“Inaczej nie możemy działać” – powiedziała AFP fryzjerka Diana Silina, przygotowując swój sprzęt na oblodzonej powierzchni jeziora w pobliżu Rygi. “Nie wiem, czy obecny sposób jest legalny, ale musimy spróbować – inaczej nie będziemy mieli żadnego dochodu” – dodała.
Akcję wspiera m.in. Ieva Brante, radna miejska z Rygi. Na swoim profilu na Facebooku opublikowała wideo z niecodziennej wizyty fryzjerskiej. “Będąc prawnikiem, wspieram ludzi w znajdowaniu legalnych sposobów obchodzenia przepisów, jeśli to pozwala im pracować i zarabiać na życie” – napisała.
Radna dodała, że decyzje rządu są bardzo nielogiczne, co prowadzi do nieufności obywateli wobec władzy.
Minister zdrowia Daniels Pavluts miał także wyrazić swoje wsparcie, mówiąc: “Obcinanie włosów w lesie jest absolutnie ok!”.
Tymczasem, jak informuje AFP, dwa stowarzyszenia zawodowe kosmetyczek i fryzjerów grożą pozwaniem rządu do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli ich praca nie zostanie w jakiejś formie wznowiona.
“Decyzja o zamknięciu branży została podjęta bez konsultacji z nami i bez statystyk, które wykazałyby, że fryzjerstwo przenosi COVID-19” – napisały w oświadczeniu liderki stowarzyszeń Sabine Ulberte i Renate Reinsone.
Suszone dżdżownice lepsze od mięsa. Łotewscy naukowcy o “żywności przyszłości”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS