A A+ A++

Jak poinformował we wtorek Urząd Miasta Poznania, ograniczenia w sposobie ogrzewania wprowadzono z uwagi na przekroczenie wartości 50 µg/m sześc. stężeń pyłów drobnych PM10, do którego doszło 15 lutego, oraz prognozowanie utrzymania się tego przekroczenia.

“We wtorek, 16 lutego obowiązuje zakaz stosowania kominków opalanych drewnem, piecy kaflowych lub typu koza oraz kotłów węglowych nie spełniających wymagań Ekoprojektu. Ograniczenia dotyczą osób posiadających drugi sposób ogrzewania z miejskiej sieci ciepłowniczej, gazowe, elektryczne bądź inne spełniające wymagania Ekoprojektu” – podał magistrat.

ZOBACZ: Polski Alarm Smogowy policzył wymianę kopciuchów. Jest gorzej niż źle

W komunikacie wskazano, że podstawę do wprowadzenia ograniczenia stanowi tzw. uchwała antysmogowa, podjęta przez Sejmik Województwa Wielkopolskiego w grudniu 2017 roku.

Przekroczone normy

Magistrat przypomniał, że głównymi źródłami emisji pyłów drobnych PM10 w miastach jest spalanie paliw stałych – węgla i drewna. Bezpośredni wpływ na wysokie stężenia zanieczyszczeń powietrza mają warunki meteorologiczne, m.in. wyżowy układ baryczny, inwersja temperaturowa, niewielki wiatr lub jego brak.

“Utrzymujące się niekorzystne warunki meteorologiczne sprzyjają kumulowaniu się zanieczyszczeń. Przy takim przekroczeniu norm nawet pojedyncze ich źródło np. kominek, znacznie pogarsza lokalnie jakość powietrza. Najbardziej narażone na skutki takiej sytuacji są dzieci, osoby starsze oraz przewlekle chore” – podano.

Magistrat zaapelował również do osób, które widzą, że zakaz w ich najbliższej okolicy nie jest przestrzegany, o informowanie Straży Miejskiej pod numerem telefonu 986. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStraż skutecznie “straszyła” w Gorcach
Następny artykułMieszkańcy zadecydowali, czy Lutomiersk powinien być miastem