Czasem wchodzimy w związki czy relacje i zabsorbowani przeróżnymi zaletami nie dostrzegamy wad drugiej osoby. One wychodzą z czasem. Któregoś dnia budzimy się i uświadamiamy sobie, że coś konkretnego absolutnie nam w drugiej osobie nie pasuje. Jedną z takich cech może być nadmierna oszczędność, a nawet skąpstwo.
O tym, jak trudno być w stałym związku, z osobą wysoce obliczalną i nadmiernie oszczędną, przekonał się Łukasz Wiśniewski.
– Dziewczyna, z którą jeszcze niedawno byłem i przez ponad pół roku mieszkałem, kupowała tylko przeterminowaną żywność i wszelkie produkty, które były przecenione z powodu szybkiej utraty terminu ważności: kremy, leki – wszystko, na czym tylko mogła zaoszczędzić.
Dziewczyna Łukasza otwarcie mówiła, że wybiera takie rzeczy, aby było taniej. Mężczyzna wspomina, że na początku relacji, dokąd nie mieszkali razem, nie zwracał na to żadnej uwagi.
– Po pół roku wspólnego mieszkania – rozstaliśmy się. Nie byłem w stanie myśleć, że mam tak żyć zawsze. Gdyby nas nie było stać, zrozumiałbym – mówi Łukasza – Ale oboje pracowaliśmy, oboje całkiem przyzwoicie zarabiamy. Zupełnie nie rozumiem tej nadmiernej oszczędności.
Łukasz nie poznał rodziców byłej dziewczyny, jednak z tego, co ona opowiadała, tak była wychowywana.
– Często podkreślała, że w jej domu oszczędzało się na wszystkim. Oczywiście widzę zalety nie szastania pieniędzmi, ale kupowanie wszystkiego przeterminowanego, nie jest w moim światopoglądzie uzasadnione – mówił mężczyzna w rozmowie z WP Kobieta.
Jak przyznaje Marta Pociecha, psycholożka i psychoterapeutka Kliniki PsychoMedic.pl skąpstwo jest najczęściej konsekwencją wychowania w ubóstwie lub trudnych warunkach materialnych. – Jeśli rodzicom było ciężko zapewnić minimum bytowe, dziecko nauczyło się oszczędzania i nawet, kiedy w dorosłym życiu posiada pieniądze, a czasem nawet bardzo dużo pieniędzy, to trudno jest mu z nich korzystać.
U podłoża skąpstwa leży najczęściej brak poczucia bezpieczeństwa wyniesiony z domu. Jednak zdarza się także iż czasem nawet zamożni ludzie mają kłopot z wydawaniem pieniędzy, gdyż samo posiadanie mogą utożsamiać z poczuciem władzy, a co za tym idzie poczuciem kontroli.
W związku Łukasza czara goryczy przelała się, gdy mężczyzna zaczął się brzydzić i wstydzić tego, jaki styl życia preferuje jego dziewczyna.
– Doszło do tego, że nie chciałem z nią jeść, bo się brzydziłem, tego, co być może było na talerzu. Najbardziej mnie irytowało, gdy ona obnosiła się z tą swoją oszczędnością i opowiadała naszym znajomym o swoich zasadach – podsumował Łukasz.
W równie absurdalnymi sytuacjami zetknęła się w swoim ostatnim związku Joanna Zawadzka. Również jej były partner oszczędzał na wszystkim.
– Był menadżerem, zarabiał dobre pieniądze, jeździł dobrym samochodem, jednak ciągle oszczędzał i kazał mi oszczędzać – wspomina kobieta. – Miałam absolutnie nie kupować w delikatesach, które mieliśmy na osiedlu, musiałam jeździć do dyskontów, bo tam było taniej. Za moje pieniądze chciał spłacać swoje kredyty. Swoje pieniądze odkładał, a moje chciał wydawać – wyznała w rozmowie z WP Kobieta.
Zobacz także: Przemoc ekonomiczna. “Każda kobieta powinna myśleć o sobie”
Joanna uważa, że najgorsze chwile, przeżyła gdy była w ciąży i gdy pojawiło się na świecie ich dziecko.
– W ciąży, chciałam spędzić urlop w przyzwoitych warunkach. Miało to być uwieńczenie naszego związku, gdy byliśmy tylko we dwójkę. Mówiłam o tym głośno. Nie zrozumiał i zabrał mnie na do starego ośrodka z toaletą i prysznicem w oddzielnym, odległym budynku, gdy w 3 miesiącu ciąży bardzo potrzebowałam intymności. Zupełnie nie wiem czemu się na to wtedy, zgodziłam – wspomina Joanna.
Kobieta odeszła od swojego partnera, gdy ich synek miał roczek, a wtedy zaczął się problem z alimentami.
– Zarabiający ponad 10 tys. miesięcznie tata Jasia, wyliczył, że może płacić na synka po 400 złotych. Byłam zażenowana, na szczęście sędzia w sądzie, w którym ustalaliśmy ostateczną wysokość alimentów również – mówi Joanna – Gdyby jego wyliczalność była podszyta jakąś ideą, np. ekologią, być może byłabym w stanie to zrozumieć. Jednak u niego to było typowe skąpstwo. Od początku był obliczalny, ale nie sądziłam, że aż tak.
Kobieta wspomina, że po opadnięciu pierwszej fascynacji, zamiast do dobrej restauracji, zawsze chodzili do przeciętnej knajpy, do baru, a najlepiej dla niego było, żeby zostawali w domu.
– Jak zmarł jego ojciec, zamiast zrobić przyzwoitą stypę, zaprosił ludzi do baru. Drażniło mnie to, ale do momentu, gdy pojawiło się dziecko, nie zwracałam na wiele rzeczy, aż takiej uwagi.
Gdy pojawił się Jasio, jego tata zaczął wszystko obliczać podwójnie, wyliczać i zwracać Joannie uwagę, że wydaje za dużo pieniędzy. – Sugerował, że taniej byłoby przejść na pieluchy tetrowe zamiast jednorazowych – wtedy niestety nie wytrzymałam. W efekcie musiałam się z nim rozstać. Nie wyobrażam sobie życia z takim człowiekiem na dłuższą metę – podsumowuje Joanna. – Dziś może mam relatywnie mniej pieniędzy jak miałabym, żyjąc z nim, a jednak więcej i żyję po swojemu i spokojnie, tak jak chcę – mówi Joanna.
Granicę “skąpstwa” łatwo przeoczyć, gdyż bycie oszczędnym stanowi pewnego rodzaju wartość drugiej osoby. Jednak jak zauważa psycholog, Marta Pociecha, w momentach, kiedy widzimy, iż mimo zasobów finansowych nie dbamy o podstawowe potrzeby swoje oraz naszych bliskich będących pod naszą opieką dzieci, rodziców, czy zwierząt to jest to sygnał alarmowy.
– Przykładowo, jeśli mimo zasobów finansowych nie możesz odżałować dziecku na soczek albo na nowe buty, mimo iż ma bardzo zniszczone lub na wizytę u weterynarza ze schorowanym kotem czy u dentysty, bo bardzo boli cię ząb, to koniecznie zgłoś się po pomoc – zauważa specjalistka.
Magda z Poznania przez kilka miesięcy spotykała się z mężczyzną, który nigdy za nią nie zapłacił.– Bywało tak, że za każde wspólne wyjście to ja płaciłam za nas oboje, natomiast gdy miał płacić on to albo nie miał karty, albo obliczał, dokładnie ile wydał i takie pieniądze mi oddawał, co do grosza. Żenujące to było. Zerwałam tę znajomość po 3 miesiącach – mówi Magda – nie byłam w stanie budować czegokolwiek z człowiekiem o takim podejściu do życia.
Psycholog podpowiada, że kiedy osoba, z którą zaczynamy się spotykać podczas wspólnych wyjść ze znajomymi, do kina czy podczas zakupów, kolejny raz przerzuca, płatność na nas tłumacząc się lub też bez żadnego tłumaczenia to, to powinno wzbudzić naszą czujność. Podobnie w przypadkach rozliczania się za wspólne zakupy czy opłaty co do grosza lub kiedy kwestia pieniędzy wzbudza nadmiarowe emocje, złości, lęku, smutku.
Warto dać sobie trochę czasu na poznanie drugiej osoby i jej stosunku do pieniędzy oraz zachowań z tym tematem związanych. Po kilku tygodniach znajomości warto porozmawiać, odnosząc się do sytuacji wspólnego wydawania pieniędzy.
– Jeśli niepokoi nas konkretne zachowanie w partnerze, rozmawiajmy o tym, aby uniknąć niedomówień. Kiedy pojawi się więcej wspólnych zobowiązań, dzieci, kredyt, opłaty może być już za późno – zauważa specjalistka.
Zobacz także: “Kobiety po ciąży nie chudną i dlatego jest tyle rozwodów”. Czy nadwaga i otyłość są przyczyną rozstań?
Według Marty Pociechy, psycholożki i psychoterapeutki Kliniki PsychoMedic.pl, można próbować zmieniać schemat skąpstwa w partnerze. Wymaga to jednak długiej pracy i cierpliwości. – Zamiast brać na siebie taką odpowiedzialność, warto skorzystać ze wsparcia terapeuty, który pomoże rozpoznać pierwotne źródło problemu, zmienić schematy i przekonania dotyczące wydawania pieniędzy- podpowiada.
Aktualnie trwająca pandemia w niektórych wyostrzyła nadmierne dbanie o bezpieczeństwo finansowe. – Pandemia to trudny czas nie tylko dla naszego zdrowia czy związków, ale też dla naszych wartości i pieniędzy. Bardziej oszczędzamy, bo mamy takie przyzwyczajenia i przekonania, albo obawiamy się o przyszłość czy stratę pracy. Są też tacy, którzy wydają teraz pieniądze bez opamiętania, bo być może przyszłości nie będzie. Trudno jest mówić o jednoznacznym trendzie spowodowanym pandemią. Jednak w wielu przypadkach u osób skąpych, które liczyły swoje pieniądze dawniej, ta cecha się teraz jeszcze wyostrzyła, u niektórych nawet chorobliwie – mówi specjalistka. W takich przypadkach może się okazać, że niezbędna będzie terapia, aby pozbyć się nadmiernej obawy o materialną przyszłość.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS