Na położonej w cieśninie Bab al-Mandab wyspie Perim od połowy lutego trwają prace budowlane, w szczególności zogniskowane na skonstruowaniu pasa startowego o długości 1875 metrów i szerokości nieco ponad 50 metrów. Powstający kompleks najprawdopodobniej będzie przyczółkiem operacyjnym wykorzystywanym do przeprowadzania nalotów na Jemen. Powstanie bazy może przyczynić się do zaburzenia równowagi sił w regionie, ponieważ niewielka pustynna wyspa znajduje się blisko wybrzeża Dżibuti i Erytrei.
Nie jest jasne, który kraj odpowiada za powstawanie bazy w północno-zachodniej części wyspy, jednak najprawdopodobniej „inwestor” to albo Arabia Saudyjska, albo Zjednoczone Emiraty Arabskie, których siły zajęły wyspę sześć lat temu. Istotne jest, że lotnisko powstaje w miejscu, które położone jest na granicy Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej, a także w odległości jedynie ośmiu kilometrów od jemeńskiego wybrzeża.
Pierwsze doniesienia o budowie bazy pochodzą z okresu 18–22 lutego. Właśnie wtedy zauważono rozpoczęcie prac nad nowym pasem startowym w północnej części wyspy. 24 lutego powstały dwa niewielkie hangary, a 3 marca na zdjęciach satelitarnych widać było już cały zarys pasa startowego. Na niewielkim wzniesieniu na południe od nowych budynków przygotowano stanowisko, na którym prawdopodobnie zainstalowany zostanie radar, system obrony przeciwlotniczej albo stanowisko wywiadu sygnałowego lub walki elektronicznej. Dzięki rozbudowie drogi startowej na wyspie będą mogły lądować między innymi samoloty transportowe C-130H Hercules i C-17 Globemaster III będące na wyposażeniu emirackich sił zbrojnych.
Warto zauważyć, że to nie pierwsze prace tego typu na Perimie. Już w 2016 roku – krótko po zdobyciu wyspy zajmowanej dotąd przez rebeliantów Huti – zamierzano stworzyć bazę operacyjną z drogą startową o długości trzech kilometrów. W pewnym momencie projekt jednak zarzucono i od 2017 roku nie prowadzono żadnych prac. Nie jest do końca jasne, co się stało, ale w ostatecznym rozrachunku była to po prostu kolejna (na przestrzeni setek lat) nieudana próba założenia na Perimie stałej bazy wojskowej.
Large runway construction project underway on Yemen’s Mayyun/Perim island in Bab al-Mandab, probably another UAE military base in the making pic.twitter.com/A0XmEIINhc
— Jeremy Binnie (@JeremyBinnie) February 17, 2017
Obsadzenie Perimu przez Arabię Saudyjską lub ZEA dałoby jednemu z tych państw szansę na kontrolę obszaru Bab al-Mandab. Umieszczenie tam baterii przeciwlotniczych lub wyrzutni pocisków przeciwokrętowych mogłoby stworzyć możliwość izolowania pola walki (Anti-Access/Area Denial) w jednym z kluczowych obszarów w tym regionie. Realne stałoby się uniemożliwienie potencjalnemu przeciwnikowi wejścia w teatr działań (Anti-Access) i pozbawienie go swobody działań na tym teatrze (Area-Denial). Logiczne byłoby też założenie, że w planach jest zbudowanie instalacji zdolnych do przyjmowania choćby niewielkich okrętów.
Niemniej jednak należy zauważyć, że nowy przyczółek operacyjny nie będzie pozbawiony wad. Niezależnie od bezlitosnego klimatu bliskość jemeńskiego wybrzeża stworzy dobrą okazję dla rebeliantów Huti, aby – za pomocą dronów (w tym amunicji krążącej) oraz pocisków balistycznych i manewrujących – uderzyć na saudyjskie lub emirackie cele i wykorzystać to propagandowo. Huti już wielokrotnie dowiedli, że są w stanie atakować newralgiczne cele poza terytorium Jemenu.
Znaczenie Perimu
Wyspa ma znaczenie strategiczne dla potencjalnej poprawy bezpieczeństwa w regionie. Oprócz wsparcia działań wojennych w Jemenie przyczółek zostanie prawdopodobnie wykorzystany do zwalczania przemytników, zorganizowanych grup przestępczych i handlarzy bronią. Z powodu trudnych warunków naturalnych wyspa, mimo doskonałego położenia, nie była do tej pory wykorzystywana militarnie.
Już w XVI wieku Portugalczycy badali możliwość założenia na wyspie punktu umożliwiającego utrzymanie kontroli nad szlakami handlowymi prowadzącymi do Indii. Pod koniec stulecia projekt zarzucono, gdyż na Perimie nie ma źródeł wody pitnej. Podobne, i również zakończone klęską, inicjatywy podejmowali między innymi Turcy i Brytyjczycy. Wraz z rozwojem techniki Perim stał się jeszcze atrakcyjniejszy pod względem strategicznym.
Na dobre zadomowili się tam dopiero Brytyjczycy w połowie XIX wieku, ich działania miały jednak charakter w głównej mierze cywilny: na wyspie utworzono stację bunkrowania parowców, przeznaczoną dla statków zbyt dużych, aby swobodnie korzystać z portu w Adenie. Placówka działała do 1967 roku. Sześć lat później, w czasie wojny Jom Kipur, władze Jemenu rozmieściły na wyspie artylerię i chwilowo zablokowały południowe wyjście z Morza Czerwonego. Możliwość całkowitego zablokowania ruchu na Bab al-Mandab to potężny argument, ponieważ przez wody cieśniny każdego dnia transportowane jest 3,4 miliona baryłek ropy naftowej.
Jeśli za budowę odpowiadają władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, nowy przyczółek może zastąpić bazę w erytrejskim Assabie, wykorzystywaną przez siły emirackie atakujące wspieranych przez Iran bojowników Ansar Allah walczących z jemeńskim rządem. Wykorzystywano ją również jako punkt przerzutu dla sudańskich żołnierzy i zagranicznych najemników kierowanych do walki na Półwysep Arabski.
Wycofanie personelu z Assabu i wyjście ZEA z koalicji zapowiedziane zostało już w czerwcu 2019 roku. Prawdopodobnie przesunięcie części sił na Perim umożliwi efektywniejsze wykorzystanie mniejszych sił w walce na terenie Jemenu. Dla Arabii Saudyjskiej baza na wyspie będzie mogła wesprzeć ochronę saudyjskiej przestrzeni powietrznej, przed atakami w których wykorzystano drony i pociski manewrujące.
Zobacz też: Izraelscy naukowcy z Dimony na celowniku Iranu
(the drive.com, foreignpolicy.com)
Kurush Pawar, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS