Chmury soczewkowate nad Tatrami uchwycił, podczas trekkingu na Starorobociański Wierch, Wojtek Jabczyński, rzecznik Orange, prywatnie miłośnik gór. Zdjęciami podzielił się w mediach społecznościowych, czym wzbudził zachwyt internautów.
– Wyglądają jak UFO. Piloci samolotów pasażerskich unikają miejsc, gdzie występują, bo często towarzyszą im turbulencje. Za to kochają szybownicy ze względu na łatwe do zlokalizowania wiatry pionowe, sprzyjające nabieraniu wysokości – podpisał zdjęcia.
Chmury soczewkowate są objawem zjawiska fenowego, a fen to nic innego, jak ciepły wiatr, wiejący z gór w doliny – w Tatrach nazywany jest halnym.
– Chodzę po górach od wielu lat, ale pierwszy raz widziałem tyle chmur soczewkowych. Udało się zaobserwować naprawdę rzadkie zjawisko na niebie nad Tatrami, chociaż prognozy nie zapowiadały super dobrej pogody – zdradził w rozmowie z WP Wojtek Jabczyński.
Jedno z najsłynniejszych i najbardziej obfotografowanych miejsc, gdzie można zobaczyć chmurę soczewkowatą jest Lítla Dímun, czyli jedna z najbardziej tajemniczych i nietypowych wysp świata.
Najmniejsza z Wysp Owczych, wulkanicznego archipelagu ulokowanego między Wielką Brytanią a Norwegią, jest niezamieszkała przez ludzi. Żyją na niej tylko owce.
Prawdziwą zagadką i jednocześnie atrakcją jest jednak chmura spowijająca wyspę. Nie przemieszcza się, skrzętnie ukrywając szczyt Lítla Dímun. Widok “prywatnego” obłoku nad wyspą wygląda tak bajkowo, że w okolice niewielkiego terytorium podpływa wielu podróżników z różnych zakątków świata.
Oberwanie chmury nad Lublinem. Do sieci trafiły nagrania
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS