A A+ A++
(fot. Lav Kebab)

Do nietypowej sytuacji doszło w jednym z lokali gastronomicznych przy ulicy Batorego w Prudniku. Nieproszony gość wtargnął do restauracji i nie był w stanie jej opuścić.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia strażacy zastali kota znajdującego się za kuchenką gazową – relacjonuje dla „TP” kpt. Stanisław Mięczakowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. – Zwierzę utknęło dość niefortunnie, była ograniczona możliwość dotarcia do niego.

Na pomoc kotu ruszył najdrobniejszy z funkcjonariuszy interweniującego zastępu.

– Wcisnął się za meble i w bezpieczny sposób wydostał czworonoga – kontynuuje nasz rozmówca. – Amator tureckiej kuchni nie doznał żadnych obrażeń. Zgodnie z procedurą kot został przekazany użytkownikowi lokalu, choć do niego nie należał.

Wyjazdy strażaków do zwierząt nie są niczym nowym.

– Często jesteśmy wzywani do coraz bardziej egzotycznych gadów i płazów, które ludzie wypuszczają z terrarium. W zeszłym roku wydobyliśmy kaczą rodzinę ze studzienki.

W statystykach przewodzą jednak koty.   

– Nie uchylamy się od niesienia pomocy, niemniej za każdym razem staramy się studzić emocje właścicieli swoich pupili. W większości przypadków kot sam zejdzie z drzewa i niezasadnym jest, chociażby z ekonomicznego punktu widzenia, wzywanie straży, jeśli zwierzę przebywa na wysokości godzinę czy dwie. Co innego, gdy kot znajduje się na drzewie, powiedzmy kilkanaście godzin i ma problemy z zejściem – dodaje kapitan Mięczakowski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHistoria LZS-u Wolica Piaskowa. Ściągali na stadion 16-metrowy wagon, skonstruowali „tancbudę”, przetrwali kryzysy
Następny artykułPodstawowe informacje o podatku liniowym i PIT 36L [ Strefa biznesu ]