Pracownia Symulacyjnego Doskonalenia Klinicznego Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wzbogaciła się ostatnio o 2 fantomy: klaczy i krowy. Przypłynęły z Kanady i będą pomagać studentom weterynarii w zajęciach praktycznych, m.in. w nauce przyjmowania trudnego porodu, pobierania krwi czy punkcji jamy otrzewnowej. Jak podkreśla rzeczniczka Jolanta Cianciara, UPWr to jedyna polska uczelnia z tak dużą liczbą nowoczesnych symulatorów i fantomów wykorzystywanych do nauczania medycyny weterynaryjnej.
Trudno powiedzieć, że Pracownia Symulacyjnego Doskonalenia Klinicznego na UPWr to jedno miejsce, bo fantomy i symulatory mają różne lokalizacje, a niektóre nawet czasem, zależnie od potrzeby, się przemieszczają. W ostatnich 2 latach pracownia jest intensywnie rozwijana. W tej chwili UPWr zabiega wspólnie z partnerami z uczelni w Oslo o dofinansowanie projektu, który pozwoli jeszcze bardziej unowocześnić kształcenie.
Fantomy krowy i klaczy są naturalnej wielkości. Znajdują się w nich imitacje narządów. Fantom krowy jest cielny. Cena nowoczesnego fantomu wynosi ok. 150-160 tys. zł.
Jak poinformowała nas Jolanta Cianciara, po przesyłce z Kanady fantomowy inwentarz UPWr rozrósł się do “stadka” 15 najnowocześniejszych fantomów – mamy tu świnię, konia, krowę (ale są też krowie i końskie zady) i psy (w tym fantomy wykorzystywane do ćwiczenia resuscytacji psa) – i kilku fantomów starszej generacji. Poza tym UPWr dysponuje od niedawna dwiema platformami do symulacji endoskopowych (dzięki oprogramowaniu zastosowanemu w obu urządzeniach korzystający z nich mają możliwość nie tylko przeprowadzić symulowany proces np. gastroskopii czy bronchoskopii, ale także po zakończeniu szczegółowo przeanalizować jego przebie, lub sprawdzić różne warianty postępowania).
To przyszłość nauczania medycyny, od której nie ma odwrotu. Wykorzystanie symulatorów i fantomów ogranicza niepotrzebne cierpienia zwierząt wykorzystywanych dla dydaktyki, pozwala nabrać wprawy i wyćwiczyć umiejętności, co minimalizuje też stres samych studentów – podkreśla prof. Artur Niedźwiedź, prodziekan ds. klinicznych.
Od czwartku na uczelnianym profilu na Facebooku studenci proponowali imiona dla nowego uczelnianego inwentarza. Wygląda na to, że klacz zostanie jednak Płotką (najwyraźniej studenci i absolwenci UPWr lubią twórczość Andrzeja Sapkowskiego). Spośród pomysłów imion dla krowy żadne na razie nie zyskało wyraźnej przewagi – sugerowano m.in. Traviatę, Pamelę, Gienię i Balbinę. Jak nas właśnie poinformowano, imiona zostały wybrane, a poznamy je jutro w relacjach na uczelnianych kanałach na Facebooku oraz Instagramie.
A tak o Pracowni Symulacyjnego Doskonalenia Klinicznego w Katedrze Rozrodu z Kliniką Zwierząt Gospodarskich opowiadał w 2019 r. prof. dr hab. Wojciech Niżański:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS