175 lat temu w Chochołowie wybuchło powstanie. Mimo że szybko upadło, zaszczepiło ducha niepodległościowego u przyszłych pokoleń. Jak podkreślają mieszkańcy Chochołowa, pamięć o Powstańcach nigdy nie zaginie.
Co roku, w dniu 21 lutego uroczyście obchodzone są rocznice “Insurekcji pod Tatrami”. W tym roku jest ona szczególna, bo 175.
W niedzielne przedpołudnie spotkano się na wspólnej modlitwie w kościele św. Jacka w Chochołowie, by uczcić pamięć bohaterów tamtych czasów. Uroczystości objęte zostały Patronatem Narodowym Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Władze państwowe reprezentował wojewoda małopolski Łukasz Kmita. Nie zabrakło parlamentarzystów i samorządowców reprezentujących nasz region.
Po uroczystej mszy św. odsłonięto okolicznościową tablicę pamiątkową i oddano cześć powstańcom poprzez złożenie symbolicznych wiązanek.
Na placu przed kościołem w centrum Chochołowa odbyła się inscenizacja historyczna prezentująca wydarzenia z tamtych lat.
Obchody 175. rocznicy Powstania Chochołowskiego rozpoczęły się już w piątek 19 lutego. W Szkole Podstawowej w Chochołowie miał miejsce konkurs historyczny dla dzieci i młodzieży ze szkół gminy Czarny Dunajec, a w sobotę 20 lutego na trasach obok Term Chochołowskich przeprowadzono zawody biegów narciarskich.
Powstanie Chochołowskie
175 lat temu mieszkańcy Chochołowa i sąsiednich miejscowości stawili czynny opór austriackiemu zaborcy, organizując Powstanie Chochołowskie potocznie nazywane “Poruseństwem”. Miało być częścią ogólnopolskiego powstania. Niestety data jego wybuchu została przesunięta bez wiedzy górali, toteż powstanie bardzo szybko upadło. “Poruseństwo” w Chochołowie rozpoczęło się 21, a zakończyło się już 23 lutego 1846 r.
Mieszkańcy Chochołowa wspierani przez sąsiadów z Cichego, Dzianisza i Witowa, w sumie ok. 500 osób, pod przywództwem miejscowego organisty Jana Kantego Andrusikiewicza i wikarego z Chochołowa ks. Józefa Leopolda Kmietowicza, poety Juliana Goslara, wikarego z Poronina ks. Michała Głowackiego i wikarego z Szaflar ks. Michała Janiczaka, wykazali się wielkim patriotyzmem, walcząc z zaborcą w dobrej wierze – o niepodległość Polski.
Mimo chęci i walecznej postawy Powstańcy ulegli przeważającym siłom wroga, którego wsparli mieszkańcy Czarnego Dunajca. Przywódcy i uczestnicy ponieśli surowe kary. Wielu z nich znalazło się w więzieniach Spielbergu, Kufsteinu i Wiśniczu. Ksiądz Kmietowicz otrzymał wyrok śmierci, zamieniony później na wieloletnie więzienie. Andrusikiewicza i innych pojmano i skazano na kary ciężkiego więzienia. Wszystkich uwolniła rewolucja 1848 roku zwana “Wiosną Ludów”.
fot. Piotr Duraj
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS