Kwestie zachowania czystości rasowej i budowy idealnego społeczeństwa kojarzą nam się najczęściej z rządami nazistów, niemieckimi obozami koncentracyjnymi i Holocaustem. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że podstawy tzw. teorii ras sformułowano w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
Kiedy w 1943 roku doktor Mengele zaczyna „karierę” w obozie koncentracyjnym w Auschwitz-Birkenau, idea czystości rasowej ma już dobre kilkadziesiąt lat. Nie zrodziła się ona bynajmniej w chorym umyśle Adolfa Hitlera; pojawiła się w Europie na wiele lat przed wybuchem II wojny światowej.
W jej powstanie swój wkład mieli Brytyjczycy, Niemcy, Norwegowie czy Szwedzi, ale to Amerykanie byli prawdziwymi pionierami na tym polu. Walka o czystość białej nordyckiej rasy nie była zainicjowana przez szalonych nazistów, lecz poważanych lekarzy, naukowców i wykładowców amerykańskich uczelni. Wszyscy oni skupieni byli wokół pseudonauki zwanej eugeniką.
Na początku był groszek
Za ojca eugeniki (gr. eugenes – dobrze urodzony) uważa się powszechnie Francisa Galtona. Ten żyjący na przełomie XIX i XX wieku brytyjski uczony na bazie teorii ewolucji Darwina i zasadzie dziedziczenia Gregora Mendla stworzył teorię mówiącą, że możliwe jest takie łącznie przedstawicieli danego gatunku, aby u zrodzonego w ten sposób potomstwa uzyskać pożądane cechy (zarówno fizyczne, jak i umysłowe).
W teorii więc możliwe byłoby takie sterowanie rozrodem ludzi, żeby powstałe w ten sposób społeczeństwo składało się z przedstawicieli o najlepszych genach. Z drugiej strony jednak Galton uważał, iż człowiek to nie groch (Mendel do badań nad teorią dziedziczenia używał różnych odmian grochu) i jedyną formą eugeniki powinno być uświadamianie i sugerowanie korzyści płynących z mieszania takich, a nie innych genów. W 1904 roku pisał: „Nie możemy przecież kojarzyć mężczyzn i kobiet jak nam się podoba, niczym kogutów i kur”.
Niestety dla historii świata, jego idea wpadła w oko różnego rodzaju rasistom i szaleńcom, którzy na jej bazie budować zaczęli tzw. eugenikę negatywną.
W odróżnieniu od pierwotnych założeń Galtona, eugenika negatywna dopuszcza takie działania jak segregacja, sterylizacja, eutanazja i likwidacja osobników posiadających „wadliwe” cechy, co miałoby zapobiegać „psuciu” puli genowej i pomagać w budowie nowej, lepszej rasy. Jej bazę stanowić miała stojąca najwyżej w genetycznej hierarchii rasa nordycka. Skąd jednak wzięło się to „zafiksowanie” eugeników nordycką krwią? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, należy udać się do Ameryki przełomu XIX i XX wieku.
Czytaj też: Amerykańscy doktorzy Mengele? Stany Zjednoczone przez dziesiątki lat przeprowadzały nieetyczne eksperymenty na ludziach
Amerykański sen
W 1900 roku Stany Zjednoczone są prawdziwym tyglem narodów. Do USA przybywają Irlandczycy, Włosi, Słowianie, Żydzi, Meksykanie, Chińczycy oraz przedstawiciele wielu innych grup narodowościowych i etnicznych. Do tego w skład amerykańskiego społeczeństwa wchodzą również zamknięci w rezerwatach Indianie i nie tak dawno temu wyzwoleni czarnoskórzy. W większości przypadków jest to jednak ludność niewykształcona, która bardzo szybko zasila szeregi biedoty.
Z drugiej strony społecznej barykady stoją potomkowie przybyszów z krajów anglosaskich, którzy do Ameryki dotarli wiele lat wcześniej. Na początku XX wieku są oni często przedstawicielami klasy średniej i wyższej i z coraz większą niechęcią patrzą na napływające do Stanów Zjednoczonych rzesze imigrantów.
Tego typu poglądy miał m.in. przyszły twórca amerykańskiej eugeniki Charles Davenport. Pod koniec XIX wieku zafascynował się on pracami Galtona i Mendla i na ich bazie zaczął formować swoje pierwsze tezy. Twierdził, że wywodząca się z nordyckiej „amerykańska rasa” zanieczyszczana jest przez napływające do Ameryki hordy biedaków, upośledzonych i niepełnosprawnych.
Uważał, że Włosi mają naturalne skłonności do przemocy, a Irlandczyków cechuje znaczny niedorozwój umysłowy. Jedynymi pożytecznymi imigrantami byli ci, którzy przybyli do USA z krajów anglosaskich (Niemców uznawał np. za wyjątkowo uczciwych i inteligentnych). Wkrótce poglądy Davenporta znajdą w Stanach Zjednoczonych całą rzeszę miłośników, a eugenika umocowana zostanie w amerykańskim prawie i państwowych instytucjach. Aby tak się stało potrzebna była jednak jeszcze jedna rzecz. Pieniądze.
Czytaj też: Niewolnictwo i krwawy podbój w imię Boga, czyli co Kolumb sprowadził do Ameryki
Eugenika stosowana
Idee Davenporta znajdują wkrótce poparcie pośród najbogatszych warstw amerykańskiego społeczeństwa. Ruch eugeniczny zaczyna wspierać m.in. potentat przemysłu stalowego Andrew Carnegie (ten od Carnegie Hall), Alexander Gram Bell (wynalazca telefonu) oraz wdowa po wielkim magnacie kolejowym E. H. Harminie.
Dzięki finansowemu wsparciu w 1904 roku w Cold Spring Harbor koło Nowego Jorku powstaje Stacja Ewolucji Eksperymentalnej, pierwsza w historii placówka „naukowa” zajmująca się eugeniką. Jej szefem zostaje nie kto inny jak Charles Davenport. Na początku badania ośrodka skupiają się na zwierzętach, lecz wkrótce głównym ich celem stają się ludzie.
W 1909 roku powstaje kolejna placówka zajmująca się eugeniką – Eugenics Record Office (ERO). Jej głównym założeniem jest: „segregacja imbecyli w trakcie okresu rozrodczego”. ERO pozyskuje dane ze szpitali psychiatrycznych, przytułków dla ludzi upośledzonych, więzień, ośrodków opieki społecznej i wykorzystuje je do pseudonaukowych badań. Według założeń amerykańskich eugeników ludzie ułomni powinni być segregowani, zamykani w specjalnych ośrodkach bądź sterylizowani.
Pracownicy ERO pozyskują również informacje o rodzinach, w których występuje dużo osób wybitnie uzdolnionych. Tych należy skłaniać do rozrodu i zachęcać finansowo do posiadania licznego potomstwa. Wszystko po to, by zwiększać w społeczeństwie pulę dobrych genów.
Eugenika staje się powoli sojuszem pseudonaukowców, rasistów i amerykańskich bogaczy. Coraz szersze poparcie zdobywa również wśród klasy średniej, a jej idee głoszone są przez znanych lekarzy, poważanych nauczycieli i wybitnych prawników. Wszyscy oni zaczynają coraz mocniej lobbować nad wprowadzeniem odpowiednich aktów prawnych, co pozwoliłoby przekuć eugeniczną teorię w praktykę.
W końcu w 1909 roku ta sztuka udaje się. Stan Indiana jako pierwsze miejsce na świecie dopuszcza sterylizację osób chorych psychicznie i więźniów. Mężczyznom przecina się nasieniowody, kobietom jajowody. Do Indiany dołączają wkrótce Waszyngton, Connecticut i Kalifornia, a w 1910 roku Nevada. W 1911 roku ustawę o sterylizacji podpisuje gubernator New Jersey Woodrow Wilson, który za dwa lata zostanie 28. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Do 1940 roku przymusowej sterylizacji w USA poddanych zostanie ok 36 tys. kobiet i mężczyzn.
God bless America
Wkrótce eugenika trafia na najwybitniejsze amerykańskie uczelnie. Wykładana jest na Harvardzie, w Princeton, Yale czy Barkley. Przed wybuchem I wojny światowej jeden z zagorzałych zwolenników eugeniki, Henry Goddard, tworzy dla amerykańskiej armii testy oceniające poziom umysłowy rekrutów. Później podobne testy są jedną z podstaw do decyzji o ewentualnej sterylizacji.
Z biegiem lat kolejne organizacje eugeniczne wyrastają jak grzyby po deszczu, a część działaczy ruchu coraz bardziej się radykalizuje. Powstaje m.in. Towarzystwo Badań Eugenicznych, na którego czele stają Lothrop Stoddard i Madison Grant – zatwardziali rasiści, którzy dowodzą wyższości rasy nordyckiej i konieczności likwidacji elementów zanieczyszczających amerykańską krew. Innym członkiem Towarzystwa jest Edwin Katzen-Ellenbogen (urodzony w Galicji naturalizowany Amerykanin), który będzie jednym z głównych oprawców w niemieckim obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie.
Mimo że eugenika nie cieszy się popularnością wśród ogółu amerykańskiego społeczeństwa, to wśród elit świeci triumfy. Ogromne bogactwo Rockefellerów i Harrimana pozwala nie tylko finansować badania, lecz również budować autorytet ruchu eugenicznego wśród polityków. Eugenika posiada swoje działy w instytucjach stanowych, policji, więziennictwie i sądach. Do tego eugenicy współpracują z Armią Stanów Zjednoczonych, Departamentem Stanu oraz Kongresem.
W 1924 roku odbywa się szalenie ważna dla ruchu eugenicznego rozprawa sądowa (przypadek Carrie Buck). Ma ona raz na zawsze ocenić zgodność ustaw stanowych o przymusowej sterylizacji z amerykańską konstytucją (finalnie 27 stanów dopuszczało przymusową sterylizację). Ostatecznie sprawa w 1927 roku ląduje w Sądzie Najwyższym. Wyrok, jaki zapada, doskonale opisuje klimat tamtych czasów i wpływ, jaki zdobyła eugenika wśród amerykańskich elit. Przewodniczący Sądu Najwyższego Oliver Wendell Holmes stwierdził, co następuje:
Lepiej jest dla świata, kiedy społeczeństwo, zamiast czekać na egzekucję degeneratów, którzy dopuścili się zbrodni, czy pozwalać, by imbecyle marli z głodu, zapobiega wydawaniu na świat niepełnowartościowego potomstwa przez małowartościowych rodziców. Zasada, która dopuszcza przymusowe szczepienia, jest na tyle pojemna, że może dotyczyć i przecinania jajowodów.
Czytaj też: Kolej podziemna – droga do wolności dla niewolników z amerykańskiego Południa
Ku międzynarodowej ekspansji i upadkowi
W 1912 roku odbywa się w Londynie Pierwszy Międzynarodowy Kongres Eugeniki. Przybywają na niego najważniejsi przedstawiciele ruchu eugenicznego z całego świata, lecz to Amerykanie wiodą tu zdecydowany prym. W chwili kiedy eugenika jest w Europie jeszcze w powijakach, w USA powstają już pierwsze powiązane z nią akty prawne, a lobby eugeniczne stale się rozwija.
To ze Stanów Zjednoczonych rozlewać się będzie na świat idea supremacji nordyckiej rasy, którą wkrótce zachwycać się będą totalitarne europejskie reżimy. Oparte na amerykańskich badaniach teksty czytać będzie w więzieniu pewien sfrustrowany austriacki kapral. Niemniej jednak eugenicy ze Stanów Zjednoczonych nigdy nie przekroczą pewnego progu.
Pod koniec lat 30. z żalem będą stwierdzać że: „Niemcy biją nas na głowę w naszej własnej grze”. Davenport i spółka marzyć będą o całkowitym zablokowaniu imigracji i likwidacji osób „nieprzystosowanych”, ale tak się nie stanie. Klęska III Rzeszy w II wojnie światowej raz na zawsze zacznie wiązać eugenikę ze zbrodniami popełnianymi w obozach koncentracyjnych. Zdyskredytowana w oczach opinii publicznej „nauka” już nigdy nie będzie mieć takiego wpływu na amerykańskie elity, jak na początku XX wieku.
Bibliografia:
- Wojna przeciw słabym: eugenika i amerykańska kampania na rzecz stworzenia rasy panów, Edwin Black, Warszawa 2004.
- Agata Strządała, Od Galtona do Watsona: przemiany pojmowania eugeniki w XIX i w XX wieku, Opole 2010.
- Michał Musielak, Sterylizacja ludzi ze względów eugenicznych w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i w Polsce (1899-1945), Poznań 2008.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS