Jastrzębski Węgiel tylko w drugim secie meczu z Aluronem CMC Warta Zawiercie skoncentrował się na tyle, żeby wygrać tę partię. Postawa jastrzębian jednak nie dziwi, bo niezależnie od wyników dwóch ostatnich spotkań rundy zasadniczej, ich pozycja się nie zmieni i do play-off przystąpią z drugiego miejsca, dlatego też wysoko przegrany ostatni set nie jest wielkim zaskoczeniem. Dla Aluronu trzy punkty oznaczają pozostanie w grze o szóstą, a nawet matematycznie piątą lokatę.
Pojedynek rozpoczął się od gry punkt za punkt, żadna z ekip nie przejmowała inicjatywy, dopiero autowy atak Mohameda Al Hachdadiego dał zawiercanaom dwa oczka przewagi, powiększyły ją dwie kontry na lewej flance Pawła Halaby (10:6).
Gospodarze zmniejszyli swoje straty dzięki sytuacyjnej akcji Lukasa Kampy (8:10), ale słaba skuteczność na lewej flance jastrzębian sprawiła, że ich dystans był znów wyraźny (10:14). Pudłowali również środkowi i gra ekipy Andrei Gardiniego kompletnie się nie kleiła (11:17). Trochę ożywienia wniósł swoją zagrywką Rafał Szymura, niwelując znacznie straty swojej drużyny (15:17). Na niewiele się to zdało, miejscowi cały czas popełniali proste błędy, a swoje okazje wykorzystywali zawiercianie (20:16). To oni kontrolowali końcówkę, ostatni punkt atakiem z lewego skrzydła zdobył Piotr Orczyk.
Druga partia rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, od wyrównanej walki (7:7), ale to zmieniły potężne zagrywki Mateusza Malinowskiego (11:8), który wcale nie zamierzał opuszczać pola serwisowego (12:8), a mocne uderzenia zza lini 9. metra dołożył jeszcze Paweł Halaba (14:9). Trener Gardini zamieszał trochę składem i szybko trzykrotnie zapunktował blokiem wprowadzony niewiele wcześniej Michał Szalacha, doprowadzając do remisu, a kolejna „czapa” – tym razem Kampy, dała Jastrzębskiemu Węglowi minimalną zaliczkę (16:15). Do tego niemiecki rozgrywający dołożył asa, gra jastrzębian wyglądała o wiele lepiej, a kontry kończyli Al Hachdadi i Wiśniewski (23:19). Gospodarze nie oddali już inicjatywy, seta atakiem z VI strefy zakończył Tomasz Fornal.
Początek czwartej części meczu stał pod znakiem wyraźnie lepszej gry zawiercian, którzy nie mieli problemów z czytaniem gry gospodarzy (8:4). Nawet środkowi nadziewali się na podwójny blok, dopiero mocny atak Buckiego przerwał serię przyjezdnych. Proste błędy jastrzębian i rewelacyjna skuteczność Mateusza Malinowskiego sprawiły, że na parkiecie istniał właściwie tylko jeden zespół (16:8). Goście cały czas mocno zagrywali, utrudniając tym samym grę rywalom, którzy słabe przyjęcie przekładali na słabszy atak (8:19), Zawiercianie pewnie zmierzali do zwycięstwa (23:11) i chociaż dwukrotnie na środku swoją akcję skończył Szalacha, to zepsuty serwis Szymury dał serię meczboli gościom, którzy triumfowali po kolejnej pomyłce miejscowych.
MVP: Mateusz Malinowski
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3
(19:25, 25:20, 20:25, 16:25)
Składy zespołów:
JW: Wiśniewski (11), Kampa (4), Al Hachdadi (10), Gladyr (2), Fornal (9), Szymura (8), Popiwczak (libero) oraz Louati (4), Bucki (10), Szalacha (8) i Tervaportti
Aluron: Gjorgiev (11), Niemiec (20), Malinowski (20), Kania (15), Halaba (16), Orczyk (9), Andrzejewski (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Galeria zdjęć z meczu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS