„Wyspę od dawna omija malaria, a teraz omija ją COVID”. Tak „Wysokie Obcasy” (należące do wydawnictwa Agora, właściciela „Wyborczej”) zachwalają Zanzibar, który stał się turystycznym rajem dla polskich celebrytów i reszty obywateli. Jest jednak pewien poważny problem. „Przepraszam, ale czy ktoś tam na głowę upadł?” — pyta dziennikarz zajmujący się sprawami międzynarodowymi, zszokowany wspomnianym artykułem. Dlaczego?
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o pandemii koronawirusa
„WO” zachwalają Zanzibar „wolny od pandemii”
Zanzibar słynie z doskonałego klimatu, błękitnej wody, pięknych plaż, uprawy goździków i tego, że urodził się na niej Freddie Mercury. Wyspę od dawna omija malaria, a teraz omija ją COVID. Na czym polega magia tego miejsca?
— tak rozpoczyna się tekst opublikowany przez „Wysokie Obcasy”.
Dziennikarz obala propagandę: „Czy ktoś tam na głowę upadł?”
Artykuł przykuł uwagę dziennika zajmującego się sprawami międzynarodowymi, który nie szczędził dosadnych słów pod adresem redakcji „WO”!
Przepraszam, ale czy ktoś tam na głowę upadł? Przecież w Tanzanii (której częścią jest Zanzibar) koronawirusa nie ma, bo tak zadekretował tamtejszy prezydent John Magufuli. Zakazał w kwietniu 2020 publikowania danych i epidemię pokonał w jeden dzień. A wcześniej zalecał na COVID trzydniowy post, modlitwę i inhalacje z wody
— napisał na Twitterze red. Michał Strzałkowski.
Prezydent Tanzanii zmarł na covid-19?
Tymczasem wiceprezydent Tanzanii Samia Sulhu Hassan ogłosiła w środę w państwowej telewizji, że prezydent John Magufuli nie żyje.
61-letni Magufuli od 27 lutego nie pokazywał się publicznie, a media podawały, że leży w szpitalu w Nairobi, gdzie jest podłączony do respiratora i choruje na Covid-19. Jego chorobie zaprzeczyli wysokiej rangi politycy rządowi.
Magufuli, sceptycznie nastawiony do pandemii, był krytykowany za sposób, w jaki radzi sobie z koronawirusem w Tanzanii – ani razu nie wprowadzono w tym kraju kwarantanny, a w zamian władze zalecały poleganie na sile modlitwy, tradycyjnych metodach leczenia, takich jak inhalacje parą wodną.
W maju ubiegłego roku prezydent nakazał zaprzestanie liczenia zakażeń koronawirusem, a miesiąc później ogłosił, że jego kraj wyeliminował SARS-CoV-2 po trzech dniach postu i modlitw.
Seif Sharif Hamad, jeden z najbardziej wpływowych polityków Tanzanii, zmarł w lutym tygodniu, a jego partia polityczna przyznała, że zaraził się koronawirusem. Wcześniej zmarł również główny sekretarz Magufuli’ego, choć nie ujawniono przyczyny zgonu. Wówczas krążyć pogłoski, że minister finansów Philip Mpango zmarł na Covid-19.
Co więcej, na koronawirusa w wieku 77 lat zmarł Maalim Seif Sharif Hamad, wiceprezydent autonomicznego archipelagu Zanzibar. Fakt ten dobitnie podważa popularny w tym kraju pogląd polityków, że Tanzania jest „wolna” od koronawirusa.
Czy ktoś w „WO” mógłby najpierw sprawdzić podstawowe sprawy, zanim łyknie narrację tych, którzy mają interes w negowaniu epidemii, żeby zarobić na lekkomyślnych turystach?
— podsumował dobitnie Strzałkowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS