Tragedia, która była przedmiotem rozprawy, rozegrała się 10 maja 2019 roku w Szkole Podstawowej nr 195 w warszawskim Wawrze. Zbrodnia ta wstrząsnęła opinią publiczną. 15-letni Emil B. zabił swojego o rok starszego kolegę Jakuba w brutalny sposób. Jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, swój atak rozpoczął na korytarzu, następnie pobiegł za uciekającą ofiarą i zadał ostateczne ciosy na oczach nauczyciela. Łącznie, Emil B. zadał Jakubowi aż dziewięć ciosów nożem. Chłopca nie udało się uratować.
Podczas napaści Emil B. był pod wpływem substancji psychoaktywnych. Nie jest to jednak osoba o czystej kartotece. Jak wynika z ustaleń medialnych, przed atakiem nastolatkiem zajmował się sąd rodzinny, gdyż przejawiał on wysoki stopień demoralizacji. Do końca nie są jasne także motywy sprawcy. Wszystko wskazuje na to, że powodem zabójstwa były nieuregulowane rozliczenia między nastolatkami.
Uzasadnienie wyroku
Po trwającym niemal rok procesie sąd zdecydował o nałożeniu na 17-letniego dziś Emila B. najsurowszej kary przewidzianej w takiej sytuacji – 25 lat więzienia. Sąd orzekł także zapłatę 150 tys. zł zadośćuczynienia (100 tys. zł na rzecz ojca i 50 tys. zł na rzecz brata zamordowanego). Wyrok jest nieprawomocny.
„Gazeta Wyborcza” pochyliła się także nad uzasadnieniem wyroku. Cytując sędzię prowadzącą sprawę, „GW” podaje, że na niekorzyść sprawcy działało kilka kwestii. Pierwszą z nich było zaplanowanie morderstwa, a więc dokonanie go z premedytacją. Sąd zwrócił także uwagę na zachowanie oskarżanego, który oprócz tego, że przeprosił rodzinę zamordowanego i przyznał się do zbrodni, nie wykazywał zachowań, które skłoniłyby sąd do złagodzenia mu kary.
Czytaj też:
Zabójstwo ucznia w szkole w Warszawie. Miesiąc przed śmiercią Kuba był więziony i pobity
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS