- Nawalny, który wrócił do Rosji po sierpniowej próbie otrucia, został ekspresowo skazany na kolonię karną, w której ma spędzić prawie trzy lata
- Aktywistka Pussy Riot opowiadała, że jako szwaczka mundurów policyjnych pracowała od godz. 7.30 do 0.30, mając tylko jeden wolny dzień w miesiącu
- Systematyczne pozbawianie snu, niewystarczające posiłki, zimno i brud mają według relacji złamać osadzonych
- Obrońcy praw człowieka obawiają się o bezpieczeństwo Nawalnego po przeniesieniu z aresztu śledczego do kolonii karnej
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Po próbie otrucia nowiczokiem na Aleksieja Nawalnego czyhają kolejne zagrożenia. Znany krytyk Kremla ma spędzić w kolonii karnej dwa lata i osiem miesięcy. Działaczka na rzecz praw człowieka Olga Romanowa z organizacji Rosja za kratkami mówi, że boi się o jego życie. Rosyjskie kolonie karne znane są bowiem z przemocy, tortur czy przypadków śmierci osadzonych.
Nawet niektórzy przedstawiciele rosyjskich władz porównują nieludzkie warunki w koloniach karnych z tymi panującymi w niesławnych łagrach – obozach karnych w czasach stalinowskich. O tym, czego się tam doświadcza, opowiadali już inni prominentni przeciwnicy prezydenta Rosji Władimira Putina.
Były oligarcha Michaił Chodorkowski, który spędził w kolonii karnej cztery lata, mówił, że decyzja Nawalnego o powrocie do Rosji, gdzie groziło mu aresztowanie, była odważna. Os … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS