Używane Mitsubishi Lancer VIII wygląda dynamicznie i jest stosunkowo trwałe. Modelowi nie brakuje jednak wad. A te w szczególnej mierze dotyczą silników… diesla!
Pierwszy prototyp zapowiadający premierę ósmej generacji Lancer został zaprezentowany przez Japończyków podczas targów motoryzacyjnych w Tokio w roku 2005. Na prezentację wersji produkcyjnej trzeba było jednak czekać blisko dwa lata. Nowe Mitsubishi z jednej strony pokazało, że marka potrafi stworzyć dynamiczne nadwozie. Z drugiej strony sprawiło, że w oczach fanów firmy pojawiła się łezka. Czemu? To model, który wygasza przeszło 40-letnią historię Lancera w Europie. Wraz z jego zniknięciem z salonów Japończycy opuścili segment C i przestawili się na produkcję samochodów ze zwiększonym prześwitem.
Punktem charakterystycznym nadwozie Mitsubishi Lancera VIII jest atrapa chłodnicy. Schodzący się ku dołowi przód Japończycy nazwali jet fighter – w ten sposób nawiązali do wyglądu myśliwca F-2. Początkowo auto było oferowane wyłącznie z nadwoziem typu sedan. Hatchback dołączył do gamy w roku 2009. Co z wnętrzem? To zaskakuje na dwa sposoby. Po pierwsze jest stosunkowo ciasne jak na segment C. Ma też ograniczoną przestrzeń załadunkową – 377 litrów w sedanie i 344 litry w hatchbacku. Po drugie blado wypada jakość materiałów wykończeniowych. Plastiki są w większości twarde, nieprzyjemne w dotyku i potrafią trzeszczeć podczas jazdy.
Używane: Mitsubishi Lancer VIII – wnętrze jest… nudne!
Kabina pasażerska używanego Mitsubishi Lancera VIII poraża stylistyczną nudą. Deska rozdzielcza to tak naprawdę połać gładko ukształtowanego, czarnego tworzywa, na którym pojawiło się kilka pokręteł i zegary umieszczone w tubach. Tak, w bogatszych wersjach Japończycy montowali na konsoli ekran. Ten jednak nie imponował ani funkcjonalnością, ani szybkością pracy, ani grafiką. Co z komfortem? Lancer VIII mógłby być lepiej wygłuszony. W mieście w kabinie jest stosunkowo cicho. Gorzej robi się w sytuacji, w której auto porusza się z prędkością autostradową.
Zobacz również:
Rynkowym dominantem w ofercie używanego Lancera VIII są silniki benzynowe. Najczęściej spotykane są konstrukcje o pojemności 1.5, 1.6 i 1.8 litra. Co można o nich powiedzieć? Niewiele poza tym, że mają rozsądny apetyt na paliwo, a do tego nie zdarzają im się praktycznie żadne usterki! Jeżeli kierowca pamięta o regularnym serwisie podstawowym, czas pojawienia się pierwszej usterki spokojnie można odwlec nawet do 400 tysięcy kilometrów. Co z LPG? Japońska jednostka dobrze radzi sobie z zasilaniem gazem. Warunek jest jeden – kierowca musi skrócić interwał regulacji luzu zaworowego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS