Nie jestem wielbicielem wyznawców Hitlera ani jego akolitów w typie belgijskiego kolaboranta Léona Degrelle’a.
Dlatego doskonale rozumiem, dlaczego należało odwołać szefa wrocławskiego IPN dr. Tomasza Greniucha. To prawda, że każdy z czasem dojrzewa i nie zrobiłby nigdy więcej tego, co mu się przydarzyło w młodości. No, ale skoro się przydarzyło, to trzeba pamiętać, że wrogowie mają na mnie haka. Na przykład ja, jako młody oraz szczupły chłopak, byłem członkiem ZHP, organizacji głęboko skomunizowanej. Co gorsza, ZHP był wówczas członkiem Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, a więc można powiedzieć, że byłem działaczem TPPR. Pamiętam o tym, o wysokie stanowiska się nie ubiegam. Tym bardziej że potem w moim życiu było jeszcze gorzej. Pan Greniuch ponoć uczestniczył w manifestacji, która…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów
w portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS