Proszony o komentarz dotyczący słów amerykańskiego przywódcy, który nazwał go zabójcą, Putin uciekł się do dziecięcej rymowanki – “Kto się przezywa, tak sam się nazywa”. Powiedział przy tym, że za tymi słowami kryje się głębszy psychologiczny sens.
– Jeśli chodzi o wypowiedź mojego amerykańskiego kolegi, to tak jak powiedział, rzeczywiście, znamy się osobiście. Co bym mu odpowiedział? Powiedziałbym mu “na zdrowie”. Życzę mu zdrowia, mówię to bez ironii i żartów. To po pierwsze. Po drugie, jeśli mówić szerzej na ten temat (…), to w historii każdego narodu i państwa jest wiele wydarzeń bardzo trudnych, bardzo dramatycznych i krwawych. Kiedy jednak oceniamy innych ludzi, a nawet inne państwa i narody, to zawsze jakby przeglądamy się w lustrze. Zawsze widzimy tam siebie. (…) Pamiętam, że w dzieciństwie, kiedy kłóciliśmy się na podwórku, to zawsze mówiliśmy: “Kto się przezywa, tak sam się nazywa” – powiedział Putin.
Przekonywał, że nie chodzi o “dziecięcy żart”, lecz że kryje się w tym “bardzo głęboki sens psychologiczny”, bowiem – jego zdaniem – “zawsze widzimy w innym człowieku własne cechy i myślimy, że jest on taki, jak my”.
Rosyjski prezydent dodał, że Moskwa ma zamiar współpracować z Waszyngtonem na swoich warunkach. Władze USA – jego zdaniem – “ogółem są nastawione, by utrzymywać z Rosją pewne stosunki, ale w tych kwestiach, którymi są zainteresowane same Stany Zjednoczone”. Rosja zaś – dodał – “umie bronić swoich interesów”. Zapowiedział następnie: “będziemy z nimi współpracować, ale w tych sferach, którymi my sami jesteśmy zainteresowani, i na warunkach, które uważamy za korzystne dla nas”. Putin zapewnił, że USA “będą musiały się z tym liczyć”.
Gospodarz Kremla wypowiadał się na ten temat podczas wideokonferencji z mieszkańcami Krymu. Zorganizowano ją z okazji siódmej rocznicy anektowania przez Rosję należącego do Ukrainy półwyspu. Na Krymie odbywają się w czwartek koncerty i rajd samochodowy. Na tę okazję uchylone zostały zakazy imprez masowych wprowadzone wcześniej z powodu pandemii koronawirusa.
Biden w środę w wywiadzie dla stacji ABC News odpowiedział twierdząco na pytanie, czy uważa, iż prezydent Rosji jest “zabójcą”. Zapewnił też, że Putin zapłaci cenę za ingerencję w zeszłoroczne wybory w Stanach Zjednoczonych i próbę przechylenia ich wyniku na korzyść ubiegającego się wówczas o reelekcję Donalda Trumpa.
MSZ Rosji tego samego dnia wiecz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS