– Traktujemy pierwszy etap tej inwestycji jako zaczyn do wypieku, który wyrośnie także na sąsiednich terenach – mówi Przemo Łukasik. To jeden z najsłynniejszych polskich architektów. Mieszka na Śląsku. Na zlecenie firmy Dom Development projektuje teraz osiedle w rejonie ul. Pożaryskiego w Wawrze. Tuż obok plenerów jak ze Śląska: po sąsiedzku znajdują się hałdy węgla elektrociepłowni Międzylesie.
Biało-czerwony komin Elektrowni Międzylesie góruje nad częścią Wawra w rejonie ul. Pożaryskiego Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Inwestycja budzi duże emocje w Wawrze. Kilka dni temu była prezentowana na dzielnicowej komisji rozwoju. Gdy radni mieli ją zaopiniować, nastąpił klincz: dziewięć osób zagłosowało “za”, dziewięć “przeciw”, a jedna osoba się wstrzymała.
Dwa hektary działki pod inwestycje
Osiedle ma powstać na niezabudowanej, zarośniętej sosnami i topolami dwuhektarowej działce na północ od sklepu Lidl. Od południa sąsiaduje z budynkiem urzędu dzielnicy, od zachodu – z parkingiem zakładów techniki precyzyjnej ABB, dalej za nimi znajduje się lokalne centrum handlowe Ferio Wawer. Na północ od działki jest elektrociepłownia, a na wschód, po drugiej stronie ul. Pożaryskiego – domy.
Szkic proponowanego osiedla firmy Dom Development przy ul. Pożaryskiego. Na zachód od niego są zakłady firmy ABB, a jeszcze dalej – hale centrum handlowego Ferio Wawer. Na północ, z kominem – Elektrociepłownia Międzylesie fot. materiały inwestora
Obowiązujący plan zagospodarowania na działce Dom Development pozwala budować domy o wysokości do pięciu kondygnacji. Inwestor na fragmencie działki chce postawić siedmiokondygnacyjne budynki. Sięga po tzw. ustawę lex deweloper, która pozwala łamać zapisy planu zagospodarowania. O ile zgodzi się na to samorząd. W sumie na osiedlu powstałoby około 500 mieszkań. Pomiędzy nimi – ogólnodostępna zieleń.
Pięć czy siedem kondygnacji?
– Równa jak stół zabudowa pięciokondygnacyjna byłaby nudna, a kaskadowa, obniżająca się w stronę Pożaryskiego lepiej synchronizuje się z zabudową po drugiej stronie ulicy – przekonuje Małgorzata Kolarska, wiceprezes Dom Development.
– W najbliższej okolicy znajdują się budynki trzy- i czterokondygnacyjne. Stanowczo nie zgadzamy się na wybudowanie siedmiu kondygnacji – mówi Małgorzata Albińska-Frank, wiceprzewodnicząca Rady Osiedla Międzylesie, jednostki pomocniczej dla dzielnicy.
– Za wysoko? Dlaczego? Proponujemy wyższą zabudowę w głębi działki, od strony fabryki – daleko od zabudowy mieszkaniowej po drugiej stronie Pożaryskiego czy Żegańskiej – odpowiada wiceprezes Dom Development. Zaznacza, że zabudowa kaskadowo maleje w stronę Pożaryskiego. Albińska-Frank zaś tłumaczy, że wysoka zabudowa stworzyłaby precedens, na który mogliby powoływać się kolejni inwestorzy.
Układ osiedla proponowanego przez Dom Development: w głębi działki, obok parkingu zakładów ABB powstałyby trzy siedmiokondygnacyjne budynki. Zabudowa kaskadowo schodziłaby w dół w stronę ul. Pożaryskiego, miejscami do trzech kondygnacji fot. materiały inwestora
– Dom Development mówi o charakterze centrotwórczym swojej inwestycji. Przecież to zwykłe osiedle, z ograniczoną ilością usług. Miejsca do odpoczynku, nauki czy rozrywki przewidziane są poza osiedlem – wytyka Małgorzata Albińska-Frank.
Inwestor wskazuje na pasaże pomiędzy blokami, które będą mieć usługi w parterze. I przekonuje, że parking przed budynkiem ratusza po godzinach pracy urzędu i w weekendy mógłby zamieniać się w rodzaj placu miejskiego. Obiecuje postawić przy nim amfiteatralną trybunę.
Budując w trybie lex deweloper inwestor może za zgodą samorządu łamać zapisy planu zagospodarowania, ale musi trzymać się tzw. standardów urbanistycznych narzuconych przez lokalny samorząd. Żeby spełnić ich wymagania, Dom Development zaproponował rozbudowę o nowe skrzydło i salę gimnastyczną podstawówki nr 138 przy ul. Pożaryskiego, ok. 700 m od swojej inwestycji. Ale Małgorzata Kolarska podkreśla, że jeśli inwestycja nie powstanie w trybie lex deweloper, firma nie będzie musiała sfinansować tej inwestycji.
Obawy mieszkańców o korki
Część mieszkańców obawia się, że osiedle zakorkuje tę część dzielnicy. – Korki? Ja tylko przypomnę, że obowiązujący plan pozwala budować porównywalną kubaturę budynków. W tym centrum wystawiennicze i magazyny, co by wiązało się ze wzmożonym ruchem pojazdów ciężarowych – mówi Mateusz Turecki z Dom Development. Dodaje: – Prowadzimy już rozmowy o tym, by wraz z budową kolejnych etapów otworzyć dla komunikacji dzisiejszą ulicę wewnętrzną łączącą Pożaryskiego z ul. Szpotańskiego, co pozwoli na wyjazd z osiedla w wielu kierunkach.
Bo koncepcja, którą przedstawia Dom Development, przewiduje, że kolejne etapy osiedla miałyby powstać na północ od zakładów ABB, na miejscu istniejących zakładów przemysłowych, a także na terenach elektrociepłowni.
– Inwestor snuje wielkie plany. Ale tereny II i III etapu mają prywatnych właścicieli. Tam są firmy, które nie tylko sprawnie działają, ale także inwestują i nie mają zamiaru rezygnować – mówi wiceprzewodnicząca rady osiedla.
Przemysł ustąpi osiedlom?
Przemo Łukasik przekonuje, że transformacja terenu na pewno nie zatrzyma się na pierwszym etapie. Twierdzi, że “oddziaływanie logiczną perswazją” sprawi, że przemysł ustąpi z czasem miejsca osiedlom, tak jak dzieje się to w wielu miejscach w Warszawie.
Nawet jeśli, to może to potrwać lata. I przez cały ten czas mieszkańcy osiedla Dom Development będą mieszkać między parkingiem ABB a kominem elektrociepłowni.
Wawer, rejon skrzyżowania ulicy Pożaryskiego i Hafciarskiej. Na zielonym terenie u dołu zdjęcia firma Dom Development chce zbudować osiedle. Przekonuje, że w dalszych etapach zabudowa może powstać także na terenie Elektrociepłowni Międzylesie Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
– Owszem, sąsiedztwo elektrociepłowni jest pewnym obciążeniem dla naszego osiedla. Ale raczej wizualnym, bo dym z komina to może 10 kilometrów dalej dopiero jest wyczuwalny. I szczerze mówiąc, to nie ten komin jest podstawowym źródłem zimowego smogu – mówi wiceprezes Dom Development.
Elektrociepłownia należy do spółki Veolia Energia Warszawa. – Wiemy, że ma plany głębokiej modernizacji tego zakładu i to już za kilka lat. Wierzymy, że nowe osiedle będące potencjalnie dużym odbiorcą ciepła pozytywnie wpłynęłoby na decyzję Veolii – mówi Małgorzata Kolarska.
Veolia przyznaje, że opalany węglem zakład z każdym kolejnym rokiem staje się dla niej coraz większym ciężarem. Koncern stara się redukować zależność od węgla. Wymuszają to przyjęte przez Unię Europejską ceny praw do emisji dwutlenku węgla.
– Mając na uwadze zaostrzające się normy środowiskowe oraz deklarację Grupy Veolia w Polsce o dekarbonizacji do 2030 r., opracowujemy analizy, w jaki sposób zapewnić dostawy ciepła dla Międzylesia w przyszłości – mówi enigmatycznie Aleksandra Żurada, rzeczniczka Veolii. Ale nie odpowiada wprost na pytanie o to, czy i kiedy elektrociepłownia w Międzylesiu może zostać zamknięta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS