Redakcja amerykańskiego dziennika „Washington Post” pisze o złym tygodniu dla wolności wypowiedzi w Polsce i sugeruje, że administracja prezydenta Bidena powinna zmienić kurs w stosunku do naszego kraju. „Mamy nadzieję, że rozpoczyna się znacząca zmiana w postawie USA wobec antydemokratycznego dryfu Polski” – czytamy w „WP”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemiecka prasa znów „zatroskana”: „Władze w Polsce chcą za pomocą przymusowej daniny założyć niezależnym mediom kaganiec”
„Washington Post” o wolności wypowiedzi w Polsce
Amerykański dziennik przekonuje, że Polska dryfuje w stronę autorytaryzmu i sugeruje, że administracja Joe Bidena powinna przyjąć w stosunku do naszego kraju inny kurs niż ten, który prezentował Donald Trump.
Ostatni tydzień był zły dla wolności wypowiedzi w Polsce
— rozpoczyna swój tekst redakcja „Washington Post”.
Co ma na myśli? Dziennikarze przypominają niedawny protest mediów przeciwko wprowadzeniu „nowego, uciążliwego podatku od reklam w mediach”. Przypominają również, że tego samego dnia zarzuty usłyszała Marta Lempart. Ostatnim dowodem na poparcie tezy o „złym tygodniu dla wolności wypowiedzi w Polsce” jest – według redakcji „Washington Post” – wyrok sądu w sprawie „dwóch szanowanych badaczy Holokaustu”. Chodzi oczywiście o prof. Jana Grabowskiego i prof. Barbarę Engelking, którzy muszą przeprosić Filomenę Leszczyńską za kłamliwe oskarżenia pod adresem jej stryja Edwarda Malinowskiego w książce „Dalej jest noc”. Rzecz jasna redakcja „WP” o tych szczegółach nie pisze.
Celem było zdyskredytowanie 1700-stronicowego badania dotyczącego współudziału poszczególnych Polaków w masowym mordowaniu Żydów przez nazistów
— pisze redakcja „WP” i oddaje głos Grabowskiemu:
„W normalnym świecie ta sprawa zostałaby oddalona dawno temu” – powiedział Grabowski New York Times. „Ale Polski nie można już uważać za normalną demokrację”.
„WP” podkreśla, że te trzy przykłady wskazują na kurs Polski w stronę autorytaryzmu.
Wszystkie te zdarzenia są w ten czy inny sposób produktem prawicowego, nacjonalistycznego ruchu, który przejął rządy w Polsce w 2015 r. i powoli kieruje kraj w stronę autorytaryzmu
— komentują dziennikarze.
Prawo i Sprawiedliwość stara się pozbawić sądy ich niezależności, przejąć lub wyrzucić z rynku niezależne media i uciszyć krytyków skrajnie prawicowej polityki społecznej. Próbuje też zdławić wszelkie sugestie, że poszczególni Polacy byli współwinni Holokaustu, mimo istnienia na to licznych dowodów
— dodają.
Chcą interwencji Bidena
Redakcja przypomina, że prezydent Donald Trump utrzymywał dobre relacje z polskim rządem. Wskazują na jego poparcie dla „nacjonalizmu” Prawa i Sprawiedliwości.
Prawo i Sprawiedliwość było lubiane przez prezydenta Trumpa, który odwiedził Warszawę i poparł nacjonalizm tej partii
— czytamy.
Redakcja „WP” liczy na zmianę kursu nowych władz USA wobec naszego kraju i przypomina niedawne słowa rzecznika Departamentu Stanu w administracji Bidena o „zwężającej się przestrzeni społeczeństwa obywatelskiego w Polsce” i „szerszych zastrzeżeniach, dotyczących również podatku od reklam”.
Mamy nadzieję, że rozpoczyna się znacząca zmiana w postawie USA wobec antydemokratycznego dryfu Polski
— podkreśla na koniec redakcja „Washington Post”.
Nikt tak nie troszczy się o wolność słowa w Polsce jak zagraniczne media. Prym wiodą te niemieckie, ale widać, że amerykańskie nie chcą zostawać w tyle. Wprawdzie dla poparcia swoich tez naginają fakty i prześlizgują się po tematach, ale to wystarczy, żeby na Zachodzie wypaczyć obraz naszego kraju.
xyz/washingtonpost.com/Onet
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS