Założenie “Sanatorium miłości” jest proste – dwunastu seniorów spędza turnus w sanatorium pod czujnym okiem kamer. Warunkiem wzięcia udziału w programie jest nie tylko wiek, ale także stan wolny – sześćdziesięcio i siedemdziesięciolatkowie mają bowiem nie tylko dobrze się bawić, lecz również szukać tytułowej miłości.
W poprzedniej edycji stały związek udało się stworzyć jednej parze: Gerardowi Makoszowi oraz Iwonie Mazurkiewicz. Jak będzie tym razem? Jeszcze nie wiadomo. Natomiast uczestniczy zaczynają udzielać wywiadów, a przy okazji zdradzać co nieco.
Głos zabrała ostatnio Anna Król – ciepła, ale niepozbawiona charakteru góralka z Rytra. Pani Anna w rozmowie z Pomponikiem przyznała, że dzięki programowi stała się bardziej asertywna. Surowo oceniła też kolegów z programu, mówiąc:
– W pewnym okresie mężczyźni nie potrafią na siebie spojrzeć normalnym okiem – myślą, że są młodymi chłopakami i wszystko mogą. Choć mają po 60, 70 lat, szukają dużo młodszych partnerek i przygód na chwilę, a nie stabilizacji. Na kobiety w moim wieku patrzą jak na opiekunki, choć czasem zdarzają się wyjątki.
Pani Anna zadeklarowała też, że wciąż jest otwarta na bliskość i nie zapomina o namiętności. Wiele wskazuje jednak na to, że w programie nie udało się jej odnaleźć drugiej połówki.
Uczestniczka zapowiedziała również, że wiosną odbędzie się spotkanie kuracjuszy z trzeciej edycji “Sanatorium miłości”. – Wtedy okaże się, kto się zakochał… – dodała pani Anna.
Nie jest tajemnicą, że serce atrakcyjnej blondynki zabiło w pewnym momencie szybciej do wysportowanego Zbigniewa. Jednak mężczyzna, choć początkowo sprawiał wrażenie zauroczonego, postawił na randki z innymi uczestniczkami. W kręgu jego zainteresowań znalazła się Janina, która podziela jego pasje.
SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Historie inspirujących kobiet
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS