Opozycja krytykuje prezydenta Jacka Wiśniewskiego za zakup samochodu służbowego. Pojazd ten kosztował 150 tys. zł brutto. Ten odpowiada, że auto służy nie tylko jemu, ale wszystkim pracownikom Urzędu Miasta.
Temat zakupu samochodu podniósł Radosław Swół, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
– Proszę mnie dobrze zrozumieć. Ja nie oczekuję i nie chcę, żeby pan prezydent chodził na piechotę albo korzystał z komunikacji miejskiej. Uważam, że ze względu na urząd dobry samochód mu się po prostu należy. Śmiem twierdzić jednak, że powinno się trochę inaczej rozkładać akcenty. Większą chlubę bowiem przyniesie mu, że jego pracownicy będą lepiej zarabiać niż drogi samochód. Urząd prezydenta to odpowiedzialność, służba i zobowiązanie.
Radosław Swół, szef klubu radnych miejskich PiS.
Prezydent Jacek Wiśniewski odpierał zarzuty:
– Ten pojazd został zakupiony dla wszystkich pracowników urzędu, nie tylko dla mnie. Ja tu nie mam monopolu. Natomiast jeśli jest potrzeba wyjazdu, jest on do dyspozycji pracowników po to, żeby ta podróż była bezpieczna.
W podobnym tonie wypowiadała się Monika Szczodry, sekretarz Urzędu Miasta:
– Samochód do tej pory eksploatowany w tym roku miałby dziewięć lat. Był powypadkowy. Był też po remontach, które wskazywały na to, że jazda nim jest niebezpieczna. Jego wymiana była więc konieczna. Z nowego pojazdu korzystają prezydent, jego zastępcy, skarbnik, pracownicy, przewodniczący rady. Stanowi o tym zarządzenie w sprawie wprowadzenia regulaminu użytkowania samochodów służbowych oraz obsługi transportowej Urzędu Miasta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS