– Policjanci są brutalni wobec pokojowo protestujących, stosują przemoc bez powodu, np. atakując pałkami teleskopowymi, łamią prawo, zatrzymując protestujących, nie dopuszczają do nich przez kilkadziesiąt godzin prawników. Tak było ze mną 7 sierpnia. Na komisariatach dochodzi do przemocy wobec zatrzymanych – mówił Linus Lewandowski z Homokomando reporterowi OKOpress.pl.
Aktywiści Homokomanda przykluli się do ogrodzenia Komendy Głównej Policji. Protestują przeciwko brutalności funkcjonariuszy. Warszawa, 15 marca 2021 Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Linus Lewandowski wraz z kilkoma innymi aktywistami przykuł się o godz. 7 do płotu Komendy Głównej Policji przy Puławskiej. Wśród przykutych przy kilku częściach ogrodzenia ma być również – jak mówił Linus Lewandowski – aktywistka Katarzyna Augustyniak, znana jako Babcia Kasia, która była wielokrotnie zatrzymywana przez policję.
Kilka minut później Babcia Kasia opowiadała, że policjanci są brutalni wobec pokojowo protestujących, a odpuszczają faszystom maszerującym po Warszawie.
Aktywiści do ogrodzenia KGP przyczepili też tabliczki przypominające te z nazwami ulic: Mordów i Brutalności, Prześladowań, Gwałtów oraz Igora Stachowiaka (w 2016 roku zginął w wyniku policyjnej interwencji na komisariacie we Wrocławiu).
Na miejsce przyjeżdżają kolejne radiowozy. Ci z aktywistów, którzy się nie przykuli do ogrodzenia, rozdają policjantom ulotki z tekstem roty przysięgi policyjnej. Nie chcą ich przyjmować, więc aktywiści odczytują im tekst roty. Funkcjonariusze zaczęli spisywać protestujących.
– Ja z wielką przyjemnością dam panu się spisać, bo mi nie jest wstyd – stwierdził jeden z protestujących. Wcześniej pytał policjanta o podstawę prawną i faktyczną.
Akcja trwała przez godzinę. Ok. godz. 8 protestujący sami odpięli się od ogrodzenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS