Sebastian Kluska został powołany na stanowisko dyrektora Morskiej Służby Poszukiwań i Ratownictwa (znanej jako SAR) 23 września ub. roku. Była to jedna z ostatnich nominacji podpisanych przez ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka, bo już 6 października został odwołany ze stanowiska w związku z likwidacją tego resortu. Obecnie Gróbarczyk jest wiceministrem w Ministerstwie Infrastruktury.
Sebastian Kluska zastąpił na tym stanowisku Macieja Zawadzkiego, który sprawował tę funkcję przez wiele lat. Poseł Lewicy Marek Rutka uważa, że powołanie Kluski nastąpiło z naruszeniem prawa.
– Naruszony został artykuł 119 ustawy o ratownictwie morskim, który mówi, jakie kryteria i wymagania trzeba spełniać, żeby zostać dyrektorem SAR – mówi poseł Rutka. – Aby zajmować to stanowisko, trzeba mieć wyższe wykształcenie oraz wiedzę, kwalifikacje zawodowe i doświadczenie z zakresu ratownictwa morskiego. Z tego co mi wiadomo, pan Kluska nie spełnia tych wymagań, bo do tej pory pracował jako strażak w PSP w Lęborku i OSP w Łebie. Powołano na dyrektora człowieka z zewnątrz, bez kwalifikacji, choć w SAR jest wielu fachowców, którzy pracują tam kilkadziesiąt lat. Nie było żadnego konkursu, tylko na odchodnym minister powołał kogo chciał.
Dyrektor SAR: Poszedłem na rozmowę do ministra i dostałem stanowisko
Z Sebastianem Kluską nie udało nam się w środę skontaktować. W lokalnym serwisie lęborskim opowiedział jednak, jak to się stało, że został dyrektorem SAR. Okazuje się bowiem, że oprócz pracy w straży pożarnej jest on także wykładowcą w Zakładzie Zarządzania Kryzysowego Instytutu Bezpieczeństwa i Zarządzania, Katedra Bezpieczeństwa Narodowego na Akademii Pomorskiej w Słupsku. Obecnie studiuje także psychologię.
– Z ramienia drugiej mojej pracy zajmowałem się problematyką SAR; moje spostrzeżenia i pomysły trafiły do pana ministra, zostałem zaproszony na rozmowę i pan minister po długiej rozmowie zaproponował mi to stanowisko – powiedział Sebastian Kluska serwisowi Lębork Nasze Miasto.
Dopytywany przez dziennikarza, jakie są jego pomysły na funkcjonowanie SAR, stwierdził: – Najprostszy skrót to profesjonalna, rozpoznawalna wśród ludzi i otwarta dla ludzi i na współpracę z innymi podmiotami ratowniczymi służba ratująca życie na morzu. Reszta planów jest uzależniona od uzgodnień z ministrem i dyrekcją urzędów morskich, ale ta faza jest wciąż w projektowaniu i za mało jest jeszcze informacji i czasu, by wskazać konkrety.
Z ministrem Gróbarczykiem nie udało nam się w środę skontaktować. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że o stanowisko dla Kluski zabiegała była posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
Poseł Rutka: Kluska starał się o pracę w SAR, ale nie przeszedł rekrutacji
W środę pomorski poseł Marek Rutka z Lewicy złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra Gróbarczyka, polegającego na przekroczeniu uprawnień i powołaniu na dyrektora SAR osoby nieposiadającej doświadczenia z zakresu ratownictwa morskiego.
W swoim zawiadomieniu napisał:
“Służba SAR pomaga tysiącom ludzi, często narażając własne życie. Niekompetentny dyrektor, bez doświadczenia stanowi realne zagrożenie dla normalnej pracy służby, co przekłada się na zdrowie i życie wielu osób. Ustawodawca kierował się tą obawą w czasie uchwalania przepisu, który nie może być indywidualnie interpretowany przez ministra. Taka “indywidualna interpretacja” oraz wyłączenie niektórych wymagań, wobec powoływanych urzędników należy określić jako nielegalne i wypełniające znamiona przestępstwa z art. 231 k.k.”.
– Kiedy poseł dostaje informację o możliwości popełnienia przestępstwa, to ma obowiązek złożenia doniesienia do prokuratury, więc takie doniesienie złożyłem. Z moich informacji wynika, że pan Kluska starał się kiedyś o pracę w Morskiej Służbie Poszukiwań i Ratownictwa, ale nie przeszedł rekrutacji, a teraz został jej dyrektorem. Będę wnosił, aby prokuratura zbadała też tę sprawę – dodaje poseł Rutka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS