Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok i region? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!
Jeszcze przed akcjami w całej Polsce, w tym w naszym regionie, na facebookowej stronie wydarzenia „Dzień Kobiet bez kompromisów” zapowiedziano: „8 marca to nie jest dzień goździków i rajstop. 8 marca to dzień gniewu i walki. Dzień siostrzeństwa i solidarności. Dzień zmieniania świata, dzień robienia rzeczy aktywnie, tam, gdzie jesteśmy – a jesteśmy wszędzie! Pikietujemy i protestujemy. To nasz dzień!”.
To walka o samostanowienie
W Białymstoku akcję „ Dzień Kobiet bez kompromisów!” na Rynku Kościuszki zorganizowali: Młoda Lewica Podlaskie, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji Podlaskie. Policja spokojnie, ale z uwagą obserwowała zgromadzenie. Jeden z funkcjonariuszy tylko przestrzegł gromadzących się na nim, by zachowywano dystans i nie zdejmowano maseczek.
W trakcie akcji jej uczestniczki i uczestnicy przypomnieli historię walki o prawa kobiet w Polsce i na świecie. Zbierano podpisy pod obywatelskim projektem ustawy legalizującej aborcję. Skandowano: „To jest wojna!”, „Solidarność naszą bronią!”, „Solidarność jest kobietą!” czy „Z kobietami nie wygracie!”.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Wśród głównie młodych ludzi pojawili się m.in. Młodzi Libertarianie, działacze i działaczki stowarzyszenia promującego wśród młodych wartości wolnościowe w kwestiach gospodarczych i społecznych. Przyszli z flagą Gadsdena, historyczną flagą amerykańską ze zwiniętym w kłębek, gotowym do ataku grzechotnikiem pospolitym na żółtym tle, z napisem umieszczonym pod wężem po angielsku: „Nie depcz mnie”.
Obecny był – jak zwykle w czasie białostockich protestów w obronie praw kobiet – podlaski poseł Lewicy Paweł Krutul (Wiosna). Przewodnicząca podlaskiego KOD Dorota Zerbst zwracała uwagę:
– 8 marca to nie jest po prostu dzień, w którym daje się kobietom kwiaty i rajstopy, aby sprawiać przyjemność mężczyznom. To jest dzień, w którym wspominamy walkę o prawa kobiet sprzed lat, a tym razem także walczymy, bo teraz w naszym kraju kobiety muszą walczyć o możliwość samostanowienia, które zostało nam przez PiS odebrane. Nigdy kobiety w Polsce praw nie miały zbyt wiele. Natomiast od 22 października ubiegłego roku [od wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo do aborcji – red.] wyraźnie stałyśmy się w Polsce obywatelami drugiej kategorii.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Krok do całkowitego zniewolenia
Dorota Zerbst zaznaczała: – Nie może być tak, że kobieta nie ma prawa podejmować decyzji o swoim zdrowiu, o tym, czy chce urodzić dziecko. Będziemy o to walczyć. Tak jak z każdą formą przemocy wobec kobiet, w tym ekonomiczną, a nie tylko fizyczną.
Jedna z młodych uczestniczek akcji przemawiała: – Teraz PiS z Kościołem chcą odebrać kobietom ich nabyte niedawno prawa. Małymi kroczkami odbierają to, co kobiety z trudem wywalczyły. Zaczynają od zniewalania kobiet poprzez zakaz aborcji. Zapowiadają wypowiedzenie konwencji genewskiej. Przemocy domowej doświadczają głównie kobiety i dzieci. Dla Kościoła i dyktatora [chodzi o Jarosława Kaczyńskiego – red.] przemoc dokonywana na niewolnikach jest podstawowym źródłem dochodów. Dlatego tak bardzo Kościołowi i Kaczyńskiemu zależy na zniewoleniu kobiet, bo jak zniewoli kobiety, to zniewoli całe społeczeństwo.
Dodawała: – Zakaz aborcji narzucany przez hierarchów kościelnych jest krokiem Kościoła do całkowitego zniewolenia kobiet. Sprzeciwiam się Kościołowi i każdemu, kto umacnia władzę biskupów w Polsce. Polska to nie Watykan! Biskupi do Watykanu!
Inna z młodych uczestniczek przekonywała: – Nie dajmy się złudzić kwiatkom, czekoladkom, ale walczmy o swoje, o prawo do aborcji, o edukację seksualną, o podstawowe prawa człowieka.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS