18.03.2021r. 20:22
Unia Europejska chce być drugim – po Chinach – producentem akumulatorów do samochodów elektrycznych na świecie. Na ten cel Bruksela planuje wydać 20 mld euro. To dobra informacja dla Polski, która ma silną pozycję na tym rynku – pisze Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego.
To dobra wiadomość dla regionów zależnych od węgla, obawiających się, że wraz z zamykaniem kopalń nie będą w stanie zaoferować nowych miejsc pracy i wykorzystać istniejącej infrastruktury
To szansa zwłaszcza dla Górnego Śląska, który dysponuje wykwalifikowaną kadrą pracowniczą i dobrym zapleczem naukowo-badawczym, ale to nie jedyne atuty. W Jaworznie powstaje pierwsza w Polsce fabryka samochodów elektrycznych Izera. Z kolei Jastrzębska Spółka Węglowa prowadzi prace badawczo-rozwojowe nad koksem igłowym, wykorzystywanym, m.in. w bateriach do samochodów elektrycznych. Tona tego surowca kosztuje nawet 4 tys. euro. To ekstraliga światowych, nowoczesnych technologii. Linia produkcyjna koksu igłowego doskonale wpisałaby się w modernizacyjny charakter rządowego Programu dla Śląska oraz plany Unii Europejskiej związane z sojuszem na rzecz baterii.
Warto pamiętać, że Polska nie jest nowicjuszem na tym rynku
Znajdujemy się na dziewiątym miejscu pod względem światowego eksportu ogniw i baterii galwanicznych oraz na siódmej pozycji w eksporcie akumulatorów. Jak dowodzi raport Polskiego Funduszu Rozwoju (“Kompedium Elektromobilności” – grudzień 2020) nasz kraj zajmuje wysokie, trzecie miejsce w Unii Europejskiej jeśli chodzi o firmy zajmujące się produkcją baterii i akumulatorów. W Polsce z powodzeniem działa aż 61 przedsiębiorstw tej branży. Sojuszowi na rzecz baterii sprzyja portugalska prezydencja w Unii Europejskiej. Rząd w Lizbonie chce, aby głosowanie w tej sprawie odbyło się w Parlamencie Europejskim najdalej na początku przyszłego roku. W tej sprawie Portugalia ma w Polsce sojusznika.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS