A A+ A++

Częstochowianie, którzy świętują 100-lecie powstania klubu, wystąpili w meczu z Górnikiem Zabrze w historycznych zielonych koszulkach z literą “R” na piersi i sznurkami pod szyją – w takich, jakich przed stu laty grali piłkarze Racovii (to pierwotna nazwa założonego w 1921 r. klubu). Spotkanie potraktowano bowiem jako jubileuszowe, m.in. rozprowadzano przed nim bilety w stylu retro, które oczywiście z powodu pandemii nie upoważniały do wejścia na stadion w Bełchatowie, ale stanowiły miłą pamiątkę. Przygotowano też stylowy filmowy zwiastun (zobacz TUTAJ).

Chociaż Raków Częstochowa przeważał przez zdecydowaną większość meczu z Górnikiem Zabrze, to przed przerwą oglądaliśmy tylko dwa celne strzały – oba w wykonaniu zespołu Marka Papszuna. Żaden z nich nie zaskoczył jednak Martina Chudego. Najbliżej szczęścia był Marcin Cebula w 27. minucie. Pomocnik Rakowa uderzył z pola karnego na bramkę gości, jednak golkiper Górnika popisał się skuteczną interwencją. W ostatniej akcji pierwszej połowy strzelał ponownie Cebula, ale Chudy znów był na posterunku.

Po zmianie stron Raków Częstochowa nie mógł zrazu odnaleźć rytmu z pierwszej części. Podopieczni trenera Marka Papszuna wiatr w żagle złapali po kwadransie gry w drugiej połowie. Najpierw w ostatniej chwili futbolówkę Iviemu zgarnął Kubica. Następnie strzał Hiszpana obronił Chudy. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry swoją szansę miał z kolei Górnik Zabrze. W roli głównej wystąpili rezerwowi: Eryk Janża zagrał do Bartosza Nowaka, który uderzył na bramkę. Jednak Dominik Holec uchronił Raków Częstochowa przed utratą gola.

Ostatnie chwile meczu należały do czerwono-niebieskich. W 86. minucie częstochowianie przeprowadzili kontratak, który zakończył się minimalnie niecelnym strzałem Jakuba Araka. Trzy minuty później Ivi wpadł w pole karne, zagrał piłkę wzdłuż bramki, jednak żaden z zawodników Rakowa nie zdołał zamknąć akcji.

W doliczonym czasie gry ponownie przed szansą stanął Ivi Lopez, który z lewej strony uderzał na bramkę Chudego, a ten popisał się skuteczną paradą. Ostatecznie w Bełchatowie gole nie padły i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Raków Częstochowa – Górnik Zabrze 0:0

Raków Częstochowa: Holec – Piątkowski, Niewulis, Arsenić – Tudor (82. Wdowiak), Sapała, Schwarz, Kun – Cebula (65. Tijanić), López Álvarez – Gutkovskis (75. Arak).

Górnik Zabrze: Chudý – Wiśniewski, Paluszek, Gryszkiewicz Ż – Massoúras Ż (75. Nowak), Procházka, Kubica, Rostkowski (46. Janża) – Jimenez – Krawczyk (46. Manneh), Boakye.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie skorzystasz z terminu – trafisz na koniec kolejki
Następny artykułMKS „MOSiR” wciąż w grze o awans. Jaślanie lepsi od Karpat Krosno w trzecim meczu fazy play-off