Kompaktowe mieszkania znowu w cenie. Nabywcy chcą więcej pokoi, ale maleje metraż minimalny jaki w danym typie mieszkania są w stanie zaakceptować.
Nie można sprzedać czegoś czego się nie zaoferowało. Stąd tylko o krok do wniosku, że gdyby liczba mieszkań trzy, cztero czy pięciopokojowych była w ofercie większa, być może większe byłoby nią zainteresowanie ze strony nabywców. Pandemia, która zamknęła Polaków na długie miesiące w domach, przekształcając je w biuro, salę lekcyjną, siłownię czy miejsce spotkań z najbliższymi, przypomniała wielu z nich o tym, że wprawdzie nasze M własne, ale czasem jednak za ciasne. Tymczasem od lat w ofercie deweloperów królują „dwójki”. Okazuje się jednak, że nie bez przyczyny.
Z opublikowanego właśnie przez JLL raportu „Preferencje nabywców mieszkań – 2020 r.” wynika, że lokale dwupokojowe były najczęściej poszukiwanym typem mieszkań, i to nie tylko w ostatnim roku, a w całym okresie realizowanego od 2017 r. we współpracy z platformą obido.pl badania.
Ponad 40 proc. potencjalnych nabywców, których deklaracje przeanalizowali eksperci JLL, było zainteresowanych tego typu lokalem. Jest to o tyle ciekawe, że ok. 60 proc. poszukujących mieszkania w tym serwisie stanowią rodziny z dziećmi oraz pary (na koniec IV kw. 2020 r. odpowiednio 31 proc. i 30 proc. aktywnych kont). Deklaracje dotyczące wyboru największych mieszkań tj. 5-pokojowych i większych, w całej historii badania nie przekroczyły 3 proc.
Poszukiwane „dwójki”, zgodnie z deklaracjami nabywców, powinny mieć średnio nie mniej niż ok. 36 mkw., przy czym ci, którzy szukają z myślą o późniejszym wynajmowaniu skłonni byli kupić nawet takie, które miały o ponad metr mniej. Poszukujące dwójek pary celowały natomiast raczej w metraże zbliżone do 38 mkw.. Rodziny wprawdzie od dwójek wolały lokale trzypokojowe, ale minimalny dopuszczany przez nie metraż tych mieszkań (53,5 mkw.) też można nazwać kompaktowym.
Czy Polaków stać na większe mieszkania?
Od 2017 r., w każdym z miast wzrosły deklarowane budżety osób poszukujących mieszkania do zakupu i nie może to dziwić, bo stanowi naturalną odpowiedź na rosnące ceny oferowanych przez deweloperów mieszkań. W 2020 r. największy wzrost przeciętnego budżetu przeznaczanego na zakup mieszkania zanotowano w Trójmieście (o 15 proc.). W Warszawie nabywcy byli gotowi wydać o 11 proc. więcej, a w Krakowie o 10 proc. Najmniejszy wzrost deklarowanej ceny maksymalnej zanotowano we Wrocławiu (o 5 proc.).
– Uspokojenie dynamiki wzrostu cen, które nastąpiło za sprawą pandemii sprawiło, że rozdźwięk pomiędzy wartością lokali oferowanych przez deweloperów, a możliwościami finansowymi nabywców na koniec 2020 r. istotnie się zmniejszył, a jedynym miastem, w którym średni budżet zakupu jest niższy niż cena zakupu przeciętnego mieszkania jest Warszawa. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy może być kurcząca się pula mieszkań oferowanych przez deweloperów i istotna przewaga popytu nad podażą w tym mieście – komentuje Katarzyna Kuniewicz, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego JLL.
Przeciętny budżet rodziny z dziećmi, chcącej na koniec 2020 r. kupić mieszkanie w Warszawie, wynosił 754 500 zł. Przy średniej cenie 1 mkw., która w grudniu wynosiła w stolicy 11 000 zł można było za tę kwotę kupić mieszkanie o metrażu 69 m2. Za średni deklarowany budżet wynoszący 621 500 zł rodziny poszukujące mieszkań w Krakowie mogły kupić już tylko 62 mkw. We Wrocławiu, gdzie za metr trzeba było zapłacić 8800 zł, możliwy do nabycia przez rodzinę metraż wynosił 63 mkw., a w Trójmieście, przy cenach ofertowych na poziomie 9900 zł/mkw., zaledwie 61 mkw.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS