Leicester City dominowało nad Manchesterem United praktycznie w każdym aspekcie gry. “Czerwone Diabły” nie istniały w środku pola, nie miały mocy z przodu. Zmiany zostały zrobione zbyt późno. “Lisy” zagrały bardzo pewnie i mądrze.
Marcin Borciuch
Getty Images
/ Matthew Peters
/ Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United. Od lewej: Fred, Anthony Martial i Victor Lindelof
Oba zespoły walczą o wicemistrzostwo Anglii, ale w niedzielę trzeba było zapomnieć o rywalizacji w Premier League. Wszak Puchar Anglii też jest na Wyspach prestiżowym trofeum. Mecz lepiej zaczęła drużyna Leicester City. Grała mądrzej, dokładniej, spokojniej. Zmuszała rywala z Manchesteru do prostych błędów. Po jednym z takich padła bramka dla “Lisów”. Fred katastrofalnie wycofał do bramkarza, co dało możliwość Kelechiemu Iheanacho wyjść na sam na sam z bramkarzem. Nigeryjczyk nie pomylił się i dał prowadzenie w 24. minucie.
Gdy wydawało się, że Leicester ma wszystko pod kontrolą, United wyprowadziło w końcu dobrą akcję w meczu. Paul Pogba zagrał płasko w pole karne, Donny van de Beek przepuścił piłkę, co wyczuł Mason Greenwood i niskim strzałem zaskoczył Kaspera Schmeichela. Remis do przerwy mógł dziwić, bo “Czerwone diabły” praktycznie nie istniały w ofensywie, a środek pola był całkowicie zdominowany przez Leicester.
W drugą połowę lepiej weszli gospodarze, którzy szybki podwyższyli prowadzenie. Youri Tielemans sklepał z Iheanacho, popędził przez pół boiska i uderzył po ziemi zza pola karnego. Manchester zostawił jedną wielką dziurę, przez którą Belg mógł z łatwością się przedrzeć. Dean Henderson wyciągnął się do piłki jak struna, ale nie miał szans jej sięgnąć. Niedługo potem Jamie Vardy mógł zabić mecz, ale pomylił się w sytuacji sam na sam.
ZOBACZ WIDEO: Wojciech Szczęsny podstawowym bramkarzem w kadrze. “O wyborze mógł zdecydować wiek”
Pierwsze zmiany Manchester przeprowadził po ponad godzinie gry. Możliwe, że trochę za późno. Co prawda był moment, gdy goście grali lepiej, częściej atakowali, ale brakowało stworzenia klarownej sytuacji. Ta niemoc jednak się zemściła i Leicester wbiło trzeciego gola. Iheanacho najwyżej wyskoczył do mocnego dośrodkowania Marca Albrightona i uderzył pewnie głową pod poprzeczkę.
Do końca meczu Leicester miało wszystko pod kontrolą. Wycofało się i uniemożliwiało wypady w pole karne. “Lisy” dowiozły wygraną 3:1 i zameldowały się w półfinale FA Cup. Brendan Rodgers może być zadowolony ze swoich zawodników. Ole Gunnar Solskjaer zdecydowanie za późno zareagował ze zmianami. Powinien szybciej zdjąć m.in. Freda czy van de Beeka. Norwegowi brakowało koncepcji na rywala grającego trójką obrońców.
W przerwie meczu na King Power Stadium rozlosowano pary półfinałowe. Leicester City zagra z Southampton FC Jana Bednarka, a Chelsea FC podejmie Manchester City. Spotkania odbędą się w dniach 17-18 kwietnia.
Leicester City – Manchester United 3:1 (1:1)
1:0 – Kelechi Iheanacho 24′
1:1 – Mason Greenwood 38′
2:1 – Youri Tielemans 52′
3:1 – Kelechi Iheanacho 78′
Leicester City: Kasper Schmeichel – Wesley Fofana, Jonny Evans, Caglar Soyuncu – Timothy Castagne, Youri Tielemans, Wilfred Ndidi, Marc Albrighton – Ayoze Perez (73′ Dennis Praet) – Kelechi Iheanacho, Jamie Vardy (83′ Hamza Choudhury).
Manchester United: Dean Henderson – Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Alex Telles (64′ Luke Shaw) – Fred (84′ Amad Diallo), Nemanja Matić (64′ Bruno Fernandes) – Mason Greenwood, Paul Pogba (64′ Scott McTominay), Donny van de Beek (64′ Edinson Cavani) – Anthony Martial.
Żółta kartka: Albrighton, Evans (Leicester City), Maguire, McTominay (Man. United).
Sędzia: Andre Marriner.
Czytaj też:
Moder zaimponował trenerowi
Gwiazda Liverpoolu ma odejść
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyManchester
Manchester United
Piłka nożna w Anglii
Piłka w Europie
King Power Stadium w Leicester
Leicester
Anglia
Piłka nożna
Leicester City
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (1)