Jak zaznaczył Rzecznik Praw Obywatelskich, z uzasadnienia wyroku zakwestionowanego w skierowanej do Sądu Najwyższego skardze nadzwyczajnej “wyłania się obraz ofiary wypadku, budzący stanowczy sprzeciw”.
RPO wskazał, że to nie zmarły mężczyzna doprowadził do tragicznego wypadku. “Zachowywał się tak samo jak pozostali pasażerowie, którzy nie odnieśli poważnych obrażeń. To brawurowa jazda kierowcy, bez uprawnień, bez odpowiednich umiejętności – a zwłaszcza, gdy już zdawał sobie sprawę, jak skrajnie niebezpieczna dla pasażerów stała się sytuacja – doprowadziła do śmierci kolegi, a w efekcie do niewyobrażalnej krzywdy powodów” – argumentuje w uzasadnieniu skargi.
Sprawa dotyczy postępowania sądowego o odszkodowanie w związku ze śmiercią nastolatka w wypadku samochodowym. “Zimą, po zmierzchu w 2007 r. sześcioro młodych ludzi wybrało się na przejażdżkę samochodem rodziców jednego z nich. Kierujący nie miał prawa jazdy; nikt nie zapiął pasów bezpieczeństwa. Na widok samochodu policji, kierujący zaczął uciekać mimo trudnych warunków drogowych. Auto wpadło w poślizg, podczas którego jeden z nastolatków wypadł z pojazdu i zginął. Pozostali uciekli z miejsca zdarzenia. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi” – zrelacjonowano tragiczne zdarzenia sprzed 14 lat w komunikacie Biura RPO.
“Ubezpieczyciel przyjął odpowiedzialność za skutki wypadku na podstawie polisy OC i opłacił bliskim koszty pogrzebu. Odmówił jednak wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania. Wobec tego rodzice i siostra ofiary pozwali firmę ubezpieczeniową o kilkadziesiąt tys. zł zadośćuczynienia wraz z odsetkami” – dodał Rzecznik.
Sąd I instancji uwzględnił powództwo, ale po apelacji firmy ubezpieczeniowej sąd okręgowy w 2010 r. zmienił wyrok i oddalił powództwo. Uznał, że brak jest podstaw do p … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS