Nawet jak dojdą do władzy, to się pozabijają nawzajem. Opozycja to żadna opozycja. Będą się kłócić przy wrogim im prezydencie, nic z tego nie będzie.
Czasem coś takiego słyszę od rozmaitych prawicowych wiecznych optymistów. Może dlatego, że jedną z moich ulubionych lektur są „Pożytki z pesymizmu” niedawno zmarłego Rogera Scrutona, ja tego tak nie widzę.
Owszem między Pauliną Hennig-Kloską a Katarzyną Lubnauer relacje jak w maglu pod koniec dnia, gdy tematy już się skończyły i panie zabrały się za siebie nawzajem. Marta Lempart naskakuje na Szymona Hołownię, bo ten udaje, że nie chce całkowitej liberalizacji prawa aborcyjnego, a przynajmniej chciałby, by rozstrzygnięto to w niejakim „panelu obywatelskim”. Mówiąc inaczej – sprawa mu lata koło ucha, chodzi mu tylko o władzę. PSL się dystansuje…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów
w portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS