Przypomnijmy, że Piotr Świderski miał zostać trenerem rybnickich żużlowców po tym, jak stanowisko to opuścił Piotr Żyto. Klub poinformował o tym fakcie na początku listopada 2019 roku:
Piotr Świderski nowym trenerem PGG ROW-u Rybnik
Zobacz także
Kilkanaście dni później odbyła się konferencja prasowa, podczas której trener Piotr Świderski i prezes Krzysztof Mrozek przedstawili skład ROW-u na sezon 2020:
Żużel: Robert Lambert, Vaclav Milik i Andrzej Lebiediew dołączyli do kadry PGG ROW-u Rybnik
Minęło kilka tygodni i okazało się, że Piotr Świderski nie będzie jednak trenerem rybnickich „Rekinów”.
– Decyzja została podjęta po długich rozmowach ze szkoleniowcem i jest podyktowana brakiem porozumienia w szczegółowych kwestiach związanych z zapisami w umowie pomiędzy klubem i Piotrem Świderskim. Dodajmy jednak, że nie było między nami rozbieżności w kwestiach finansowych, które na etapie negocjacji stanowią zazwyczaj największy problem – informował w połowie lutego 2020 roku rybnicki klub.
Temat Piotra Świderskiego i ROW-u Rybnik powrócił w niedzielnym programie żużlowym prowadzonym przez redaktora Marcina Majewskiego. To właśnie w nim niedoszły trener ROW-u stwierdził, że jego wynagrodzenie w Rybniku nie zostało wypłacone przez trzy miesiące.
– To są szczegóły, które pozostawiły duży niesmak – powiedział Piotr Świderski.
Jak na jego słowa zareagował prezes Krzysztof Mrozek? Wyjaśnienie jest bardzo szczegółowe:
Jako że zaocznie zostałem wywołany do tablicy, to moim kibicom jestem winny wyjaśnić „świat równoległy” instruktora sportu żużlowego Pana Piotra.
Zaprosiłem Piotra na obiad do restauracji Wrazidlok, by omówić warunki współpracy. To było dokładnie 26.10.2019 r. Piotr przyjechał ze swoim byłym sponsorem Panem Zygmuntem. W miłej atmosferze wszystko zostało ustalone, również honorarium Piotra. Podaliśmy sobie dłonie i zakończyliśmy spotkanie.
Piotr 30.10.2019 r. jadąc na weekend z żoną przez Rybnik chyba w Beskidy poprosił o spotkanie, by dopytać o detale, które narodziły się po spotkaniu we Wrazidloku. Spotkaliśmy się w klubie – kawa, dwie godziny rozmowy i każdy w swoją stronę. Piotr na weekend, ja do domu. Zgodnie z naszymi wspólnymi ustaleniami 08.11.2019 r. posłałem Piotrowi draft umowy. Na odpowiedź musiałem czekać do dnia 29.11.2019 r. Ku mojemu zdumieniu zmieniła się druga strona umowy. Tam już nie było danych osobowych Piotra. Jego wersję (skan – zwrotkę) przekazałem do biura księgowego, które obsługuje klub z prośbą, czy konstrukcja zaproponowana przez Piotra jest zgodna z obowiązującymi przepisami. Otrzymałem odpowiedź negatywną.
Od tego momentu ciągle telefonicznie i ustnie prosiłem o zaakceptowanie umowy w mojej wersji z wszystkimi zapisami. Dodam: treść umowy była wielokrotnie aprobowania przez naszą kancelarię prawną. Analogiczne zapisy były w umowach poprzednich trenerów jak i obecnego Pana Marka Cieślaka. Tak na marginesie – z panem Markiem przy kawie w klubie podpisaliśmy umowę w pół godziny. Wracamy do sprawy Piotra. Ostatecznie w dniu 07.02.2020 wysłałem umowę do podpisu do Piotra z definitywnym czasem na podpis. Co ciekawe. Dodać należy że druga strona umowy zmieniła się w propozycjach pana Piotra ostatecznie na Świderski Sp z o.o. tak długa zwłoka (nie z mojego powodu), moim zdaniem spowodowana była zarejestrowaniem spółki w sądzie. Piotr 04.03.2020 roku przesłał do klubu fakturę za swoje usługi. Poprosiłem o rozliczenie wszystkich kosztów.
Z 12 przejazdów zakwestionowałem 6, bo moim zdaniem klub nie może zwracać kosztów przejazdu na prywatne wyjazdy weekendowe, a przy okazji odwiedziny w Rybniku. Na kwocie wspólnie ustalonej na początku zastosowałem następujące działanie: kwotę z umowy podzieliłem przez liczbę dni w miesiącu (licząc korzystnie dla Piotra przez 30 dni) i otrzymaną kwotę pomnożyłem przez liczbę dni faktycznie spędzonych w Rybniku. Dane przesłałem e-mailem do Piotra prosząc o poprawienie faktury. Poprawiona faktura – datowana na dzień 21.02.2020 r. wpłynęła do biura klubu 04.03.2020 r. Przelew został zrealizowany w dniu 06.03.2020 r. Faktycznie trzy – ale nie miesiące, tylko dni. W załączeniu parę dokumentów, pozostałe dla chętnych do wglądu w siedzibie klubu.
Czy prezes Krzysztof Mrozek przekonał Was swoją argumentacją?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS