A A+ A++

Od dawna żaden lider Ekstraklasy nie miał takiej przewagi po 21 kolejkach jak Legia Warszawa. Mistrzowie Polski mieli przed tą kolejką siedem punktów więcej od drugiej Pogoni. Ta w 22. kolejce wygrała swój mecz z Lechią i zbliżyła się do Legii na cztery punkty, a po przerwie reprezentacyjnej czeka nas starcie lidera z wiceliderem. Legia walczyła więc w meczu z Zagłębiem o duży komfort w tabeli przed przerwą na reprezentację.

Zobacz wideo
Niespodziewanie pominięty w powołaniach. “Dostał mocnego prztyczka” [SEKCJA PIŁKARSKA #81]

Tomas Pekhart show

I ten komfort, zarówno w tabeli, jak i w meczu w Lubinie zapewnił jej Tomas Pekhart. W 4. minucie wywalczył rzut karny, wykorzystując nieodpowiedzialne zachowanie Crnomarkovicia. Obrońca Zagłebia lekko złapał w pasie rywala i szybko go puścił, ale ten przewrócił się, a Paweł Gil podyktował “jedenastkę”. Tę pewnie na bramkę zamienił Pekhart. Drugą strzelił podnosząc się z murawy. Po akcji Legii lewą stroną piłka trafiła do Wszołka. Ten strzelił na bramkę, potem trochę bilarda w polu karnym i futbolówka trafiła prosto pod nogi Czecha, który akurat podnosił się z boiska. Z metra trafił do siatki. I w końcu sześć minut później zamknął akcję z prawej strony, dobrze układając nogę do piłki. Ta odbiła się tak, że Hładun nie zdążył z interwencją i futbolówka przeszła linię bramkową.

Najlepszy mecz Herthy w tym sezonie! Bayer rozbity. Piątek ma spory problem

Dominacja warszawskiego zespołu nie podlegała dyskusji. Legia kontrolowała mecz, znakomicie wychodziła spod pressingu i rozrzucała grę na skrzydła, gdzie było mnóstwo miejsca. Oprócz sytuacji Pekharta Legia miała jeszcze kilka innych, choć może nie tak klarownych szans. Najlepszą miał Luquinhas, któremu piłkę w polu karnym wyłożył Kapustka, ale Brazylijczykowi piłka podskoczyła i ostatecznie przeniósł ją nad poprzeczką.

Niesamowity wyczyn Pekharta. Tego nie było od lat

W drugiej połowie Legia nie forsowała już tempa. Zagłębie jednak nie potrafiło odpowiednio przyspieszyć, aby zagrozić bramce Artura Boruca. Natomiast goście sporadycznie się odgryzali. I własnie po jednym z takich wypadów podwyższyli prowadzenie za sprawą, a jakże, Pekharta. – Niech on wyjmie już ten magnes, bo to jest nieprawdopodobne – mówił komentator Canal+Sport, Tomasz Wieszczycki. Bo rzeczywiście, przy co najmniej dwóch bramkach piłka w niemal cudowny sposób znalazła Pekharta. Tym razem piłkę wystawił mu obrońca Zagłębia, który próbował sięgnąć zagranej przez Wszołka piłki.

Potężna sensacja w Turynie! Porażka Juventusu po skandalicznym błędziePotężna sensacja w Turynie! Porażka Juventusu po skandalicznym błędzie

Po tej bramce Zagłębie całkowicie straciło ochotę do gry. Legia spokojnie dowiozła do końca ten wynik i przerwę reprezentacyjną spędzi na pozycji lidera z siedmioma punktami przewagi nad Pogonią. Obie drużyny spotkają się w Wielką Sobotę, 3 kwietnia w Warszawie. Zagłębie natomiast pozostaje na dziewiątym miejscu i w następnej kolejce zmierzy się w Gdańsku z Lechią.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLegia Warszawa zdemolowała Zagłębie!
Następny artykułTomas Pekh4rt show! Czegoś takiego w ekstraklasie nie było od prawie 72 lat