Piłkarze Legii Warszawa pokonali u siebie Wisłę Płock 5:2 w 18. kolejce ekstraklasy i awansowali na pozycję lidera. W innych sobotnich meczach Lechia Gdańsk wygrała z Górnikiem Zabrze 2:0, a Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało z Jagiellonią Białystok 1:1.
Po dwie bramki dla Legii w derbach Mazowsza zdobyli Serb Filip Mladenovic (jedną z rzutu karnego) i Brazylijczyk Luquinhas, a jedną Bartosz Kapustka.
„Nafciarze” odpowiedzieli dwoma trafieniami w końcówce pierwszej połowy, wówczas przy stanie 0:3 – Czarnogórzec Dusan Lagator i Słowak Filip Lesniak. Dla płockiej ekipy to pierwsza porażka po serii czterech zwycięstw.
W ekipie z Łazienkowskiej zadebiutował w drugiej połowie wypożyczony niedawno z Dynama Kijów ukraiński obrońca Artem Szabanow.
Myślę, że stworzyliśmy wspólnie z Wisłą dobre widowisko na „Kartoffelplatz”, przy ulicy Łazienkowskiej. Tak to boisko trzeba określić. Murawa była bardzo zła i w wielu momentach przeszkadzała nam i rywalom
— przyznał trener Legii Czesław Michniewicz.
Jego podopieczni mają obecnie 36 punktów i wyprzedzają o jeden Pogoń. Szczeciński zespół dzień wcześniej przegrał w Krakowie z Wisłą 1:2.
W poprzedniej serii Pogoń zremisowała u siebie z Piastem Gliwice 0:0, co oznaczało wówczas koniec serii sześciu zwycięstw „Portowców” w ekstraklasie. Natomiast w tej kolejce stracili oni pierwsze ligowe gole w 2021 roku.
Dotychczas aż w 12 meczach chorwacki bramkarz Pogoni Dante Stipica zachował czyste konto. Do tej pory puścił 10 goli, z czego cztery strzelili mu piłkarze „Białej Gwiazdy” (w Szczecinie było 2:2).
W innym piątkowym meczu zamykająca tabelę Stal Mielec, która ma jedno spotkanie zaległe, zremisowała bezbramkowo z czternastą Cracovią. Dorobek drużyny prowadzonej przez Leszka Ojrzyńskiego to obecnie 15 punktów, a „Pasów” – 18.
W sobotę, oprócz derbów Mazowsza, odbyły się także mecze w Gdańsku i Bielsku-Białej.
Wygrana Lechii z Górnikiem
Lechia pokonała Górnika Zabrze 2:0 po golach w pierwszej połowie Macieja Gajosa i Portugalczyka Flavio Paixao. Dzięki drugiemu z rzędu zwycięstwu podopieczni Piotra Stokowca awansowali na piąte miejsce. Mają 26 punktów, już tylko jeden mniej od czwartego Górnika.
Niepokonane w 2021 roku pozostaje Podbeskidzie. „Górale” poprzedni rok zakończyli na ostatnim miejscu, ze sporą stratą do rywali, ale w ostatnich tygodniach spisują się znacznie lepiej. Tym razem zremisowali z Jagiellonią 1:1, co oznacza, że nie przegrali czwartego z rzędu meczu.
Po raz kolejny tej zimy gola dla Podbeskidzie strzelił sprowadzony niedawno obrońca Rafał Janicki. Goście wyrównali na początku drugiej połowy po trafieniu Bartłomieja Wdowika.
„Jestem zadowolony z punktu, bardzo go szanuję. Zdobyliśmy go na tak trudnym terenie, jakim jest teraz Bielsko-Biała” – przyznał trener gości Bogdan Zając.
Jagiellonia zajmuje siódme miejsce (25), a Podbeskidzie piętnaste (17).
Na niedzielę zaplanowano mecze KGHM Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa oraz Lech Poznań – Śląsk Wrocław. Wszystkie cztery drużyny spisują się tej zimy poniżej oczekiwań, wciąż czekają na pierwsze w 2021 roku zwycięstwa.
Zawodzi m.in. Raków, który był rewelacją jesieni. W poprzedni weekend podopieczni Marka Papszuna doznali trzeciej z rzędu ligowej porażki (0:1 z Lechią), a w czwartym kolejnym meczu w ekstraklasie nie zdobyli bramki.
Ich niedzielni rywale, lubinianie, w pięciu ostatnich meczach, w tym czterech ligowych, nie strzelili gola. Odpadli również sensacyjnie w 1/8 finału Pucharu Polski, po porażce u siebie w rzutach karnych z drugoligową (trzeci poziom) Chojniczanką Chojnice.
Osiemnastą kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz Piasta Gliwice z Wartą Poznań.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS