Ludzkość nie może stać w miejscu, musi się rozwijać, poszerzać swoje horyzonty wiedzy i zajmować coraz to nowe terytoria, inaczej życie nie miałoby sensu. Postęp technologiczny następuje coraz szybciej, a jego efekty możemy zaobserwować nie tylko na Ziemi, ale również w kosmosie, przy eksploracji nowych, tajemniczych i tak bardzo różnorodnych światów naszego Układu Słonecznego.
Najlepszym przykładem pragnienia odkrywania i poznawania nieznanego, które są możliwe dzięki rozwojowi zaawansowanej technologii, są zdjęcia najbliższych nam ciał niebieskich. Na poniższych materiałach możecie zobaczyć, jak zmieniała się nasza wiedza na ich temat.
Jowisz:
Dzięki sondzie Juno poznaliśmy największą planetę Układu Słonecznego tak, jak jeszcze nigdy wcześniej. Atmosfera tego gazowego giganta jest o wiele gęstsza, bardzo złożona i sięga o wiele dalej w głąb planety, niż nam się to dotychczas wydawało. To dynamiczne procesy wewnętrzne odpowiadają za pojawianie się i zanikanie gigantycznych cyklonów. Wiemy też, że słynna Wielka Czerwona Plama, po 350 latach swojego istnienia, zaczyna powoli zanikać.
Kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko:
Zanim wysłaliśmy sondę Rosetta w kierunku komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko, niestety dysponowaliśmy tylko takimi zdjęciami jej jądra (po lewej). To zestawienie w piękny sposób pokazuje, jak technologia pozwoliła nam poszerzyć wiedzę na temat siewców życia, za jakie uważa się komety.
Merkury:
O Merkurym, czyli najbliższej Słońcu planecie, też nie wiedzieliśmy wiele. Dopiero sonda Messenger pozwoliła nam przyjrzeć się bliżej temu gorącemu światowi. Nie różni się on bardzo od naszego Księżyca, nie znajduje się na nim nic szczególnego, a wysoka temperatura wyklucza wysłanie tam załogowych misji.
Saturn:
Druga największa planeta Układu Słonecznego zachwyca swoimi pięknymi pierścieniami. Sonda Cassini ukazała nam tego gazowego giganta z zupełnie nieznanej nam strony. Dzięki niej dowiedzieliśmy się, że przestrzeń pomiędzy atmosferą planety a najbliższym niej pierścieniem jest niezwykle spokojna. Wiatry wiejące w atmosferze mogą osiągać prędkość nawet 1800 km/h. Pierścienie są cieniutkie, mają od 9 do 90 metrów grubości i rozciągają się na aż 120 tysięcy kilometrów od powierzchni planety.
Pluton:
Pluton obecnie jest zaliczany do planet karłowatych (wielka szkoda), jednak nie ma to dla nas większego znaczenia, gdyż ten fakt nie zmniejszył naszego zainteresowania tym fascynującym obiektem.
Po przelocie sondy New Horizons, co miało miejsce w lipcu 2015 roku, w ręce ludzkości w końcu wpadły długo oczekiwane dobrej jakości zdjęcia. Nasza wiedza o tym obiekcie znacznie poszerzyła się. Jest to niezwykle dynamiczna planeta karłowata, na której zachodzą bardzo ciekawe zjawiska.
Tytan:
Tytan, czyli jeden z księżyców Saturna, coraz bardziej fascynuje naukowców. Ostatnimi czasy skupiają oni swoją uwagę na bardzo ciekawym zjawisku, które wydaje się potwierdzać fakt, że na tym obiekcie zachodzą bardzo dynamiczne procesy, o istnieniu których nawet nie mieliśmy pojęcia.
Otóż na obszarze zwanym Ligeria Mare, czyli jednym z największych zbiorników metanu, sonda Cassini zarejestrowała dziwne rozbłyski. Na przestrzeni 9 lat pojawiały się one i znikały. Naukowcy są zdania, że gigantyczne fale mogą powstawać na skutek występowania silnych wiatrów. Prawdopodobnie ich siła i intensywność występowania determinowana jest przez zmiany pór roku.
Europa:
Europa, księżyc Jowisza jest jednym z najbardziej ciekawych obiektów w Układzie Słonecznym. Naukowcy sądzą, że na jej powierzchni, pod lodową skorupą, kryje się ocean ciekłej wody, w którym mogą egzystować proste formy życia. Póki co nie dysponujemy zdjęciami z jej powierzchni, jednak kilka dni temu NASA zapowiedziała zorganizowanie misji na ten cudowny obiekt.
Ceres:
Kolejną planetą karłowatą, która fascynuje astronomów, jest krążący wewnątrz pasa planetoid, między orbitami Marsa i Jowisza, mały Ceres. Jej wnętrze składa się ze sporych rozmiarów jądra skalnego, a ponad nim rozciąga się warstwa wodnego lodu i cienka skorupa zewnętrzna zbudowana z lekkich materiałów.
Najnowsze badania wskazują na obecność na powierzchni tego obiektu sporych depozytów soli, a dokładnie siarczanu magnezu. Naukowcy podejrzewają, że 25 procent masy Ceres, to woda, a to oznaczałoby, że ma więcej słodkiej wody niż Ziemia. Z każdym dniem sonda Dawn zbliża się do powierzchni Ceres, dlatego bezustannie nadchodzą do nas świeże zdjęcia tego obiektu.
Wenus:
Na bliźniaczce naszej planety panuje efekt cieplarniany, jej ruch obrotowy jest odwrotny w porównaniu do ziemskiego, a z gęstej atmosfery na rozgrzaną do czerwoności powierzchnię padają deszcze ołowiu. Misja sondy Venus Express pokazała nam jednak, że pewne części atmosfery są na tyle spokojne i chłodne, że istnieje możliwość budowy tam unoszących się stacji badawczych, na których pokładach mogą zamieszkać ludzie.
Planetoida Itokawa:
Planetoida 1998 SF Itokawa, która jest obiektem typu NEO, czyli potencjalnie groźnym dla Ziemi. W 2005 roku na Itokawę została wysłana japońska sonda kosmiczna Hayabusa, która wykonała setki zdjęć tego obiektu i pobrała próbki gruntu. Planetoida o długości 600 metrów i szerokości 200 metrów, powstała w wyniku rozpadu większego obiektu. Najciekawsza jest bowiem powierzchnia tego obiektu, gdyż została spalona w temperaturze powyżej 800 stopni Celsjusza, a 39 procent jej wnętrza jest puste.
Naukowców dziwi także fakt, że Itokawa nie jest posiekana kraterami, a jej boki są bardzo zaokrąglone. Najnowsze zdjęcie wprawiło w jeszcze większe zakłopotanie astronomów, gdyż jest na nim widoczny dziwny, sferyczny obiekt (średnica około 40 metrów), z którego wychodzą jakieś tunele.
Planeta karłowata Vesta:
4 Westa lub po prostu Vesta jest drugą co do wielkości planetoidą znajdującą się w pasie głównym pasa planetoid, krążącego między Mars … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS