A A+ A++

W niedzielę w Zakopanem sekretarz Winkiel mówił nam, że niespodziewanie pojawiły się opcje na przeprowadzenie w marcu albo dwóch konkursów (najpewniej w Wiśle), albo nawet turnieju Pol Air z w sumie aż pięcioma konkursami (dwa konkursy w Wiśle, jeden w Szczyrku i dwa w Zakopanem). Druga opcja wydawała się nierealna, bo organizatorzy mieliby za mało czasu na przygotowania. – Daję 10 procent szans na Pol Air. Za to szanse na zrobienie przez nas jeszcze jednego weekendu oceniam na 50 procent – mówił nam wtedy Winkiel.

Zobacz wideo Dawid Kubacki o dyskwalifikacji Stękały: Mnie samemu zdarzało się podczas letnich zawodów stracić 1,5 kg

Trzeba mieć miliony

50 procent szans na marcowy weekend z Pucharem Świata w Wiśle to i tak było dużo. W styczniu, gdy zrobiło się głośno o problemach Norwegów z przeprowadzeniem Raw Air, Polski Związek Narciarski jasno komunikował, że jeśli zawody w Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersundzie rzeczywiście zostaną odwołane, to my nie będziemy w stanie przejąć żadnego konkursu.

Polak może być czarnym koniem MŚ w skokach. “Proszę zapamiętać te słowa”

Jak wówczas ustaliliśmy, organizacja weekendu Pucharu Świata w Wiśle lub Zakopanem to koszt od 1,5 do 2,2 mln złotych. PZN nie bez problemów zebrał pieniądze na organizację dodatkowych konkursów, które odbyły się na Wielkiej Krokwi 13 i 14 lutego. To było zastępstwo dla odwołanej z powodu pandemii próby przedolimpijskiej w chińskim Zhangjiakou. I to miały być już absolutnie ostatnie zawody PŚ tej zimy w Polsce.

Sponsorzy chcieli

Co się więc stało, że w niedzielę sekretarz Winkiel poinformował, że rozmawiamy z Międzynarodową Federacją Narciarską (FIS) i jednak staramy się pomóc światowym skokom jeszcze raz?

– Pojawiło się zainteresowanie naszych partnerów. Mamy kilka rozmów do przeprowadzenia. Do środy, nie będziemy tego przeciągali, decyzja będzie szybko: albo w lewo, albo w prawo. Ale skoro od sponsorów padły pytania, czy byśmy nie zrobili dodatkowych konkursów, to głupio byłoby nie siąść i nie porozmawiać – odpowiadał nam Winkiel.

Małysz nie ma wątpliwości. ws. dyskwalifikacji Stękały. Małysz nie ma wątpliwości. ws. dyskwalifikacji Stękały. “Andrzej tego nie dopilnował”

FIS i Norwegowie dają za mało

Dziś mamy wtorek i PZN już wie, że szanse na przejęcie choć części konkursów z Raw Air niemal upadły. – Pospotykaliśmy się, no i zabrakło – mówi krótko Winkiel.

Jak pisaliśmy w niedzielę – FIS był gotów wyłożyć tylko około 120 tysięcy złotych na co najmniej 1,5 miliona, jakich byśmy potrzebowali. Norwegowie też nie zaproponowali dużej kwoty. Mimo że w ich interesie jest możliwość pokazania reklam sponsorów stojących za Raw Air.

Halvor Egner Granerud w LahtiGranerud ujawnił Norwegom przyczynę słabszego skoku w Zakopanem. “Nie było nic słodkiego”

W PZN-ie słyszymy, że Sandro Pertile, czyli dyrektor PŚ w skokach, ma jeszcze nadzieję, że może FIS i Norwegowie będą w stanie w większym wymiarze partycypować w kosztach. Ale najpewniej skończy się na tym, że po MŚ w Oberstdorfie skoczkowie będą mieli kilkanaście dni odpoczynku. Po raz ostatni o medale MŚ będą rywalizować 6 marca. Weekend 13-14 marca najpewniej pozostanie wolny. A tydzień później Puchar Świata zawita do Słowenii. Tam na pewno odbędzie się planowany na dni 26-28 marca finał sezonu na skoczni do lotów. Ale trwają prace, by od 19 do 21 marca odbyły się też dodatkowe trzy konkursy na skoczni dużej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDowóz na szczepienie
Następny artykułCzynszowy dodatek covidowy mocno wyśrubowany