowa Częstochowa. Zostało rozpoczęte przez dwóch byłych zawodników czerrwono-niebieskich: Roberta Załęskiego i Sebastiana Synoradzkiego. Grali oni dla klubu w latach 90.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do drużyny z Częstochowy. Najbliżej zdobycia bramki był Marcin Cebula, który dwukrotnie próbował pokonać bramkarza Górnika: raz w 27. minucie i pod koniec pierwszej połowy. Niestety interwencje Martina Chudego były na tyle skuteczne, że czerwono-niebieskim nie udało się zdobyć gola.
W drugiej części spotkania Raków nie atakował już tak jak w pierwszej połowie. W 75. minucie okazję do zdobycia bramki miał zespół z Zabrza. Tym razem w roli głównej wystąpił Dominik Holec, który obronił strzał Bartosza Nowaka.
W końcówce meczu Raków próbował jeszcze zdobyć zwycięską bramkę, jednak bez powodzenia. W 86. minucie minimalnie niecelny strzał oddał Jakub Arak, a w doliczonym czasie gry zwycięską bramkę próbował zdobyć Ivi Lopez. Strzał został jednak wybroniony przez golkipera rywali.
Mimo bezbramkowego remisu Raków zagrał dobry mecz. Jak mówi trener czerwono-niebieskich Marek Papszun, jego zespół był w tym spotkaniu lepszy:
– Nie chcieliśmy być tylko uczestnikami, ale zapisać się zwycięstwem w historii. Podzieliliśmy się punktami z trudnym rywalem, jednak z perspektywy meczu myślę, że byliśmy lepsi o tę jedną bramkę, lecz trzeba ją strzelić na tym trudnym boisku. Mam nadzieję, że ostatni raz graliśmy w Bełchatowie, ale chciałbym też podziękować gospodarzom za gościnę i troskę, bo to nie jest do końca ich wina, że boisko jest w stanie w jakim jest.
Oba zespoły walczyły do samego końca. Spotkanie nie było łatwe, mówi trener Górnika Zabrze Marcin Brosz:
– Było to trudne spotkanie, na taki mecz się przygotowywaliśmy i taki też się odbył. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że podjęcie twardej walki to będzie klucz i staraliśmy się to robić. To co cieszy nas wszystkich to kolejny, bo już trzeci mecz bez straconej bramki. Z naszej strony zabrakło większej ilości akcji ofensywnych i goli.
Następny mecz w Ekstraklasie Raków Częstochowa rozegra ze Stalą Mielec. Po 22. kolejce Raków nadal utrzymuje się na trzecim miejscu w tabeli.
WB/IAR/Rakow.com
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS