A A+ A++

Szef MZ na konferencji prasowej w Radomiu podkreślił, że trzecia fala pandemii koronawirusa “rozpędza się w Polsce”. Wskazał, że dzisiejsze dane dotyczące zakażeń pokazują, że “mamy do czynienia z trudną sytuacją, która wymaga trudnych decyzji”.

Zwrócił uwagę, że szpitale tymczasowe powstały po to, by pomóc w walce z pandemią podczas rozwijania się trzeciej fali. – Niestety, z kilku miejsc docierają do nas sygnały o trudnej współpracy wojewodów z lokalnymi samorządami, z dyrektorami szpitali, a to nie jest czas, w którym możemy poświęcać energię na niesnaski, na brak dobrej komunikacji – powiedział Niedzielski.

Jak dodał, sytuacja, która ma miejsce w Radomiu jest niechlubnym przykładem, kiedy współpraca wojewody z dyrektorem szpitala miejskiego nie układała się w najlepszy sposób. – Pan wojewoda Konstanty Radziwiłł przedstawił mi formalny wniosek z uzasadnieniem, w którym odwoływał się do sytuacji, gdzie dyrektor lokalnego szpitala nie wdrażał w życie decyzji wydawanych przez wojewodę w ramach przygotowania szpitala tymczasowego, który był przygotowywany razem z Totalizatorem Sportowym, też ta współpraca pozostawała wiele do życzenia – wskazywał minister.

Niedzielski zaznaczył, że brak otwierania szpitali tymczasowych jest nie do zaakceptowania. – Według mojej wiedzy ten szpital powinien funkcjonować co najmniej od miesiąca – dodał szef MZ.

– Dlatego podjąłem decyzję, żeby zawiesić dyrektora szpitala miejskiego pana Marka Pacynę w pełnieniu obowiązków, a jednocześnie korzystając z rozwiązań, które daje ustawa covidowa wprowadzić pełnomocnika, którego głównym zadaniem będzie jak najszybsze zorganizowanie szpitala tymczasowego w Radomiu – poinformował Niedzielski. Zaznaczył, że sytuacja epidemiczna na Mazowszu jest jedną z trudniejszych w Polsce.

Szef MZ przekazał, że zwrócił się także z prośbą do prezesa NFZ o wytypowanie osoby, która będzie w imieniu ministra zarządzała szpitalem. – Pan prezes Nowak wskazał mi kierownika radomskiej delegatury pana Andrzeja Cieślika – powiedział minister.

“To nie jest duża różnica”

Minister zdrowia poinformował, że jeśli chodzi o tzw. pacjentów covidowych, obserwujemy spadek średniej wieku pacjentów. – To jest spadek bardzo niewielki. Na przełomie grudnia, stycznia i lutego mieliśmy tę średnią, która kształtowała się mniej więcej na poziomie 64 lat. W ciągu ostatniego czasu – i myślę, że można powiedzieć, że to jest powoli też wpływ akcji szczepień – widzimy obniżenie średniej wieku i ona w tej chwili wynosi troszeczkę więcej niż 62 lata – poinformował.

ZOBACZ: Syn Janusza Korwin-Mikkego w szpitalu. Ma Covid-19

– To nie jest duża różnica, ale w gruncie rzeczy patrząc na to, jak szybko to się zmieniło, to jednak należy uznać, że to jest zauważalny efekt – ocenił Niedzielski.

W Polsce wykonano ponad 4 mln szczepień przeciw COVID-19, z czego ponad 1,4 mln drugą dawką. Podano dotychczas 4 086 863 dawki szczepionki – 2 641 693 pierwszej i 1 445 170 drugiej – poinformowano w środę na rządowej stronie. 

Otwarte są 22 szpitale tymczasowe

Ministra zdrowia zapytano na konferencji prasowej w środę w Radomiu o dane na temat szpitali tymczasowych. – W tej chwili otwarte są 22 szpitale tymczasowe. W charakterze pasywnym jest 13. Cała skala łóżek, które są w tych szpitalach tymczasowych, to ponad 6 tys., z czego aktywnych, czyli nie tylko będących w szpitalach, gotowych, ale mających pełną osadę personelu jest mniej więcej 1,7-1,8 tys. łóżek – poinformował Niedzielski.

ZOBACZ: Na Covid-19 chorują coraz młodsi. “Średnia to teraz 35 lat”

Dodał, że w szpitalach aktywnych, czyli tych, które już działają, ale nie w pełnym zakresie, jest ponad 2,4 tys. miejsc. – A pozostałe 4 tys. to są szpitale pasywne, które systematycznie będziemy uruchamiali – zaznaczył minister zdrowia. 

“To jest zawsze indywidualna ocena lekarza”

Szef resortu zdrowia podczas środowego briefingu w Radomiu pytany był również o czasowe zawieszenie planowych zabiegów oraz o to, czy podział pacjentów na covidowych i pozostałych nie zagraża tym drugim.

– Absolutnie tak nie jest. Jak popatrzycie państwo na proporcje – bo mamy mniej więcej teraz przeznaczonych 26 tys. łóżek na walkę z Covid – a w całym systemie opieki zdrowotnej, w szpitalnictwie mamy blisko 180 tys. łóżek – powiedział Niedzielski.

ZOBACZ: Rzecznik rządu: wszystkie zabiegi ratujące zdrowie i życie będą nadal przeprowadzane

Przekonywał, że “obrazek, w którym buduje się poczucie zagrożenia dla pacjentów niecovidowych, jest obrazem fałszywym”. -Jeżeli ktoś dokładnie przeczyta komunikat, a ja zastrzegam, że to, co robimy, robimy na dwa tygodnie. To jest zawsze indywidualna ocena lekarza, bo nie mówimy o wstrzymywaniu wszystkich zabiegów” – tłumaczył.

Na uwagę dziennikarza, że informowano, iż jest do decyzja obowiązująca do odwołania, Niedzielski odparł: “do odwołania, ale przewidujemy, że to odwołanie będzie w perspektywie 2-3 tygodni, bo tak przewidujemy, że będzie apogeum trzeciej fali. Potem oczywiście czym prędzej przywracamy”.

Ograniczenia w świadczeniach 

– Proszę też pamiętać, że zakresy onkologiczne, wszystkie te takie “krytyczne” łóżka, o których mówimy w kardiologii, czy gdzie indziej, one cały czas są dostępne dla pacjentów. A to wstrzymanie ma charakter po pierwsze przejściowy, (…) w ograniczonym zakresie, w zasadzie dotyczy zawsze indywidualnej oceny sytuacji, bo mówimy o zabiegach planowych, a nie zabiegach nagłych  – zaznaczył minister zdrowia.

W poniedziałek Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że “w związku z rozwojem epidemii, na polecenie ministra zdrowia, centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo”.

ZOBACZ: NFZ zaleca ograniczenie planowych świadczeń. Grodzki: to przyznanie się, że system padł

NFZ wyjaśnił, że ograniczenie udzielania świadczeń nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Dodatkowo – jak wskazał fundusz – przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. 

Decyzja ws. szczepionki Johnson & Johnson

Szef resortu zdrowia, zapytany w środę o szczepionkę firmy Johnson & Johnson, podkreślił, że nie jest ona jeszcze dopuszczona. Zaznaczył, że z informacji od Europejskiej Agencji Leków wynika, że pozytywna decyzja zapadnie jeszcze w marcu.

Poinformował, że jeśli chodzi o II kwartał, to Pfizer deklaruje że tygodniowe dostawy, które w tej chwili wynoszą mniej więcej 360 tys., od kwietnia “prawdopodobnie ulegną co najmniej podwojeniu”.

ZOBACZ: Szczepionki Johnson & Johnson. Reuters: mogą być kłopoty z dostawą dla UE w II kwartale

Dodał, że również AstraZeneka zapewnienia, “że to, co w pierwszym kwartale mieliśmy jako zobowiązanie, to tak naprawdę będzie w drugim kwartale już wielkością dostawy miesięcznej”.

– W kwietniu, maju i czerwcu dostawy – przy optymistycznych założeniach – miesięcznie będą wynosiły już nawet więcej niż 5 mln szczepionek – poinformował Niedzielski. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Częstochowie: Koronawirus w Wydziale Spraw Obywatelskich UM. Ograniczenia w przyjmowaniu interesantów z powodu braków kadrowych
Następny artykułEuroposłowie za wsparciem inwestycji publicznych i prywatnych