A A+ A++

Kadencja Waldemara Tatarczuka na stanowisku dyrektora Galerii Labirynt upłynęła z końcem lutego.

Początkowo prezydent Krzysztof Żuk zamierzał powierzyć mu sprawowanie tej funkcji na kolejnych siedem lat. Wcześniej wystąpił jednak o opinie do organizacji reprezentujących związki zawodowe i zrzeszających artystów. O rekomendacje zapytał też ministra kultury. A te były negatywne. Instytucje zasugerowały przeprowadzenie konkursu, wskazując, że jest to optymalna i preferowana przez środowiska twórcze metoda obsadzania stanowisk kierowniczych.

– Nie ukrywam, że jestem tym trochę zaskoczony. Wydaje mi się, że prowadzę dobrze tę galerię, o czym świadczą przeróżne pozytywne opinie ludzi ze świata kultury. Nawet, jeśli ktoś nie ma zaufania do mnie, może zerknąć na różnego rodzaju rankingi. Czwarte miejsce w zestawieniu tygodnika Polityka czy nagroda O!Lśnień przyznana przez ludzi coś jednak oznaczają – mówi Tatarczuk.

O komentarz próbowaliśmy poprosić Joannę Smagowską, wiceprzewodniczącą koła “Solidarność” w Galerii Labirynt, ale nie chciała z nami rozmawiać. 

“Bardziej liczę się z głosami artystek i artystów niż polityków”

Były dyrektor galerii podkreśla, że w tej sytuacji prezydent nie mógł podjąć innej decyzji.

– Myślę, że ta negatywna opinia ministra kultury i sportu, w której dodatkowo powołał się na środowiska lokalne, postawiła go w niezręcznej sytuacji. Oczywiście dla mnie to sytuacja niekomfortowa, bo przez najbliższy rok muszę działać w pewnym zawieszeniu – tym bardziej, że w każdej chwili mogę być odwołany – dodaje.

Tatarczuk będzie pełnił obowiązki dyrektora Galerii Labirynt do czasu powołania nowego dyrektora, ale nie dłużej niż do dnia 28 lutego przyszłego roku. – Nie ma przeciwwskazań, aby pan Waldemar Tatarczuk startował w konkursie na dyrektora tej instytucji. Warunki, jakie kandydat na wskazane stanowisko musi spełnić, zostaną określone w ogłoszeniu o konkursie – informuje Izolda Boguta z Biura Prasowego prezydenta Lublina.

I nie ma wątpliwości, że Tatarczuk do tego konkursu stanie. – Ta niepewność, w której przyszło mi teraz funkcjonować, nie wpłynie na tegoroczny program galerii i nie wymusi na mnie większej ostrożności. Będę realizował to, co mam w planach. Jeśli pojawi się potrzeba, by w stanowczy sposób zareagować na sytuację w Polsce, to tak zrobię. Nie zamierzam nagle zamykać wystaw, bo chce tego np. jeden z posłów PiS-u. Bardziej liczę się z głosami artystek i artystów niż polityków – zapewnia Tatarczuk.

Ale nie ukrywa też, że obecna sytuacja komplikuje przygotowanie programu na przyszły rok. – Na pewno będę musiał teraz poważniej się nad tym zastanowić. Nie mogę przecież zakładać, że nic się nie wydarzyło. Nie jestem aż tak pewny siebie, by sądzić, że na pewno wygram ten konkurs – tłumaczy Tatarczuk.

Najciekawsza galeria sztuki w Polsce

Tymczasem za pozostawieniem Tatarczuka na stanowisku dyrektora Galerii Labirynt opowiada się coraz większe grono artystów z całej Polski. Anda Rottenberg, historyczka i krytyczka sztuki, pisze, że odwołanie Tatarczuka będzie niepowetowaną stratą dla Labiryntu, Lublina i życia artystycznego w Polsce.

– Przez ostatnie 12 lat Tatarczuk w sposób zdumiewająco przenikliwy potrafił łączyć to, co lokalne, z tym, co uniwersalne. Polskie z globalnym. Polskie z lubelskim. Poleskie z Podlaskim. Tutejsze z sąsiedzkim. Wyczulony zarówno na świeże głosy w dyskursie artystycznym, jak i świeże głosy w dyskursie społecznym, potrafił dostrzegać obszary wspólne dla obu dziedzin. I szybko na nie reagować – wyjaśnia Rottenberg.

Joanna Mytkowska, dyrektorka Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, podkreśla z kolei, że dzięki Tatarczukowi Galeria Labirynt stała się miejscem nie tylko rozpoznawalnym na artystycznej mapie naszego kraju, ale również darzonym szacunkiem i godnym naśladowania.

– Swoją dotychczasową pracą na tym stanowisku udowodnił, że potrafi nie tylko zaproponować wybitny merytorycznie program, lecz także prowadzić instytucję w sposób nowatorski, odpowiedzialny i twórczy. Dzięki jego wysiłkom, odwadze i uporowi Galeria Labirynt w Lublinie stała się wzorem instytucji kultury działającej lokalnie, w oparciu o lokalną społeczność, ale szeroko promieniującej nowatorskimi ideami – rekomenduje Mytkowska.

Hanna Wróblewska, dyrektorka warszawskiej Zachęty, nie ma wątpliwości, że Galeria Labirynt to “jedna z najciekawszych, a nawet najciekawsza galeria sztuki w Polsce i bez wątpienia jest to zasługa jej dyrektora Waldemara Tatarczuka”.

– Jego doświadczenie, znajomość środowiska, kontekstu lokalnego z jednoczesną znajomością regulacji zarządczych, błyskotliwość działania, umiejętność podejmowania spontanicznych lecz osadzonych w realiach decyzji, odpowiedzialność za zespół, odbiorcę i artystę czyni go idealnym kandydatem na dyrektora Galerii Labirynt na następne lata – pisze Wróblewska.

O!Lśnienie dla Tatarczuka

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Waldemar Tatarczuk został laureatem “O!Lśnień”, czyli nagród kulturalnych Onetu i Miasta Kraków. Doceniono go za wystawy “Nigdy nie będziesz szła sama” oraz “Jesteśmy ludźmi”.

Do nagrody nominowano go za błyskawiczną reakcję na rzeczywistość polityczną i społeczną, przygotowanie interwencyjnej wystawy, w której twórcy mogli wyrazić solidarność ze środowiskami LGBT, oraz za wystawę dokumentującą ikonografię, hasła i język strajku kobiet.

– Waldemarze, podziwiam cię i oddaję ci hołd za odwagę oraz za to, że stanąłeś z kobietami tak błyskawicznie i tak precyzyjnie – mówiła podczas gali Maria Anna Potocka, dyrektor MOCAK-u – Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. To właśnie ona ogłaszała podczas gali jego zwycięstwo.

Do O!Lśnień nominowani są artyści, których dzieła były dostępne dla odbiorców w 2020 r. w Polsce lub którzy odnieśli spektakularny międzynarodowy sukces.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiara na targowisku
Następny artykułW wieku 68 lat zmarł Stefan Piechocki były radny powiatowy i wicestarosta pilski