Małgorzata Bieniaszewska, właścicielka MB Pneumatyka
- 10 000 zł
Taką kwotę zainwestowałabym w maszynę vendingową do koktajli ze świeżych owoców. Niektóre kawiarnie czy restauracje oferują świeżo wyciskane soki. Ich wybór jest jednak nieduży. A mnie marzy się możliwość zakupienia soku z maszyny vendingowej, która w podajniku miałaby różne świeże owoce, warzywa i przyprawy. Podchodzę, wybieram składniki i czekam na automatyczne wyciśnięcie soku, którego smak skomponowałam. Maszyna zapewnia odpowiednią temperaturę do przechowywania produktów. Nie musi stać w pomieszczeniu – można ją wystawić na rogu ulicy. Wpisałoby się to w obecny trend zdrowego trybu życia, zastąpiłoby soki w butelkach i skróciło czas obsługi, bo zamiast stać w kolejce do kasy, sami wybieralibyśmy napój i już po chwili moglibyśmy się nim delektować.
- 50 000 zł
Po wizycie w Stanach Zjednoczonych zakochałam się w pomyśle coffee shopu. Chętnie zainwestowałabym w dozowniki i dobrą kawę o różnych smakach. To popularne rozwiązanie na amerykańskich stacjach benzynowych – można podejść do dozownika z własnym kubkiem albo termosem i nalać sobie porcję. Na jednej stacji jest od kilku do kilkunastu smaków kawy: od brazylijskiej przez kubańską po bezkofeinową. Do tego można dobrać spersonalizowany kubek albo termos w różnych rozmiarach. Natomiast w Polsce zwykle mamy do wyboru espresso, cappuccino albo latte. Nikt nas nie pyta, jaki rodzaj kawy chcemy. Nie możemy jej skosztować przed zakupem. A przy rozwiązaniu z nalewaka zawsze można jej posmakować. I, o dziwo, nikt tej możliwości nie nadużywa. Dlaczego nie przenieść tego rozwiązania do Polski?
- 100 000 zł
Taką kwotę zainwestowałabym w platformę przeznaczoną dla start-upów, mentorów i inwestorów. Łączyłaby te trzy grupy, dając możliwość przedstawienia pomysłu na biznes, znalezienia finansowania i nawiązania współpracy z doświadczonymi przedsiębiorcami, gotowymi wspierać wizjonerów finansowo lub mentorsko. Platforma byłaby też przestrzenią dla instytucji zajmujących się finansowaniem takich przedsięwzięć. Organizacji, w których doświadczeni biznesmeni wspierają młodych przedsiębiorców, w mniejszych województwach, jest niewiele. Brakuje nam kultury wspierania młodych przedsiębiorców, ale też metodycznego przygotowania mentorów do niesienia pomocy. A przecież dobre pomysły rodzą się nie tylko w Warszawie.
CV: Małgorzata Bieniaszewska – od 18 lat stoi na czele MB Pneumatyka, spółki specjalizującej się w produkcji złączy do pneumatycznych układów hamulcowych i zawieszenia w pojazdach użytkowych. Produkty sulechowskiej firmy stosowane są w większości samochodów powyżej 3,5 tony. Bieniaszewska przekształciła niewielki rodzinny biznes w jedną z trzech wiodących europejskich spółek w swoim sektorze. Zatrudnia około 70 osób i osiąga roczne przychody na poziomie 20 mln złotych
Edyta Kocyk, współwłaścicielka SiDLY
- 10 000 zł
Taką kwotę przeznaczyłabym na wsparcie dziesięciorga dzieci chorych na SMA (rdzeniowy zanik mięśni) lub nowotwór mózgu. Jestem częstą uczestniczką aukcji ogłaszanych przez platformę siepomaga.pl. Wspieram w takim zakresie, w jakim mogę. Jako mama dwojga dzieci bardzo empatycznie podchodzę do rodzin dotkniętych chorobami najmłodszych. Ich historie uczą nas pokory i pozwalają doceniać to, co mamy. Jako przedsiębiorczyni jestem oczywiście bardzo skoncentrowana na swojej firmie, ale odkąd zaczęłam aktywnie wspierać chore dzieci, zdecydowanie przewartościowałam swoje życie. Każdą wolną chwilę staram się wykorzystywać w pełni wartościowo, maksymalnie skupiając się na pociechach. Chcę, aby czuły, że są ważniejsze od pracy i wszystkiego wokół. A chyba każda przedsiębiorczyni wie, że oderwanie się od pracy (czytaj: telefonu) nie jest proste, kiedy firma dynamicznie się rozwija.
- 50 000 zł
Tę kwotę przeznaczyłabym na projekt promujący polskie technologie. Nadal widzę na rynku patologie w dziedzinie zamówień publicznych, w których jedynym kryterium wyłonienia wykonawcy jest cena. Wybór dostawców bazujący na rażąco niskich kwotach – szczególnie w przypadku usług, które mają ratować życie – jest nie do zaakceptowania. A często oferty dystrybutorów chińskich produktów są zaporowe dla polskich firm, które do świadczenia usług podchodzą z profesjonalizmem i zaangażowaniem. Chciałabym powalczyć o zmianę mentalności zamawiających, ale również o promocję polskich producentów w sektorze publicznym. Obecnie, niestety, wspieranie rodzimych przedsiębiorców to tylko slogan, za którym nie idą realne rozwiązania prawne ani odpowiedni lobbing.
- 100 000 zł
Zainwestowałabym w dwa projekty startupowe wykorzystujące technologię teleopieki. Możliwości jej zastosowania są bardzo szerokie – mogą posłużyć chociażby do walki z rozprzestrzenianiem się wirusów, nie tylko tak dotkliwego dla świata jak SARS-CoV-2. Wsparłabym start-upy, które wykorzystują technologię opasek telemedycznych. Myślę, że mogłaby wyniknąć z tego podwójna korzyść, ponieważ oprócz finansów wniosłabym także branżowy know-how. Szukając tego typu projektów, skupiłabym się na zespołach założycielskich, jakie za nimi stoją, bo to one w największym stopniu determinują sukces. Wiem, że tak jak istnieje zbiór cech dobrego sprzedawcy, jest też DNA skutecznego przedsiębiorcy.
CV: Edyta Kocyk – czołowa polska startuperka, specjalizująca się w … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS