Pani Kazimiera Marczak z Jarkowej w Zachodniopomorskiem w styczniu skończyła 106 lat. O zdrowie staruszki bardzo martwili się bliscy, gdy okazało się, że zakazili się koronawirusem. Ta jednak nie dała się wirusowi lub przeszła go bezobjawowo.
Kazimiera Marczak w styczniu skończyła 106 lat. Pamięta pogrzeb marszałka Piłsudskiego i drugą wojnę światową. Pamięta też dwie epidemie: grypy hiszpanki i ospy, z lat 60. Pandemię koronawirusa też zapamięta – bo jako jedyna w domu nie zakaziła się koronawirusem albo przeszła go bezobjawowo.
– Byłam zdrowa, nic mi nie było – potwierdza pani Kazimiera w rozmowie z dziennikarką Polsat News.
Seniorka mieszka z synem i synową. Ich choroba dopadła w styczniu. Nie zdążyli się zaszczepić.
ZOBACZ: Pokonała raka i sepsę. 102-latka po raz drugi wyzdrowiała z Covid-19
– Temperatura, słabość. Nikt nie przychodził, ale powiem szczerze, mamy wspaniałych sąsiadów. Wszyscy dookoła dzwonili – mówi Anna Marczak.
WIDEO: 106-latka nie dała się koronawirusowi
Opiekunowie najbardziej obawiali się o zdrowie najstarszej członkini rodu. 106-latka z trudnej sytuacji wyszła jednak obronną ręką.
– Naprawdę nie było nic, nawet temperatury – wspomina Anna Marczak.
– Bałem się, że mamę to nie chwyciło. Mama jest schorowana, ale jednak albo zdrowa, albo szczęście od Boga, że przeszła to wszystko bezobjawowo – dodaje syn kobiety, Zygmunt.
Aktywne życie
Może dlatego, że pani Kazimiera przez całe życie po prostu nie miała czasu na choroby. – Zawsze chodziłam do pracy, chodziłam pomagać ludziom. Ja nie lubiłam siedzieć, ja zawsze lubiłam towarzystwo i żeby było wesoło – podkreśla.
Pani Kazimiera ma dla kogo dbać o zdrowie. Otacza ją młodsze rodzeństwo, dzieci, dziesięcioro wnuków, czternaścioro prawnuków i szesnaścioro praprawnucząt.
emi/ Polsat News
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS