Fundacja Batorego alarmuje, że centralizacja szpitali powiatowych jest złym pomysłem jaki chce wdrożyć rząd, gdyż system polskiej ochrony zdrowia jest i tak jednym z najbardziej scentralizowanych w Europie i nie sprawdziło się to w czasie epidemii. Poza tym, zdaniem ekspertów fundacji, przebudowy wymagają zarówno szpitale jak i POZ czy ambulatoria.
Zespół Ekspertów Samorządowych i Zespołu Ekspertów Prawnych przy Fundacji Batorego widzi potrzebę zmian w ochronie zdrowia, ale też uważa, że tryb działania kierownictwa Ministerstwa Zdrowia, a także wstępnie sygnalizowane kierunki przekształceń szpitali budzą wątpliwości co do intencji i zasadności rządowych propozycji.
Eksperci, wśród których są m.in. profesorowie prawa administracyjnego, samorządowcy czy naukowcy w kilku punktach wymieniają dlaczego centralizacja szpitali powiatowy, odbije się Polskom czkawką. Wskazują, że:
1.System szpitalny wymaga reformy, której nie przeprowadziła dotychczas żadna ekipa rządząca. Reforma ta powinna być włączona w szeroki pakiet zmian obejmujących wszystkie poziomy systemu opieki zdrowotnej – począwszy od podstawowej opieki zdrowotnej, poprzez ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, na szpitalach skończywszy. Punktem wyjścia do zmian musi być rzetelna i kompleksowa diagnoza najpoważniejszych problemów i wyzwań, uwzględniająca również lekcje z czasów pandemii. Takiej analizy opinii publicznej nie przedstawiono. Z pominięciem etapu diagnozy otrzymujemy od razu rozwiązania, które dotyczą tylko fragmentu całego systemu.
2.Wątpliwości budzi proponowany kierunek reformy, tj. przeniesienie kolejnych zasobów i kompetencji na poziom centralny. Fundacja zwraca uwagę, że już obecnie polski system opieki zdrowotnej należy do najbardziej scentralizowanych w całej Europie. Ministerstwo Zdrowia wraz z podległym mu Narodowym Funduszem Zdrowia kontroluje wydatki publiczne na opiekę zdrowotną i posiada szerokie kompetencje regulacyjne. Rola jednostek samorządu terytorialnego sprowadza się do funkcji operatorów większości szpitali.
3. Funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej w okresie pandemii pokazuje, że najbardziej zawiódł właśnie centralny poziom zarządzania. To tam zabrakło odpowiedniego przygotowania zasobów i procedur na czas pandemii, a gdy ta już wystąpiła, ujawniły się chaos decyzyjny i niewydolność rządowego aparatu administracyjnego, w tym Ministerstwa Zdrowia, wojewodów czy organów inspekcji sanitarnej.
4.Zamiast tego należy rozważyć nowy podział pracy w systemie opieki zdrowotnej, gdzie kompetencje i podmiotowość jednostek samorządu terytorialnego zostałyby wzmocnione, dzięki czemu władza centralna mogłaby skupić się na lepszym przygotowaniu do kolejnych wyzwań o takiej skali jak pandemia, a także byłaby w stanie skuteczniej koordynować i kontrolować funkcjonowanie całego systemu. Należy pomyśleć zwłaszcza o wzmocnieniu roli samorządu regionalnego, który mógłby przejąć funkcję gospodarza systemu opieki zdrowotnej na swoim obszarze.
5.Nieodpowiedni wydaje się również sam czas podjęcia prac nad systemowymi zmianami. Koniec pandemii jest odległy i wciąż istnieje potrzeba pełnej mobilizacji wszystkich dostępnych zasobów oraz instytucji do walki z zagrożeniem.
Eksperci fundacji pytają ministra zdrowia jakie naprawdę są motywy rządowych planów centralizacji szpitali? Eksperci zajmujący się problematyką ustroju terytorialnego i samorządności w Polsce zwracają uwagę na trwający od 2015 roku proces recentralizacji państwa, polegający na ograniczaniu kompetencji jednostek samorządu terytorialnego i przenoszeniu ich zadań na poziom centralny, co narusza konstytucyjne zasady pomocniczości, decentralizacji oraz samorządności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS