Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle odbyli siatkarską podróż z piekła do nieba. Nasz zespół przegrywał już 2:0 na parkiecie Zenitu Kazań, ale pokazał wielki charakter i zwyciężył w pięciosetowej bitwie, przybliżając się do wielkiego finału Ligi Mistrzów.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej i nieco nerwowej gry z obu stron. W połowie seta gracze ZAKSY dwukrotnie nadziali się na blok rywali, a do tego wykorzystali oni nasz błąd i było 14:10. Po przerwie na żądanie Nikoli Grbicia kędzierzynianie wrócili do gry, Kamil Semeniuk zapunktował w kontrataku, a po chwili zaserwował asa i przewaga Rosjan stopniała. Gdy Łukasz Kaczmarek wykorzystał przechodzącą piłkę, znów był remis i wydawało się, że ZAKSA powalczy o wygraną w inauguracyjnej odsłonie. Końcówka to jednak festiwal zepsutych zagrywek w wykonaniu naszych graczy. Była to woda na młyn Zenita, który wykorzystał naszą słabszą postawę, zwyciężając do 22.
Drugi set rozpoczął się dla podopiecznych Grbicia fatalnie. ZAKSA popełniała mnóstwo błędów, a świetnie grający gospodarze rozbijali nasz zespół i w połowie seta prowadzili już 14:7. Kędzierzynianie nie poddali się jednak i mozolnie odrabiali straty. W końcówce przewaga Zenita stopniała do zaledwie jednego oczka i mogliśmy mieć nadzieję, że nasi siatkarze odwrócą losy seta. Wicemistrzowie Rosji wytrzymali jednak presję i wygrali do 22, zwiększając przewagę w meczu.
W trzeciej odsłonie oglądaliśmy niezwykle wyrównaną grę. Żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć od rywala na więcej niż dwa punkty i oglądaliśmy wymianę ciosów. Przy stanie 20:19 gospodarze zapunktowali w kontrze i przechylili szalę przewagi na swoją korzyść. Kędzierzynianie obronili pierwszego meczbola i doprowadzili do gry na przewagi. W niej nasz zespół obronił jeszcze trzy piłki meczowe, a po autowym ataku Bednorza byliśmy na prowadzeniu (27:28). Po czasie na życzenie zespołu gospodarzy ZAKSA wyprowadziła zabójczą kontrę i zwyciężyła, zmniejszając stratę do rywala.
Uskrzydleni zwycięstwem kędzierzynianie kontynuowali świetną grę w kolejnej partii. Świetnie funkcjonował blok naszego zespołu, na który nadział się najpierw Ngapeth, a następnie Michajłow. ZAKSA wywalczyła kilkupunktową przewagę, którą mimo starań gospodarzy dowiozła do zwycięskiego końca i o zwycięstwie decydował piąty set.
W tie-breaku Zenit prowadził już 6:3, ale po chwili ZAKSA zdobyła cztery punkty z rzędu i znów rozgorzała zacięta walka. Przy stanie 10:10 z przechodzącej piłki zaatakował David Smith i o czas poprosił trener gospodarzy. Po przerwie w aut zaatakował Bartosz Bednarz i przewaga ZAKSY wzrosła do dwóch oczek. Rosjanie w decydującym momencie wyrównali jeszcze (14:14), ale w końcówce ZAKSA pokazała klasę i wygrała.
Zenit Kazań – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:22, 25:22, 27:29, 22:25, 14:16).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS