Według NBC News, do niedzielnego popołudnia w Stanach Zjednoczonych zmarło z powodu COVID-19 ok. 500 001 osób. Liczba ofiar śmiertelnych jest najwyższa na całym globie, mimo że Ameryka ma mniej niż pięć procent populacji światowej.
Dla porównanie NBC News wskazuje, że liczba zgonów w całym kraju w wyniku powikłań COVID-19, jest mniej więcej równa populacji Atlanty w stanie Georgia lub kalifornijskiego Sacramento.
NBC News ocenia, że w Stanach Zjednoczonych potwierdzono od początku pandemii ponad 28 206,600 przypadków wirusa. Szczególnie mocno ucierpiał najbardziej zaludniony stan USA jakim jest Kalifornia. Do niedzieli było tam od wybuchu pandemii 3 527 641 potwierdzonych przypadków. Zmarło 49 110 osób.
Natomiast jak wynika z danych dziennika „New York Times” w Nowym Jorku zarejestrowano łącznie do niedzieli co najmniej 1 591 929 przypadków koronawirusa oraz 46 346 zgonów. Odkryto jednocześnie pierwszy przypadek wariantu południowoafrykańskiego wirusa.
Pozytywnym zjawiskiem jest to, że w USA ostatnio obniżyła się średnia liczba codziennych nowych przypadków. 12 lutego spadła poniżej 100 tys. po raz pierwszy od kilku miesięcy.
Eksperci ds. zdrowia publicznego i najwyżsi urzędnicy administracji w Waszyngtonie ostrzegają jednak, że niezależnie od szczepień należy wciąż zachowywać środki ostrożności narzucone z powodu pandemii. Argumentują, że można w ten sposób spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa.
„Wciąż mamy około 100 000 przypadków dziennie. Nadal mamy około 1500 do 3500 zgonów dziennie. Jest ich ponad dwa i pół razy więcej niż obserwowaliśmy latem” – zauważyła dr Rochelle Walensky, dyrektor amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom w niedzielnym w programie „Meet the Press” telewizji NBC.
Natomiast z nieco inne dane podaje Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Zgodnie ze statystykami tej uczelni ostatniej doby zarejestrowano 1793 ofiary śmiertelne COVID-19. Obecność koronawirusa potwierdzono u 70 646 kolejnych osób.
Placówka naukowa z Baltimore powiadomiła, że od wybuchu epidemii w Ameryce odnotowano łącznie 27 mln 498 879 przypadków zakażenia wirusem. Liczba ofiar śmiertelnych – według danych uczelni – sięga 480 567.
W poniedziałek pamięć ofiar pandemii mają uczcić minutą ciszy prezydent USA Joe Biden i wiceprezydent Kamala Harris. Zapalą też poświęcone im znicze.
Czytaj też:
Immunolog: Jesteśmy w złym momencie epidemii, obostrzenia już nużąCzytaj też:
Antydepresant może zmniejszać ryzyko komplikacji po COVID-19
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS